05 Vee

362 22 0
                                    

Obudziłam się o 3:49, to się nazywa przywilej wczesnego pójścia spać, do siódmej nie mam co robić. Wstałam z łóżka, założyłam moje różowe kapcie i poprawiłam piżamę w króliki. Postanowiłam zejść na dół, żeby coś zjeść. Zaczęłam się skradać, nigdy nie wiadomo czy mama przypadkiem nie wróciła, zajrzałam po drodze do salonu i pokoju matki. Nikogo tam nie było, co oznacza że tak mniej więcej na trzy, albo cztery dni mam spokój. Trochę się martwiłam o mamę, ale przyzwyczaiłam się że minimum trzy, albo cztery dni w ciągu miesiąca jej nie ma. Dobra, wyciągnęłam chleb i nutellę, posmarowałam sobie trzy kromki i poszłam na górę z moją zdobyczą. Zaświeciłam światło, zaraz mrużąc oczy od jasności, która nastała w całym moim pokoju, ukazując lekki bałagan. Usiadłam z powrotem na moje łóżko, na którym znajdowała się moja ulubiona pościel w wilki. Przez dłuższą chwilę patrzyłam się tępo w ścianę, nie wiedząc co mogę zrobić, zanim zacznę szykować się do szkoły,  była dopiero trzecia, a ja już się nudziłam. Po dłuższym zastanowieniu się i zjedzeniu mojego prowiantu, usiadłam na parapecie. Wypatrywałam gwiazdy, nagle wysoko na niebie mignęła mi jakąś latająca postać, nie wiedziałam co to było, ale moją ciekawość wzięła górę. Zaczęła ona latać w kółko, okrążając mój dom któryś raz z kolei

-O co chodzi?- powiedziałam na głos

Chcąc bliżej przyjrzeć się tej postaci, pospiesznie się ubrałam i wyszłam na dwór. Dziwny stwór latał coraz niżej, aż nagle​ wylądował w pobliskim lesie, albo raczej rozbił się w pobliskim lesie. Niestety moja ciekawość powiększyła się i wzięła górę, poszłam więc sprawdzić co to było. Wchodząc do lasu uważnie patrzyłam pod nogi, nie chcąc nadepnąć na jakieś stworzenia, które w tej części miasta, są nawet bardzo jadowite. Idąc już jakiś czas trafiłam na wypalony ślad, wyglądało na to że ktoś z dużą prędkością wpadł tutaj i zatrzymał się, spojrzałam przed siebie, przy najbliższym drzewie. Ominęłam tą przeszkodę i go zobaczyłam.

Na środku polany stał czarny anioł, który wpatrywał się w księżyc, rzucał on na niego swoją niebieskawą poświatę. Nie zauważył mnie, zwrócił twarz do księżyca napawając się jego mocą i światłem. Przez dłuższą chwilę przyglądałam się mu jak zaczarowana, był taki idealny, właśnie za idealny jak na prawdziwego człowieka. Kiedy ruszył w głąb lasu, poszłam za nim trzymając się odpowiedniej odległości. Mężczyzna jakby wyczuł że ktoś​ za nim idzie, nagle się odwrócił ukazując swoje dotychczas tajemnicze oblicze. Przerażona zobaczyłam, że jego twarz jak i reszta ciała jest zrobiona z kamienia, zaczęłam powoli się cofać. Kiedy demon zmienił kierunek spaceru, puściłam się pędem do domu, po drodze nadepnęłam na coś. Noga okropnie mnie zapiekła, ale nie przejęłam się tym. Do domu wbiegłam jak burza i skierowałam się do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko, zwalając talerz, który rozbił się z hukiem. Ukryłam się jak najdalej pod kordłą i starałam się zasnąć, Vee nie myśl o tym to był tylko koszmar, to tylko koszmar. Po dwudziestym powtórzeniu sobie tego wreszcie zasnęłam

Nazajutrz, obudziłam się już od początku spóźnia do szkoły, wzięłam z szafy byle jaką bluzę i spodnie, zabierając wszystkie potrzebne rzeczy. Wychodząc z łazienki, chciałam​ wziąć plecak, który był po drugiej stronie łóżka. Zapomniałam jednak całkowicie o zbitym talerzu i na moje szczęście, wbiegłam centralnie w niego, potykając się i wbijając sobie szkło w nogi oraz ręce. Cała obolała zaczęłam pospiesznie wyciągać kawałki, przy okazji karcąc siebie za swój debilizm i roztargnienie. Kiedy większość szkła była wyciągnięta, zabrałam plecak i wybiegłam z domu, poprzednio go zamykając. Rzuciłam się pędem do szkoły, nie ma możliwości, żeby w 5 minut przebiec 3 kilometry. Nagle poczułam chęć zatrzymania się, na środku chodnika i popatrzenia na jezdnię, szybko wykonałam te czynności. Obok mnie pojawiło się czarne auto, na które nie uzbierałabym przez całe życie. Szyba od strony kierowcy się uchyliła i ukazała postać Xaviera, z czarnymi okularami na nosie

Moja Pani |Zakończona|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz