Bradley: Wyszliście z kina, gdzie wcześniej cię zabrał. Mieliście iść jeszcze na spacer. Nagle ktoś cię zawołał. Obróciłaś się i twoim oczom ukazał się Christian, twój przyjaciel z dzieciństwa. Nie wierzyłaś własnym oczom, że po tylu latach spotkaliście się i co lepsze, że cię poznał. Zapoznałaś go z Bradem, lecz ten nie był za wesoły z powodu tego spotkania. Christian zaproponował żebyście się przeszli, lecz Brad nie chciał. Wiedziałaś, że chłopak jest zdenerwowany i w jego oczach było widać zazdrość. Ty bardzo chciałaś z nim pogadać po tylu latach, więc poszłaś sama. Gdy twój przyjaciel odprowadził cię do domu, loczek już spał.
Connor: Postanowiliście nie jeść w domu tylko zjeść na mieście. Weszliście do wybranej przez was restauracji, zajęliście stolik przy ścianie i oboje zaczęliście przeglądać menu. Po jakiś 5 minutach, gdy już zamówiliście jedzenie i czekaliście na nie z sokiem pomarańczowym na stoliku, do restauracji szedł jakiś brunet. Przypominał ci twojego dobrego kumpla z dzieciństwa - Dennisa, lecz po takim czasie trudno było ci go poznać. Chłopak chyba cię poznał po krótkim przypatrywaniu się. Gdy podszedł do waszego stolika, przywitaliście się. Tuląc blondyna widziałaś tą złość w oczach Connora, nie był zadowolony z waszego spotkania. Przedstawiłaś chłopaków sobie. Dennis dosiadł się do was i razem z wami zjadł obiad. Gdy szliście do domu Conn nie odezwał się do ciebie przez całą drogę.
James: Jak codziennie rano wyszliście na wspólny jogging. Po pół godzinnym biegu zatrzymaliście się na jednej z kilku ławek w parku, w którym zawsze biegacie. Po 5 minutowej przerwie pobiegliście na siłownie na powietrzu. Była tam jedna dziewczyna i chłopak, brunet którego kojarzyłaś z twarzy, lecz nie chciałaś się za bardzo przyglądać, bo to byłoby dziwne. Widziałaś kątem oka, że ten chłopak patrzy się na ciebie, a James ciągle ćwiczył przy tobie i zerkał na chłopaka niemiłym wzrokiem. Nagle chłopak podszedł do was, a James napiął mięśnie i stanął zaraz przy tobie. Gdy powiedział twoje imię zdałaś sobie sprawę, że to Dorian, twój przyjaciel z dzieciństwa. Automatycznie przytuliłaś się do niego. Poznałaś bruneta z Jamesem, ale on nie był chętny do rozmowy. Gdy wracaliście blondyn biegł kilka metrów od ciebie, wtedy już wiedziałaś, że jest zły i pewnie się do ciebie nie odezwie.
Tristan: Od kilku dni męczyłaś Trisa, o pójście na basen, w końcu się zgodził. Postanowiliście pójść na basen a po nim iść na dobry obiad. Droga zajęła wam mniej niż godzinę. Kupiliście karnet, poszliście do przebieralni. Spotkaliście się przy zjeżdżalni. Bawiliście się dobrą godzinę. Po tym czasie, zwolniło się jacuzzi. Weszliście do niego i odpoczywaliście. Dołączył się do was jeszcze jeden chłopak. Nie przeszkadzało to wam do czasu kiedy Tris nie zaczął się denerwować bo widział, że ten brunet patrzy się na ciebie dość długo. W końcu brunet odezwał się do ciebie i już wiedziałaś, że to Gilbert, twój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa. Przywitaliście się, zapoznałaś bruneta z blondynem. Tris nie był do niego przekonany i po prostu go nie polubił. Po basenie mieliście iść na obiad i tak zrobiliście, lecz z dodatkową osobą. Gdy wróciliście do domu Tris był na ciebie zły i nie chciał z tobą za bardzo rozmawiać.
----------------------------------------------------------------------
Ta długa nieobecność... mam nadzieję, że ktoś jeszcze tu został :) Postaram się wrzucać więcej i tym razem częściej, dlatego nie odchodźcie!