Bradley: Siedziałaś w salonie i czytałaś gazetę. Było dość późno, a Brada nie było w domu bo był w trasie. Nagle usłyszałaś, że ktoś wszedł do domu. Nie wiedziałaś kto to, bo Brad miał wrócić dopiero za tydzień. Przestraszyłaś się, ale musiałaś się jakoś obronić, dlatego zwinęłaś gazetę w rulon. Po cichu podeszłaś do drzwi wejściowych i wyskoczyłaś na "włamywacz" jak krakowski dresiarz i zaczęłaś go napieprzać wcześniej zwiniętą gazetą. Gdy "włamywacz" zapalił światło, zrobiło ci się mega głupio. Był to Bradley i stał w pozie "Nie bij! Nie bij!". Zaczęłaś się głupio śmiać, ale Bradowi nie było do śmiechu.
Connor: Była słoneczna pogoda. Postanowiłaś wyjść do ogrodu i podlać rośliny. Podłączyłaś węża ogrodowego do kranu, który stał w ogrodzie i zaczęłaś podlewać. Gdy tak stałaś i wylewałaś wodę na roślinki, z domu wyszedł Connor.
- Kochanie wychodzę! - krzyknął nie głośno.
- Co! - odkrzyknęłaś i odwróciłaś się w jego stronę razem z wężem i oblałaś go wodą. Zaczęłaś się głośno śmiać, ale Connor był zły, bo przecież miał wyjść.
James: Poszliście razem z James'em na siłownię. Ty postanowiłaś, że pobiegasz na bieżni, a James będzie podnosił ciężary. Jak mówiłaś tak zrobiłaś, wskoczyłaś na bieżnię i włączyłaś 2 bieg. Spojrzałaś na James'a on dzielnie podnosił ciężary. Biegałaś tak dłuższą chwilę i nagle koło Ciebie pojawił się James. Rozmawialiście a ty nie przestawałaś biegać. James oparł się o bieżnię i przez przypadek nacisnął guzik do zmiany biegu i włączył 5. Ty, za przeproszeniem wyjebałaś się na ryj. James pomógł Ci wstać, ale dalej się śmiał.
- Zobaczymy czy też będziesz się śmiał, jak będziesz spał na kanapie do odwołania- powiedziałaś i poszłaś do szatni, zostawiając chłopaka w osłupieniu.
Tristan: Było bardzo ciepło, świeciło słońce. Postanowiłaś, że pójdziesz się poopalać. Mieliście w domu (nie dosłownie) basen, więc Tristanowi zachciało się popływać. Położyłaś się na leżaku w stroju kąpielowym i rozluźniłaś, pozwalając by promienie słoneczne muskały Twoją skórę. Słyszałaś jak Tris chlupie (chyba jest takie słowo) się w wodzie. Po jakimś czasie nie słyszałaś wody, nagle nad Tobą pojawił się cień. Zanim się obejrzałaś twoje rozgrzane ciało dotknęło zimnego i mokrego ciała Tristana i po chwili spotkało się z wodą. Tristan z Tobą na rękach wskoczył do basenu. Ty po chwili otrząsnęłaś się i wyszłaś z wody.
- Takie zabawne?- zapytałaś patrząc morderczym wzrokiem na Trisa, który prawie turlał się ze śmiechu. - Zobaczymy czy będziesz się śmiał jak nie dotkniesz mnie przez dłuższy czas- dodałaś i wróciłaś do domu.