Plany na przyszłość- oj, będzie się działo.

477 36 17
                                    

Jak się okazało czerwonowłosy zaprowadził nas prosto do budynku Kazekage.

-Witajcie, jestem Sabaku no Gaara, Kazekage-spojrzał na nas wyczekująco.

-Jestem Winterke, a to jest Ace i Flołek-powiedziałam, kolejno wskazując na moich przyjaciół.

-Nie widzę u was ochraniaczy... Z jakiej wioski pochodzicie?

-Tak, tak to prawda, nie mamy ochraniaczy, ponieważ przybywamy z odległego kraju, nie ma tam zwyczaju noszenia hitai-ate-powiedziałam.

-Hm? Odległy kraj... Jak się nazywa?-spytał podejrzliwie.

- To kraj Szczęścia-odparłam, wolałam nie zdradzać naszego prawdziwego pochodzenia-mamy tam kompletnie inne zwyczaje, a że nasz kraj jest trochę odseparowany od reszty świata, znamy tylko podstawowe informacje.

-No tak, to może być problem. A wasza wioska?

-Pochodzimy z Wioski Ukrytej w Popiele.

-Dziwne, o takiej nie słyszałem.

-Tak jak mówiłam, byliśmy odseparowani-powtórzyłam. Może się nie zorientuje, że to bujda.

-Ale może wasza wioska miała jakiś symbol, godło, cokolwiek?

-Godło mamy, ale jest zbyt szczegółowy na ochraniacz. Prawda?-uśmiechnęłam się porozumiewawczo do swoich towarzyszy.

-Masz rację-odpowiedzieli zgodnie, wiedziałam, że nie odzywali się dlatego, iż byli na nieznanym sobie terenie i woleli po prostu nic nie mówić. Normalnie byliby bardziej rozmowni. W tej chwili zastanawiałam się nad tym, w jakim momencie historii się znaleźliśmy. Trzeba będzie się jakoś dowiedzieć.

-Nie mając ochraniaczy możecie narazić się na atak, widziałem was akcji, wiem że to nie problem, ale musimy coś na to poradzić.

-Mam pewien pomysł. Mogłabym narysować ten znak?

-Dobrze, a ja postaram się, żeby hitai-ate były gotowe na jutro- powiedział kiedy już nabazgrałam to co miałam nabazgrać.

Pomyślałam, że sensownym byłoby wymyślenie jakiejś misji, przez którą tu jesteśmy.

-Jak zapewne się domyślasz, Czcigodny Kazekage, jesteśmy tu nie bez przyczyny. Celem naszej misji jest ponowne zebranie informacji na temat dwóch wiosek, Suny i Konohy. I chyba udało nam się trafić-uśmiechnęłam się-do jednej z nich. A ty, Kazekage-sama, jesteś przywódcą wioski, więc mógłbyś przysłać kogoś kto by nas po niej oprowadził i opowiedział co nieco? Oczywiście zapłacimy ile będzie trzeba, mamy pieniądze.

-Powiedzmy, że w podzięce za pokonanie tamtych ninja nie musicie płacić. Sam chętnie was oprowadzę, w tej chwili robię cokolwiek by wyrwać się spod tego stosu dokumentów. Na dodatek w mojej rezydencji jest sporo miejsca możecie tam nocować.

-Dziękujemy, ale...

-Nie, nie, zapewne i tak długo tu nie zabawicie, tylko kilka dni. I jako delegacja jesteście oficjalnymi gośćmi wioski. No i musicie jeszcze odwiedzić Konohę. Lepiej żebyście nie wydawali wszystkich pieniędzy odrazu.

-Racja...

-I ponieważ jesteśmy, jak się domyślam, rówieśnikami, może przejdźmy na ty.

-No dobra. Jak chcesz-odparłam.

Gaara zaprowadził nas do swojej rezydencji, po czym wrócił do swojego biura tłumacząc się "cholerną papierkową robotą", a my mogliśmy wtedy spokojnie porozmawiać.

-Wioska Popiołu? I kraj Szczęścia?- zapytała Ace.

-No co, wiesz, że robię to z premedytacją- powiedziałam z głupim uśmiechem.

-Może nie mieszajmy im, co?-powiedział Flołek.

-Co masz na myśli?-spytałam.

-No wiesz, wprowadzając do historii nowe dane. Co jeśli to odbije się na anime w jakiś sposób?

-Spokojnie, wydaje mi się, że jesteśmy tu czymś w rodzaju filera, albo filmu kinowego.

-Tak myślisz-mruknęła Ace- toooo... Co właściwie tu robimy i jak wrócimy? Chyba, że da się tu umrzeć...

-Eeeee, może raczej nieee? Ale co do pierwszego pytania, to tego jeszcze nie wymyśliłam, jakoś to wykombinujemy. A co będziemy robić? Heh, mam już na to pomysł. Y. A. O. I. Zrobimy im tu SasuNaru, co wy na to?-zatarłam ręce.

-Ale jeśli to rzeczywiście popsuje anime?

-No wiesz, ja wiem czy popsuje? To jak?

-Jeszcze jak-odparł Flołek-ale niby jak chcesz to zrobić?

-Coś tam się wymyśli.

-No dobra, a co teraz?-zapytała Ace.

-To chyba czekamy na tego Gaarę-powiedział Flołek, a ja przytaknęłam.

Młody Kazekage wrócił później niż się spodziewaliśmy i jak sam powiedział, był wykończony, więc zdecydowaliśmy, że wybierzemy się na zwiedzanie jutro.

Dowiedzieliśmy się przynajmniej, że wydarzenia, w których aktualnie braliśmy udział dzieją się po tym jak wyciągnięto z Gaary Ichibiego, ponieważ, jak zaobserwowałam, chłopak mógł normalnie spać.

Następnego dnia obudziliśmy się wypoczęci i przygotowani na słuchanie o Wiosce Piasku przez calutki dzień.

Po śniadaniu Gaara obwieścił nam, że zrobił plan zwiedzania na dwa dni, z racji tego, że jest Kazekage i jednak musi wypełniać obowiązki.

Wyszliśmy chwilę potem, nie wiem jak moi towarzysze, ale ja słuchałam z uwagą tego co czerwonowłosy miał nam do powiedzenia. Oczywiście nie zdradzał jakichś tajemnic, ale lubię słuchać różnych ciekawostek. Ta, jestem dziwnym człowiekiem. Ale w sumie kto w tych czasach jest normalny? Co to w ogóle znaczy "normalny"? Aj, filozoficznie się zrobiło, wróćmy...

Na obiad wybraliśmy się do jakiejś restauracji, nazwy nie zapamiętałam.

Jedzenie było tam całkiem niezłe. Ace i Flołek oczywiście jedli strasznie mało, sama nie wiem czemu... A może to ja jadłam dużo?

Gdy już się nażarłam (ponieważ tak pasowałoby to nazwać), wróciliśmy do domu Gaary, a chłopak poszedł wypełniać obowiązki. Biedny...

Zdecydowałam, że dobrym pomysłem będzie trochę bardziej szczegółowe opowiedzenie fabuły Naruto, bo inaczej byłoby z nimi kiepsko, a mój tajny plan, o którym nikt jeszcze nic nie wie, zakładał rozdzielenie się.

Zajęło mi to trochę czasu, aż dotarłam do momentu, w którym Naruto postanowił wyruszyć na trzyletni trening z Jiraiją, to też skończyłam opowiadać jakieś naście minut przed powrotem byłego jinchuuriki.

Następnego dnia Gaara dokończył oprowadzanie, a przy obiedzie dał nam czas na zadawanie pytań. Popytaliśmy, więc trochę o kilka mało istotnych rzeczy, aż w końcu przeszłam do konkretów.

-Jak już cię rano poinformowaliśmy jutro zamierzamy udać się w drogę do Konohy. Słyszeliśmy pogłoski o pewnym ninja, który chcąc przetestować swoje umiejętności wymordował cały klan Uchiha. I chcemy zapytać czy to w ogóle jest prawda, a jeśli tak to czy wciąż żyje?

-Tak to prawda, taka osoba istnieje i nadal żyje. Niestety na obecną chwilę nie wiemy gdzie się znajduje, ale nie powinien was raczej spotkać. Zapewne nie słyszeliście o grupie zwanej Akatsuki, więc was ostrzegę. To groźni ninja zbiegli ze swoich wiosek. Skupiają się oni raczej na polowaniu na bijuu i ich jinchuriki. Dlatego nie powinni was niepokoić, ale przezorny zawsze ubezpieczony.

Po tej rozmowie rozleźliśmy się i trochę powłóczyliśmy po wiosce.

Do domu należącego do Kazekage wróciliśmy trochę późno, bo chłopak już tam na nas czekał.

Rankiem byliśmy już gotowi do drogi. Pożegnaliśmy Gaarę, który życzył nam powodzenia i wyruszyliśmy do Konohy.

_______

I takim oto sposobem kolejny rozdzialik już za nami. Napiszcie czy się podobało i takie tam.

~Szmaragdełke

Zboczone Trio | PrzygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz