•Trzeci•

25 5 4
                                    

- To jest naprawdę nudne - westchnęła Ginny przesuwając swój pionek na szachownicy.

- Masz lepsze pomysły na nudę? - zapytała Betty, myśląc nad kolejnym ruchem.

- Możemy iść po prostu poleżeć na trawie w ogrodzie wewnętrznym - odpowiedziała blondynka.

- To odpada dziewczyny - powiedział Liam z książką w ręce - w ogrodzie jest Niall i Emily.

- To nie możemy do nich dołączyć? - Betty przesunęła kolejny pionek - szach-mat.

Ginny głośno westchnęła i zaczęła zbierać szachy.

- Im nigdy nie można przeszkadzać kiedy są sami - powiedziała Ginny, podkreślając drugie słowo.

- Bo?

- Bo, Emily się wtedy naprawdę wkurzy i uwierz mi, nie będzie przyjemnie. - Liam zamknął książkę, oraz odłożył ją na stolik obok fotela, w którym siedział.

- No dobra, a gdzie Harry?

- Harry siedzi w swoim pokoju, chyba - odpowiedziała Ginny siadając po turecku na kanapie.

- Oczywiście, że siedzi w swoim pokoju. Inaczej Niall i Emily by nie rozmawiali, sami - powiedział brunet.

- Czemu się ukrywają? - zapytała Betty, poprawiając poduszkę za plecami.

Ginny przegryzła wargę i spojrzała niepewnie na szatynkę.

- Dobra, ale jak coś to nie wiesz tego od nas. Emily i Niall chodzili ze sobą dwa lata temu. Byli naprawdę w sobie zakochani. Ich związek był typu; tam gdzie był on, była też ona. I, w sumie nikt nie wie co się stało, ale Niall zerwał z Em. Długo się do niej nie odzywał, był serio o coś mega zły. Później musiał ją zaakceptować, ponieważ ona zaczęła chodzić z Harrym. I nam się wydaje, że ona dalej kocha Niall'a, a z Harrym jest po to, żeby blondas znowu się do niej odzywał. Myślimy, że te wszystkie Ich rozmowy to są właśnie o tym, że Emily chce wrócić do Niall'a. Taka nasza teoria.

- Nasza? - zapytała Betty, podnosząc do góry brwi.

- Moja, Ginny, Zayn'a i Louis'a - odpowiedział Liam.

W tym samym czasie drzwi od świetlicy się otworzyły. Do pomieszczenia, zły jak osa wpadł Niall. Wziął gitarę i nawet nie rozglądając się po pokoju usiadł na parapecie pod oknem.

Cała trójka patrzyła na to wszystko. Betty z szokiem wymalowanym na twarzy, a Ginny i Liam wyglądali jakby to nie wydarzyło się pierwszy raz.

- Więc, co robimy? - zapytała blondynka.

- Pawie 20 - powiedział Liam spoglądając na zegar, który wisiał na ścianie - to możemy już schodzić na kolacje.

- Nic z tym nie zrobicie? - powiedziała zdziwiona Betty, ruchem głowy wskazując blondyna z gitara przy oknie.

Ginny wstała i wzruszyła ramionami.

- Nie raz próbowaliśmy.

Brunet także wstał, szatynka dalej siedziała na kanapie patrząc na skupionego Niall'a.

- Betty, idziesz? - zapytał Liam.

- Myślę, że dzisiaj opuszczę kolacje. Wiecie, jeszcze nie skoczyłam czytać regulaminu - odpowiedziała.

- Jak chcesz - powiedziała Ginny.

Po tym jak brunet i blondynka opuścili pomieszczenie, Betty jeszcze trochę siedziała na kanapie.

Biła się z myślami czy to dobry pomysł, aby podejść do Niall'a. Może chciał teraz pobyć sam? W zasadzie co by miała powiedzieć, przecież ledwo się znali.

Academy // n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz