Stiles Stilinski/ Wyznanie

566 33 2
                                    

Droga z naszego domu na uniwersytet wydawała się bardzo długo choć czasowo były to zaledwie minuty.
Byłam nowa w Beacon Hills a to miałbyć mój kolejny dzień w szkole. Polubiłam moje nowe życie, znalazłam świetnych przyjaciół i spokojne miejsce na ziemi. Mimo wszystko nie potrafiłam przestać myśleć o kimś, kto na dobre zawrócił w mojej głowie. Stiles Stilinski... W mojej obecności wydawał się taki tajemniczy. Był niczym ocean niezadanych pytań na które tak bardzo pragnęłam odpowiedzi. Co takiego ukrywasz panie Stiles? - pomyślałam.
- (Y/n)? Wszystko w porządku? - Zapytał mój tata. Nic dziwnego że był zmartwiony, w końcu na ogół raczej nie siedzę milcząca, przytulona do fotela niczym cicha myszka z dennych seriali dla gospodyń.
- Tak, w porządku. Jestem trochę niewyspana, to wszystko. - Czasami sama jestem zdziwiona faktem jak szybko wiarygodne kłamstwa przychodzą mi do głowy. Przez resztę drogi również niewiele mówiłam, będąc raczej we własnym wyimaginowanym świecie i zatapiających mnie myślach.
Gdy dotarliśmy pod budynek szkoły pożegnałam mojego tatę buziakiem w policzek i wyszłam. Po chwili dostałam sms-a od Malii.

"Nie dam rady przyjść dziś do szkoły, Kira też źle się czuję.. Przepraszam skarbie, wiesz że cię kocham ❤"

No i jak miałam złościć się na tę wariatkę? Cóż, trudno - pomyślałam. Jest jeszcze Scott, moja przyjaciółka Randy czy... Stiles.
A propo Stiles'a właśnie spostrzegłam iż bardzo szybko biegnie w moją stronę. Sparaliżowana stanęłam w miejscu przed szkołą, czekając w milczeniu na to co zamierza zrobić. Lekko zdyszany i zdenerwowany złapał mnie za ramiona. Niestety, po raz kolejny jego dotyk sprawił że po moim ciele przebiegł prąd, zresztą bardzo przyjemny.
- (Y/n) musisz mi pomóc.
- Stiles co się dzieje? - Zapytałam nie wiedząc o co chodzi. Przeraził mnie widok  bruneta.
- Chodzi o Scott'a. Grozi mu niebezpieczeństwo!
- Co? O czym ty do cholery mówisz?
- Wszystko wyjaśnię ci w samochodzie. Za mną. - Ciemnooki zaprowadził mnie do swojego nieśmiertelnego, błękitnego jeepa. Usiadłam na miejscu pasażera a on szybko ruszył z miejsca.
- Dokąd jedziemy Stiles? Proszę wytłumacz mi o co w tym wszystkim chodzi! - Zapytałam nieco zszokowana. Właśnie uciekliśmy ze szkoły, ale przecież musi być na to jakieś wytłumaczenie. Nie znam długo Scotta lecz naprawdę stał mi się bardzo bliski i chętnie mu we wszystkim pomogę.
- Nie wiem czy jesteś gotowa na tego typu wyznanie
(Y/n). - Prawą ręką zmierzwił swoje gęste włosy, jego wzrok był skupiony na drodze. - Nie dowiemy się póki mi nie powiesz. - Spokojnie poinformowałam starając się wesprzeć Stiles'a. Nie chciałam wywierać na nim presji, niech zobaczy że też się martwię.
- Scott on... Nie jest człowiekiem. Większość naszej paczki nie jest ludźmi. Właściwie wszyscy z wyjątkiem mnie i teraz także ciebie. - Patrzyłam na niego niedowierzając. Czy on brał coś przed pójściem do szkoły? Mój wzrok wyrażał jedynie głębokie powątpiewanie w jego słowa, przez co prawdopodobnie poczuł się zirytowany.
- Stiles, czy to są jakieś chore żarty?
- A czy wyglądam jakbym żartował? - Miał rację, był całkowicie poważny. Mimo wszystko gdzieś głęboko w moim sercu miałam nadzieję że to naprawdę tylko niewinny, głupi żart.
- Scott jest wilkołakiem i aktualnie potrzebuje mojej pomocy ale wiem że sam sobie nie poradzę. Jest przetrzymywany w jakimś opuszczonym szpitalu. Pewien szurnięty lekarz chce przeprowadzić na nim badania. - Przerwał patrząc na mnie, gdy zaparkowaliśmy samochód przed jakimś opuszczonym budynkiem. Szpital. - Wiem że jesteś w szoku. Przechodziłem przez to, lecz wiem że jesteś piękna, silna i mądra. Damy radę, nie pozwolę by stała ci się Krzywda. Przysięgam. - Mimo że byłam przestraszona, myśl o tym iż Scott może być właśnie torturowany przeważyła skalę. Nie pozwolę by mój przyjaciel cierpiał.
- Choćmy. - Powiedziałam zdecydowana. Stiles uśmiechnął się po czym dodał:
- Zuch dziewczynka.

***

Wiem że to raczej denny rozdział ale co mogę powiedzieć? Chyba tylko to że nie miałam weny. Spokojnego czytania i mam nadzieję że nie jest tak źle jak sądzę 💋

Teen Wolf / PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz