- To jest naprawdę nudne - westchnęła Ginny przesuwając swój pionek na szachownicy.
- Masz lepsze pomysły na nudę? - zapytała Betty, myśląc nad kolejnym ruchem.
- Możemy iść po prostu poleżeć na trawie w ogrodzie wewnętrznym - odpowiedziała blondynka.
- To odpada dziewczyny - powiedział Liam z książką w ręce - w ogrodzie jest Niall i Emily.
- To nie możemy do nich dołączyć? - Betty przesunęła kolejny pionek - szach-mat.
Ginny głośno westchnęła i zaczęła zbierać szachy.
- Im nigdy nie można przeszkadzać kiedy są sami - powiedziała Ginny, podkreślając drugie słowo.
- Bo?
- Bo, Emily się wtedy naprawdę wkurzy i uwierz mi, nie będzie przyjemnie. - Liam zamknął książkę, oraz odłożył ją na stolik obok fotela, w którym siedział.
- No dobra, a gdzie Harry?
- Harry siedzi w swoim pokoju, chyba - odpowiedziała Ginny siadając po turecku na kanapie.
- Oczywiście, że siedzi w swoim pokoju. Inaczej Niall i Emily by nie rozmawiali, sami - powiedział brunet.
- Czemu się ukrywają? - zapytała Betty, poprawiając poduszkę za plecami.
Ginny przegryzła wargę i spojrzała niepewnie na szatynkę.
- Dobra, ale jak coś to nie wiesz tego od nas. Emily i Niall chodzili ze sobą dwa lata temu. Byli naprawdę w sobie zakochani. Ich związek był typu; tam gdzie był on, była też ona. I, w sumie nikt nie wie co się stało, ale Niall zerwał z Em. Długo się do niej nie odzywał, był serio o coś mega zły. Później musiał ją zaakceptować, ponieważ ona zaczęła chodzić z Harrym. I nam się wydaje, że ona dalej kocha Niall'a, a z Harrym jest po to, żeby blondas znowu się do niej odzywał. Myślimy, że te wszystkie Ich rozmowy to są właśnie o tym, że Emily chce wrócić do Niall'a. Taka nasza teoria.
- Nasza? - zapytała Betty, podnosząc do góry brwi.
- Moja, Ginny, Zayn'a i Louis'a - odpowiedział Liam.
W tym samym czasie drzwi od świetlicy się otworzyły. Do pomieszczenia, zły jak osa wpadł Niall. Wziął gitarę i nawet nie rozglądając się po pokoju usiadł na parapecie pod oknem.
Cała trójka patrzyła na to wszystko. Betty z szokiem wymalowanym na twarzy, a Ginny i Liam wyglądali jakby to nie wydarzyło się pierwszy raz.
- Więc, co robimy? - zapytała blondynka.
- Pawie 20 - powiedział Liam spoglądając na zegar, który wisiał na ścianie - to możemy już schodzić na kolacje.
- Nic z tym nie zrobicie? - powiedziała zdziwiona Betty, ruchem głowy wskazując blondyna z gitara przy oknie.
Ginny wstała i wzruszyła ramionami.
- Nie raz próbowaliśmy.
Brunet także wstał, szatynka dalej siedziała na kanapie patrząc na skupionego Niall'a.
- Betty, idziesz? - zapytał Liam.
- Myślę, że dzisiaj opuszczę kolacje. Wiecie, jeszcze nie skoczyłam czytać regulaminu - odpowiedziała.
- Jak chcesz - powiedziała Ginny.
Po tym jak brunet i blondynka opuścili pomieszczenie, Betty jeszcze trochę siedziała na kanapie.
Biła się z myślami czy to dobry pomysł, aby podejść do Niall'a. Może chciał teraz pobyć sam? W zasadzie co by miała powiedzieć, przecież ledwo się znali.
CZYTASZ
Academy // n.h
Fanfiction'I jeśli Ci uwierzę Czy to sprawi, że to się skończy? Jeśli Ci powiem, że Cię potrzebuję Czy tego chcesz? I jestem rozbity i krwawię I błagam o pomoc' //The 1975-If I Belive You//