Luna wstaje o 7:00, a Ambar robi jej awanturę o to, że się spóźni do szkoły.
- Lunita pośpiesz się, bo pojadę bez Ciebie!!- krzyknęła Ambar
-Już Ambar schodze!- powiedziałam
Luna schodzi na dół i idzie do auta. Przy aucie widzi Matteo i Ambar całujących się.
-O Lunita już przyszłaś?- spytała się Ambar
-Tak. Jakieś 2minuty temu. Gdzie jest Tino?-zapytałam się
-Niewiem.-odpowiedziała Ambar
Przychodzi spóźniony Tino
-Już jestem. Przepraszam za spóźnienie.- odpowiedział Tino
-Możemy już jechać, bo się spóźnimy do szkoły!?-powiedziała Ambar
Jechaliśmy do szkoły we trójkę. Po 15minutach byliśmy pod szkołą. Ja poszłam szukać Niny. Nie znalazłam jej więc poszłam pod klase i oczywiście musiałam na kogoś wpaść. Tym ktosiem był Matteo.
Cdn.