Rozdział IV

157 7 6
                                    


                                           

- Gdzie Wy do Diabła byłyście?! – pierwszym, co przywitało nas po wejściu do domu był rozwścieczony głos Brian'a, który chwilę później pojawił się w korytarzu mierząc nas wściekłym spojrzeniem. – I jeszcze zmokły jak kury.. – zrobił niebezpieczną pauzę zaciskając zęby i kierując wzrok na swoją żonę. – Mia, jak mogłaś być taka nieodpowiedzialna? Jesteś w ciąży, a spędziłaś kilka godzin na dworze, w deszcz. Do tego nie masz kurtki! Gdzie zgubiłaś głowę?! – wrzeszczał na nią, a dziewczyna spuściła tylko głowę najprawdopodobniej tłumiąc w sobie płacz. W tym momencie z jednej strony nie dziwiłam się O'Connerowi, że był wściekły, z drugiej jednak – miałam ochotę rzucić mu się do gardła, bądź wydrapać oczy.

- Brian, przestań wrzeszczeć! – krzyknęłam, zanim z jego ust padły kolejne słowa. – To nie jej wina, tylko moja! Pojechała mnie szukać, zagadałyśmy się na plaży i tyle! Jeśli na kogoś masz tu wrzeszczeć, to tylko i wyłącznie na mnie, jej daj święty spokój, bo nerwy zaszkodzą tej ciąży bardziej, niż kilka minut na zimnie, nie sądzisz!? – mój podwyższony ton zwrócił uwagę blondyna, który skierował na mnie wzrok. Mimo, że jego spojrzenie wcale nie złagodniało, kiwnięciem głowy przyznał mi rację i nieco łagodniej zwrócił się do swojej żony.

- Porozmawiamy później, wróciłaś w samą porę, właśnie przygotowałem Ci gorącą kąpiel, idź się odświeżyć. – posłał jej nikły uśmiech, a Mia tylko kiwnęła głową i poszła wykonać jego polecenie, ja zaś nie mając ochoty na zbędne konwersacje, wyminęłam mężczyznę i udałam się na górę. Sama w końcu miałam mokre ciuchy i było mi zimno jak cholera, stąd też pewnie nie zostałam zatrzymana. Z ulgą przyjęłam fakt, że wreszcie znalazłam się sama, za zamkniętymi drzwiami swojej łazienki, gdzie mogłam spokojnie się rozebrać, wejść do kabiny prysznicowej i oblać się strumieniem gorącej wody. Szampon o zapachu róż i miodowy żel pod prysznic od razu poprawiły mi humor i odgoniły złe myśli o mojej Rodzinie i mężu.

Właśnie wyszłam z kabiny i owinęłam wytarte wcześniej ciało w śnieżnobiały ręcznik na głowie również robiąc sobie „ turban", kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.

- Kto tam? – zapytałam szukając w kosmetyczce kremu na twarz, który zawsze wcierałam sobie przed snem. To, że niezbyt lubiłam nosić sukienki i częściej można było mnie znaleźć w warsztacie, niż w klubie na imprezie, wcale nie oznaczało, że o siebie nie dbałam i rozrzucałam ciuchy po całym pokoju jak niechluj.

- Brian. Możemy pogadać? – słysząc głos blondyna dobiegający zza drzwi, westchnęłam cicho, jakoś niezbyt mając ochotę na rozmowę z nim. Bałam się, że zacznie mi prawić kazania na temat mojego zachowania. Od Dom'a przez te lata dość się ich nasłuchałam, często zachowywał się jak moja matka, nie facet, to była jedna z rzeczy, które mnie najbardziej w nim irytowały. Często tłumaczył to tym, że się martwi, ale to chwilami było męczące. Zamiast mnie zrozumieć to wygłaszał monologi o odpowiedzialności. Mimo to Brian nie był moim mężem i miałam nadzieję, że zaniecha kazań, dlatego postanowiłam się zgodzić.

- U mnie w pokoju za dziesięć minut, dopiero wyszłam spod prysznica. – odezwałam się odkładając na umywalkę krem i wkładając na siebie koronkowe czarne majtki, szare spodnie dresowe i koszulkę pod kolor z czarnym logiem pumy. Brian już się nie odezwał, więc pewnie czekał u mnie, dlatego szybko wysuszyłam włosy, wtarłam w twarz krem umyłam zęby i skierowałam się do pokoju, gdzie faktycznie czekał na mnie mój przyjaciel. Leżał na łóżku zaczytany w pierwszą część trylogii „ Szeptem '' Becci Fitzpatrick. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Dobry wybór, to jedna z moich ulubionych trylogii. – odezwałam się w końcu przerywając panującą w pomieszczeniu ciszę i zwracając na siebie uwagę zaczytanego mężczyzny, który zauważając moją obecność odłożył książkę na poduszkę, czyli tam, gdzie leżała wcześniej. – Spodobała Ci się? – zapytałam siadając po turecku obok O'Connera.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 05, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

All for the family.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz