Znaczą coś dla Ciebie te chwile, które los nam daje?
Te wszystkie momenty spędzone razem.
Te momenty w Twoich ramionach.
Te momenty ze splotem naszych dłoni.
Uwielbiam leżeć z Tobą do piątej nad ranem, patrzeć w sufit i gadać o rzeczach, które dla innych mogą nie mieć najmniejszego sensu.
Patrzeć w Twoje błyszczące, głębokie, idealne, brązowe oczy.
Przeczesywać palcami Twoje lśniące, idealnie ułożone, brązowe włosy.
Masowanie Twojego całego obolałego, idealnie wyrzeźbionego ciała.
To tylko chwile, a jednak tak dużo mogą.
Nie potrafię opisać stanu, w który bezustannie mnie wprowadzasz. Szczęście? Radość? Te słowa są zbyt banalne i zbyt mało idealne. Nie pasują do Twojego idealnego sposobu bycia, idealnie pasującego do mnie.
Te wszystkie słowa są puste w porównaniu do tego jak bardzo działają na mnie Twoje słowa, twój dotyk rozpalający moje ciało, Twój oddech na moim karku sprawia że przechodzą mnie przyjemne dreszcze.
Każda Twoja idealna cecha. Każdy Twój idealny uśmiech, zarażający mnie za każdym razem. Każde nasze idealne zdjęcie, idealne nagranie.
IDEALNE WSPOMNIENIE.
Jesteś dla mnie. Ja jestem dla Ciebie.
Po co ja to tak wszystko idealizuje, chyba oszalałam.
Zwariowałam.
Chciałabym umieć sprawić żebyś czuł dokładnie taką samą emocję w momencie kiedy jesteśmy razem i w momencie kiedy jesteśmy osobno.
To Ty nie pozwalasz mi upaść. To Ty nie pozwalasz mi się poddać. To Ty jesteś najważniejszy. Nie pozwól żeby to się zmieniło choćby nie wiem co.
Kocham Cię najmocniej.
Nie chcę później czytać tych tekstów z pewnością, że nie wrócisz. Z obawą, która jest prawdziwa.
Daj się kochać. I kochaj mocno całym sercem. Nigdy nie pozwól żeby to się zmieniło. Mogłabym tego nie przetrwać.