Rozdział 4

66 7 0
                                    

Życie uwielbia płatać nam figle. W nieoczekiwanych momentach pojawia się coś, lub ktoś, i zmienia całe nasze życie. Obraca o sto osiemdziesiąt stopni i stawia na głowie. Nie zawsze tego chcemy- czasem pasuje nam życie, które wiedliśmy przed zmianą, a czasem wręcz przeciwnie.

Nigdy nie sądziłam, że ludzie będą mnie znać. Zupełnie przypadkowi przechodnie zaczęli mówić do mnie jaka to jestem śliczna lub, że mi gratulują zagrania w teledysku Shawna Mendesa.

Dokładnie dwa dni po publikacji nowego teledysku, który po kilka dniach kręcenia udało się skończyć, ludzie zaczęli mnie rozpoznawać. Chłopacy, z buzującymi hormonami, pogwizdywali na mój widok na ulicy, a dziewczyny miażdżyły wzrokiem na każdym kroku.

Czy tego właśnie chciałam? Nie. Zdecydowanie pasowało mi bycie dziewczyną, której nikt nie zna mimo, że umawia się z kapitanem, teraz już byłej, drużyny piłki nożnej w liceum.

Nie sądziłam, że tak będzie- w końcu to zaledwie jeden teledysk- ale się przeliczyłam. Wiele milionów wyświetleń i setki komentarzy pod filmikiem to jednak bardzo dużo.

Potarłam nerwowo dłonie o ciemne jeansy. Dziennikarka Lindsey Mirker spojrzała na mnie znad swoich okularach w czarnych oprawach i przeniosła wzrok na Shawna, który zdawał się być oazą spokoju.

- To jak, zaczynamy?- spytała uprzejme kobieta, zakładając rude włosy za ucho.- Gotowi?

Nie!

- Oczywiście- odpowiedział Mendes uśmiechając się.

Znajdowaliśmy się w dużym pomieszczeniu, studiu nagrań do jakiegoś programu o gwiazdach. Shawn miał udzielić wywiadu, a że ja zagrałam w jego nowym teledysku też musiałam się zjawić. Nie chciałam tego, wzbraniałam się rękoma i nogami, dosłownie, ale chłopak był nieugięty. Stwierdził, że tak będzie dla mnie łatwiej jeśli zjawię się na wywiadzie i udzielę odpowiedzi na pytania, gdy to nie poskutkowało Shawn po prostu zaniósł mnie do studia i posadził na tym przeklętym fotelu.

- Dobrze, więc zaczynajmy- powiedziała Lindsay i machnęła ręką do kamerzysty, by zaczął nagrywać.- Dziś gościmy w naszym studiu gwiazdę ostatniego czasu Shawna Mendesa oraz śliczną Alice Carther, która wystąpiła w jego nowym teledysku.

Wymusiłam na twarz uroczy uśmiech, który chyba usatysfakcjonował Mirker, bo kontynuowała czystym głosem.

- Jestem bardzo ciekawa, Shawn, jak wynalazłeś tak utalentowaną dziewczynę jak Alice?- zagadnęła kobieta.

Chłopak uśmiechnął się i spojrzał na mnie z ukosa.

- Przyszła na casting- wyjaśnił.- Trochę spóźniona, ale przyszła.

Lindsay zaśmiała się, a nawet ja uniosłam kąciki ust lekko do góry. Byłam zbyt zestresowana, by zareagować bardziej naturalnie.

- Pewnie to dla ciebie dziwne uczucie siedzieć teraz u boku gwiazdy i udzielać wywiadu, Alice- zwróciła się do mnie.

- Tak, to dosyć dziwne- przyznałam.- Wiele dziewczyn i nie tylko, pewnie marzyło, by siedzieć tu teraz zamiast mnie. Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek poznam Shawna, a co dopiero, że nagram z nim teledysk. To dla mnie zaszczyt i niesamowite przeżycie. Przygoda jakiej nigdy nie zapomnę i pewnie ludzie nie dadzą mi zapomnieć.

Lindsay ponownie wybuchła śmiechem, a Mendes pocałował mnie lekko w policzek. Uśmiechnęłam się do niego, tym razem szczerze, czując jak napięcie mnie opuszcza. Kobieta przeniosła wzrok ze mnie na Shawna i uśmiechnęła się szeroko.

- Wyglądacie razem bardzo uroczo- rozmarzyła się.- Jest możliwość, że doczekam się momentu, w którym będziecie razem?

Spojrzałam niespokojnie na chłopaka. Jego mięśnie na policzku drgnęły.

Treat You BetterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz