Rosja. Mój nowy, stary dom. Nie spodziewałam się, że kiedyś znów wrócę tu na stałe, a jednak. Po zdradzie Dom'a od razu podjęłam decyzję, że przeprowadzamy się do Moskwy, a Rodzinka na szczęście nie oponowała. Jedynie Mia i Brian zostali ze swoją małą familią w Los Angeles. Nie ganiłam ich za to, tutaj narodziło się ich uczucie, które nadal trwa i są tam szczęśliwi, w przeciwieństwie do mnie i reszty. Wszystko tam przypomina nam Dom'a, a w Moskwie przeciwnie - nie chwaląc się, rządziłam ja. W świecie wyścigów również tak było, byłam tu Królową, dorobiłam się majątku. Mogłabym w sumie nigdy nie wracać do LA, ale zrobiłam to dla Dom'a i ekipy. Poza tym tam był mój dom, odkąd odzyskałam pamięć strasznie mnie tam ciągnęło. Czy mimo tego, co się stało między nami wszystkimi a Dom'em - żałuję? Odpowiedź jest prosta. Oczywiście, że nie. Może czasami, gdy przypominam sobie te wszystkie żałosne deklaracje mojego męża, zaczynam myśleć o tym, czy nie lepiej było, kiedy go nie znałam, ale zaraz przed oczami staje mi cała moja wspaniała Rodzina i odpowiedź nasuwa się sama. Co prawda przez te lata ubyła jej spora część. Jessie, Vince, świeć Panie nad ich duszami, teraz Dom.. Ciężkie to wszystko, ale pocieszam się tym, że parę osób nam przybyło. Dziewczyna Roman'a - Louise. Sam Deckard Shaw, w co do teraz nie mogę uwierzyć, chłopak Olivii, Jacob i Borys, przyjaciel mój i Deckarda z dawnych czasów.
Co Deckard Shaw, zaciekły wróg wściekłej Rodziny, mściciel wszechczasów robi teraz w jej szeregach?
Sama do dzisiaj nie umiem tego dokładnie wyjaśnić. Luke potrzebował po prostu kogoś, kogo Dom w naszej ekipie się nie spodziewał. Widzielibyście jego minę, kiedy w ostatecznej konfrontacji Shaw pojawił się przy nas! Zapamiętam ją chyba do końca życia. Uśmiech satysfakcji Deck'a też. Miał to, czego od zawsze chciał. Ból w oczach Toretta. Jego bezsilność, gdy objął mnie ramieniem, a ja oparłam na nim głowę. Co w tym czasie mógł zrobić, skoro był związany, a wcześniej upodlony przez swoją wspaniałą sunię? Przecież wiadomym było, że go wykorzysta, by z jego pomocą zniszczyć jedyną dla siebie konkurencję, a potem odstawi zabaweczkę na półeczkę mówiąc " odezwę się, jak będę Cię potrzebowała. " .
A Deckard?
Wszystko potoczyło się samo. Akcja z Dom'em połączyła nas na nowo. On zawsze był dla mnie jak starszy Brat, opiekował się mną na zmianę z Owen'em i Gisele, gdy leżałam w szpitalu. Przez to co się stało Owen'owi musiał wystąpić przeciwko nam nie patrząc nawet na mnie, ale mimo to nie zapomniałam mu tego, co dla mnie zrobił.
A moja Rodzina nie zapomni mu tego, co zrobił dla nas.
Witajcie, w końcu święta, więc i miałam czas, by wstawić prolog swojego pierwszego wattpad'owego opowiadania. :) Miłego czytania :) :*
CZYTASZ
All for the family.
ActionMinęło pół roku od chwili, w której Dominic odwrócił się od Rodziny. Wszystko się zmieniło choć ekipa doszła do prawdy. Dominic wyjechał, zniknął z życia swoich bliskich dręczony wyrzutami sumienia. Czy to jednak naprawdę koniec? Czy takie właśnie...