I tak będę z Tobą. @Lilka3211

87 15 6
                                    

01.05.2017r.

Zanim przejdę do recenzji, chciałabym zauważyć pewien ważny dla mnie fakt; zgadnijcie, kto znalazł się na sto czwartym miejscu w kategorii Literatura faktu!  

Tytuł: I tak będę z Tobą.
Autor: Lilka3211
Gatunek: Dla nastolatków
Rozdziały zrecenzowane: 9
Opis:

Autor: Lilka3211Gatunek: Dla nastolatkówRozdziały zrecenzowane: 9Opis:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

OKŁADKA:

W sumie nie bardzo mam do czego się przyczepić. Jest w porządku. Tytuł znajduje się w widocznym miejscu, a zdjęcia są dobrej jakości.

Muszę zwrócić uwagę na tytuł - normalnie napisałabym o tym w punkcie o błędach, ale ta sama nieprawidłowość pojawiła się na okładce. Na końcu tytułu jest kropka, której za nic w świecie nie powinno tam być.

Mała kropka, duży błąd.

Ta zasada dotyczy jednie kropki, jeśli w tytule chcemy postawić znak zapytania lub wykrzyknik, to możemy to zrobić.

OPIS:

Nie jest zachwycający, ale spokojnie, ja także mam często problem z opisami. Można by jeszcze cos dodać, na przykład to, że bohaterowie mieszkają w internacie. Lepsze przybliżenie problematyki opowiadania nie byłoby złe.

Wydaje mi się, że trzy kropki na końcu drugiego zdania są niepotrzebne. Jedna wystarczy.

FABUŁA:

Bywam krytyczna, czasem ciężko mi dogodzić, a moja mama ma dosyć mojego stałego wybrzydzania, ale twoje opowiadanie w sześćdziesięciu pięciu procentach do mnie trafiło. To dużo. Historia nie jest nadzwyczajna, za to lekka do czytania i to mi się spodobało.

Typowy wyskok do Nibylandii, czyli gdzie rodzice? Ja rozumiem, Nikola zamieszkała w internacie, więc normalne, że rodzice nie chodzili za nią, jak cień. To nie zmienia faktu, że powinni przynajmniej zadzwonić; moi zasypywaliby mnie dziennie setką wiadomości z zapytaniem, czy żyję, cos zjadłam i czy nie mam żadnych problemów.

A opiekunowie? W internacie tacy ludzie się panoszą, przecież dzieciaki nie mogą być zdane wyłącznie na siebie. Młodzież słynie ze swojej głupoty. Prędzej wysadziliby budynek w powietrze, czymś się otruli albo wymyślili śmiercionośną grę, niż dożyli końca roku, czy chociaż tygodnia.

Dobra, zostawmy to już.

Zdarzyło się w opowiadaniu kilka kłótni oraz jedna bójka, ponieważ z charakterkiem Kacpra nie mogło tego zabraknąć. Ogólnie chłopak momentami drażnił mnie swoją bipolarnością; kto przeprasza, jednocześnie powracając do wałkowania tematu, który spowodował sprzeczkę? Pewnie, że łobuz Kacper. Chociaż on nie jest postacią, która trafiła na moją czarną listę. Na ten zaszczyt zasłużył sobie Krystian Wieczorek, który kojarzy mi się z Christianem Greyem i nic na to nie poradzę.

Krystian jest nauczycielem, który postanowił zrobić mi na złość i zainteresował się swoimi uczennicami. Nie w sposób na jaki przystało, czyli; ,,Słuchaj, twoja sytuacja nie jest ciekawa z tego przedmiotu, powinnaś poprawić kilka ocen'', tylko w ten obrzydliwy; ,,Co z tego, że mogłaby być moją córką i tak chętnie zabrałbym ją do hotelu, by razem zbadać ruchy ciał". Pierwsze co mi przyszło do głowy, to Aria i Ezra z Pretty Little Lies - ta relacja również była dla mnie niesmaczna. Niektórych mogą kręcić takie rzeczy, no i kręcą, przecież jest tyle tych opowiadań kazirodczych, czy ,,Mój nauczyciel".

Wracając.

Nie jestem pozytywnie do niego nastawiona z powyżej przedstawionego powodu, ale z taką postacią można pomyśleć nad ciekawymi wątkami. Fabuła, mam nadzieję, w dalszych rozdziałach nie będzie się skupiała jedynie nad rozterkami Nikoli typu; ,,Kacper jest okropny, z drugiej strony ostatnio kupił mi kwiaty".

BOHATEROWIE:

Nikola Jaworska; W sumie ją polubiłam, chociaż kilka jej zachowań jest dla mnie dziwnych, nieodpowiednich, niezrozumiały. Nie wiem, czy którakolwiek dziewczyna odważyłaby się na pożegnanie pocałować w policzek chłopaka, z którym zamieniła zaledwie kilka zdań. A może takie by się znalazły? Kto wie.

Nikola jest do jakiegoś stopnia stanowcza i uparta, a jej zdanie nie zmienia się, jak za sprawą pożyczenia różdżki od Harrego Potera, aczkolwiek trochę się mota. Przykład; Nikola twierdziła, że nienawidzi Kacpra, ani jedno dobre słowo o nim nie padło od niej - przynajmniej na początku. Potem kiedy Kacper oberwał w buźkę, główna bohaterka opatrzyła jego ranę. Nie zależało jej, więc po co okazała mu troskę? Musiało być coś na rzeczy, bo kto martwiłby się o wroga?

Kacper (jego nazwiska nie było albo je przeczyłam); Nie zgadzam się z tym, jak oceniła go Nikola. Wcale nie jest taki zły, w sumie nie rozumiem skąd ta jej wilka nienawiść do niego. Bywał bipolarny, jak wcześniej wspomniałam, jednak nie był doszczętnie zły. Nazywała go swoim prześladowcą, lecz w wielu momentach był dla niej zwyczajnie dobry albo chociaż znośny. Przykład, tu potrzebny jest przykład; Nikola zasnęła czytając książkę, więc Kacper okrył ją kocem/kołdrą, aby nie zmarzła przez noc. No, chyba że to cos w stylu; 'dręczyciel dba o swoją ofiarę', wtedy to wszystko zmienia.

Jedyne, co mogę jeszcze o nim napisać, to, albo Kacper był draniem tylko w oczach Nikoli, albo jego charakter gdzieś się zagubił.

Krystian Wieczorek; Nienawidzę takich osób w książkach, filmach, serialach, w życiu prawdziwym i wszędzie, gdzie jeszcze by się dało, a nie wymieniłam. Jest młodym nauczycielem, który ma chyba fetysz na punkcie swoich uczennic, co z marszu sprawiło, że wiedziałam, iż muszę o nim tu wspomnieć.

BŁĘDY:

1) Trochę mylisz czasy. Przez pierwsze podajże, trzy rozdziały było okej, niestety później pojawiło się tego wiele. Napiszę to samo, co przy poprzedniej recenzji; wybierz sobie ten czas, którym łatwiej jest ci pisać i trzymaj się go.

2) Niekiedy brakuje przecinka przed spójnikiem w zdaniach złożonych podrzędnych, innym razem są, ale w złych miejscach.

PLUSY: (musiałam to dodać, aby przy błędach nie pisać o dobrych stronach pracy)

1) Polskie imiona nie są czymś nagminnym na wattpdzie, przynajmniej ja na nie nie trafiam. Zwykle są to imiona amerykańskie. Ty postawiłaś na polskie imiona, co mnie bardzo ucieszyło, przecież one nie są gorsze od tych zagranicznych.

2) Błędy orograficzne mogłabym policzyć na palcach, co dobrze świadczy, bo nie ma ich dużo. Raz na ileś się zdarzały, ale komu nie?

Własnie dotarlismy do końca recenzji i przyszła pora na ogólną ocenę, która wyglada następująco; 6,5/10

Kolejna recenzja będzie o ,,Ostatnia Gwiazda" od cert_02

Melly recenzujeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz