“Tu Harry. Nie mogę teraz odebrać. Zostaw wiadomość.”
– Hej, Harold. Zostały jeszcze dwa miesiące do porodu. Z tego powodu zacząłem urządzać pokoik dla dzieciątka. Będzie uroczy. Dopiero zacząłem, ale już wiem, jak to wszystko będzie wyglądało. Gdybym mógł, zrobiłbym wszystko w jeden dzień. Niestety coraz trudniej jest mi wykonywać nawet najłatwiejsze czynności. Mam brzuch wielki jak arbuz, nie wróć, dwa arbuzy, i strasznie boli mnie kręgosłup. Do tego wszystkiego te małe, wredne coś siedzące w moim brzuchu nie daje mi spokoju i non stop kopie.
Dłoń głaszcząca brzuch.
Spokój.
Tak sobie myślę, że może to będzie chłopiec? Może wdał się w tatusia i od małego kocha uprzykrzać mi życie, hm?
Śmiech.
A może to mała królewna, która chce zostać najlepszą tancerką na świecie i już zaczyna ćwiczyć?
Szczęście.
Wiem, gadam głupoty.#
– Więc Lou zaczął szykować pokoik dla bobaska. Ciekawe…
– Co jest takie ciekawe, Liam?
– Ciekawe jest to, jakby zareagował na wiadomość, że przygotowałeś tu kącik dla dziecka jakiś miesiąc temu i spędzasz w nim każdą wolną chwilę.
– Przestań.
– Czasami cię nie rozumiem. Kochasz go z całego serca, jesteś uzależniony od wiadomości, które dla ciebie zostawia, a nic nie robisz, żeby go odzyskać. To chore, nie sądzisz?
– Wiem to.
Wyczerpanie.
CZYTASZ
please, leave a message || Larry
FanfictionLarry AU fanfiction; mpreg; short story ❝Tu Harry. Nie mogę teraz rozmawiać. Zostaw wiadomość.❞ - Cześć, Haz, tutaj Louis. Chłopak, który jest z tobą w ciąży. Pamiętasz o mnie jeszcze? Tak myślałem.