Nie potrafię już myśleć o czymś innym niż o Tobie. Od rana do końca dnia wypełniasz każdą szczelinę w mojej głowie.
Już teraz jestem pewna, że nie potrafiłabym żyć bez Ciebie. Dlatego proszę Cię nie próbuj tego zakończyć nawet teraz kiedy zostajemy wystawieni na próbę.
Doskonale zdajesz sobie sprawę ile Twoje słowa zadają mi cierpienia, zwłaszcza jeśli usta wypychają najgorszą możliwą opcję jaką możemy wybrać. Lub jaką Ty próbowałeś wybrać. Dobrze, że widzisz ilość cierpienia jakie mi zadajesz każdą taką decyzją.
Znowu wypełnia mnie uczucie bezradności. Próbuję skleić szybę, którą udało Ci się zbić już wiele razy. Boję się że pewnego dnia z drobnych okruszków, i malutkich odłamków nie uda mi się złożyć niczego konkretnego, przez co moja szyba już nigdy nie będzie wyglądała tak samo. Mimo wszystko będę starać się ją odbudować z całych sił. Dla mnie, dla Ciebie, dla dobra ogółu. Nie chcę żyć bez Ciebie.
Jestem dla Ciebie. Nieważne czy tu, czy 800 kilometrów stąd. Zawsze jestem dla Ciebie i z Tobą. Nigdy samotnie, nigdy bez Ciebie, nigdy egoistycznie, nigdy z kimś innym. Jesteś tylko Ty.