epilog

527 27 4
                                    



                — Tato, PROSZĘ, NAPRAWDĘ CHCĘ IŚĆ. Jestem już duża, mogę się sobą zająć — jęknęła Angel.

— Masz tylko szesnaście lat, Angel. Mogę pozwolić ci zostać do jedenastej, później będziesz uziemiona na cały semestr i powiedziałem, że masz wrócić przed jedenastą, więc musisz to zrobić, zrozumiano?

— Ech, tak. DZIĘKUJĘ BARDZO, TATUSIU, KOCHAM CIĘ, ŻEGNAJ PAPA, WYCHODZĘ, KOCHAM CIĘ. — Angel pocałowała policzek Harry'ego i wyszła na imprezę.

Harry wstał, poprawiając okulary i ruszył do kuchni, gdzie zobaczył, jak Niall karmi ich synka, Christophera, któremu Maura wybrała imię.

— Ostatnia łyżeczka, kochanie. Wtedy będziesz mógł oglądać Toma i Jerry'ego z tatą.

Pięciolatek uśmiechnął się, kiedy zobaczył tatę.

— Tatuś, tatuś. — Chris rozłożył ramiona, aby Harry mógł go podnieść.

Harry wykonał czynność i pocałował Nialla. Niall oddał pocałunek.

— Psujesz nasze dzieci, Har.

— Ew, tatusie... — Chris jęknął i zasłonił oczy małymi rączkami. Zaśmiali się i pocałowali Christophera w policzki.

— Tata, tatuś, jestem w domu!

I tutaj jest najstarsza córka. Teraz ma osiemnaście lat i studiuje. Wiem, że musicie zastanawiać się, dlaczego nie została w akademiku. To dlatego, że uczelnia jest kilka minut stąd i wolała zostać z rodziną.




                Następnego dnia był weekend, więc wszyscy zdecydowali obejrzeć film ze ślubu Harry'ego i Nialla. Niall uronił kilka łez i ucałował ich wszystkich. Nigdy nie czuł się bardziej żywy. Byli jego ulubionymi ludźmi. Zrobiłby dla nich wszystko.






i koniec! dziękuję wam bardzo za taką aktywność w tej książę 💞

jeżeli macie ochotę to zapraszam również na moje pozostałe tłumaczenia oraz autorskie opowiadania!!

JEALOUS ━ NARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz