ROZDZIAŁ 29

454 40 4
                                    

Po godzinie szesnastej rozstałam się z przyjaciółkami, byłyśmy na kawie.
Do domu wracałam z Saną, która szła akurat w tą stronę.
Pod kamienicą pożegnałam się z dziewczyną i weszłam do domu. 

W salonie zastałam Linn oglądającą jakiś serial. Dosiadłam się do niej i zaczęłam przeglądać social media.

Wszyscy wrzucali snapy jak szykują się na imprezę. Trochę żałuję, ale jeśli nie pójdę na jedną imprezę to chyba świat się nie zawali.

                     ------22:11------
Leżałam w salonie i oglądałam z Linn jakieś seriale. Przeglądając instagrama napotkałam zdjęcie moich przyjaciółek myślę, że dobrze się bawią.

Odłożyłam telefon na stół i zajęłam się serialem.
Mój telefon zaczął wibrować na wyświetlaczu ukazało się zdjęcie Sany.  Zmarszczylam brwi i odebrałam.
Wyszłam na korytarz by nie przeszkadzać Linn.

-Halo? Sana? 
-Noora, ratuj mnie ta impreza to horror! 
-Ale...co się tam dzieje!? Sana! 

Musiałam mówić dość głośno bo dziewczyna ledwo mnie słyszała i w dodatku traciłam połączenie.

-Nie zostawię ich tu samych.
-Sana, co się stało?
-Tylko ja jestem trzeźwa.
-Huh?! Mów co się tam dzieje!
-Em...Wszyscy są pijani!  William pobił się ze swoim bratem, leżą na podłodze. Vilde i Chris grają w jakieś niebezpieczne gry z narkotykami i alkoholem a Evę prawie zgwałcił jakiś koleś tylko, że ona nawet o tym nie wie! Ratuj mnie nie wiem co robić!
-Co?! Jest tam Niko?! Gdzie jest Chris? Jest trzeźwy?!
-Nikt nie jest tu trzeźwy!  Nie mogę wyjść, nie dam rady ich stąd wyciągnąć!
-Ym...Sana posłuchaj, przyjadę tam. Pilnuj dziewczyn!

Poinformowałam Linn, że wychodzę i schodząc po schodach zadzwoniłam po taksówkę. Zjawiła się dosyć szybko. 

Wbiegłam do domu Chrisa.
Muzyka grała bardzo głośno, pijani ludzie ocierali się o mnie próbując tańczyć.
Odszukałam Sane i podbiegłam do niej.

-Sana! Jestem! 
-Czy ty to widzisz?!

Potwierdziłam  i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu.
Wśród tłumu mogłam dostrzec Evę, tańczyła z jakimiś starszymi mężczyznami.

-Eva!
-Noora! Cześć, poznajcie Noore. 
Powiedziała w stronę tych mężczyzn.
Chwyciłam ją za rękę i odciągnęłam od nich. 

-Sana pilnuj jej!   -Przyprowadziłam Evę do Sany. 

Zajęłam się szukaniem Williama.
Na korytarzu spotkałam Chrisa.

-Gdzie jest William?!
-Co?!Chcesz się całować?!

Próbował przekrzyknąć muzykę.

-Nie! Gdzie jest William?!
-William?! Jaki William?!
-Ugh...Twój przyjaciel?! William Magnusson.
-Kojarzę tego gościa!
-Znasz go bardzo dobrze, gdzie on jest?!
-Już wiem, przecież to mój przyjaciel! Mogłaś mówić od razu... Leży gdzieś tam.

Wskazał palcem na wprost. Tam się udałam. Pod ścianą leżał mój chłopak, jego twarz była od krwi.
Naprzeciwko leżał jego brat również z zakrwawioną  twarzą.

-William! Coś ty narobił?!
-Kochanie!  Wiesz, że bardzo Cię kocham?!
-Jedziemy do domu! Dalej! Wstań!
-Nie...jest mi tu dobrze.
-Nie gadaj, chodź!  W ogóle, co on tu robi?!
-Leży.    -Chłopak wzruszył ramionami.

Nie było sensu w dalszej rozmowie z Williamem więc razem z Saną podniosłyśmy go i kazałyśmy czekać przy drzwiach.
Znalazłam Vilde i Chris one również były kompletnie pijane. 
Jakoś razem dałyśmy radę i wyszłyśmy z nimi przed dom.

Pan taksówkarz pomógł nam wsadzić ich do środka. William cały czas tulił się do mnie. Dziewczyny śpiewały jakieś piosenki.

Zaprowadziłam wszystkich do mojego mieszkania.  Pomieściliśmy się jakoś w salonie.
Zgasiłam światło i próbowałam  zasnąć. 

-Penetrator Chris! 

Ciszę przerwała Eva...

-Eva! Dobranoc.
-Dobrze, idę już spać Chris.
Wymamrotała.
Zaśmiałam się na koniec i wreszcie każdy zasnął.

_______________________
Słaby ten rozdział :/
Na wakacje planuje więcej pisać i chce zacząć nową książkę.
Postaram się kolejny rozdział wstawić jak najszybciej ponieważ w ostatnim czasie rozdziały rzadko się pojawiały.

PEOPLE NEED PEOPLE /skam Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz