Rozdział 1

102 11 13
                                    

Anakin (Vader) POV
Dałem się ciemnej stronie i co teraz z tego mam? Cierpienie po stracie bliskich. Mimo tego musiałem to zrobić. Tylko tak mogę bronić galaktyki.
Bronić galaktyki mordując przyjaciół? Tych którzy byli mi najbliższym?
Widocznie tak, wszystko ma swoją cenę.
Klęczę teraz przed moim „Mistrzem". O jest niczego nieświadomy. Położyłem rękę na mieczu świetlnym i jednym ruchem wbiłem go Palpatinowi prosto w serce. Nie wachałem się po prostu to zrobiłem. Musiałem nie potrafiłem powstrzymać gniewu i żalu jaki we mnie był.
Jedyną osobą której ufałem bezgranicznie była..... Nie nie myśl o niej to wszystko pogorszy.
W tej chwili odezwał się muj komunikator.
-Generale wszyscy Jedi zostali zlikwidowani.
-Czy ktoś przeżył?
-Tak, Yoda, Obi-Wan i Mistrzyni Ti.
-Dobrze. Razem ze wszystkimi klonami wyruszaj dostępnymi krążownikami. Były ,,Imperator” budował stację bojową, która będzie naszą bazą.
-Tak jest Sir!
Ruszyłem w stronę myśliwca.
Czy wojna się skończyła? Dla mnie nie, dla mnie to początek.
Wszedłem do myśliwca i obejrzałem się za siebie licząc, że zobacze ta bliską mi osobę. Czułem jakby tysiąc szpilek wbiło się w moje serce.
Nie ma ich i to moja wina! Pozwoliłem im odejść!
Teraz będę przez to cierpieć.
Wystartowałem i doleciałem na Gwiazdę Śmierci.
Wszedłem na mostek.
-Rex namierzyć wszystkich żyjących Jedi.
-Tak jest.
Vader to dopiero początek. Pomyślałem.
-Sir. Musi Pan to zobaczyć. Na czerwono są zaznaczone pozycje Jedi, jednak jest jedna zielona, ale nie wiem kto to jest.
-Dzięki Rex.
Odszedlem i poszedłem do swojej kajuty.
Kim może być ta zielona kropka? To pytanie utkwiło mi w głowie.
★★★★★★★★★★★★★★★★
Hejka.😄
No i mamy pierwszy rozdział Vadera. Licznę, że się spodobał. Proszę wyraźcie swoją opinię w komentarzu.
Jak myślicie kto kryje się pod zieloną kropką?
Napiszcie koniecznie jak Wy uważacie.
To tyle.
Niech Moc będzie z Wami!

Vader- to dopiero początekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz