16.1

582 102 18
                                    

Od paru minut podenerwowany Baekhyun chodził w kółko po mieszkaniu swojego chłopaka, o którym istnieniu jeszcze jeden dzień temu nie wiedział. W przeciwieństwie do mniejszego Chanyeol w ogóle nie przejmował się zaistniałą, dziwną sytuacją, którą sam stworzył. Rozluźniony wylegiwał się na miękkiej kanapie z joystickiem w dłoniach, zajęty grą w wyścigi samochodowe.

— Mógłbyś przestać chodzić i wreszcie usiąść na tyłku? — spytał zirytowany Chan, nie odrywając wzroku od telewizora.

Osiemnastolatek zatrzymał się i ciężko westchnął.

— Od kiedy przeszliśmy na ty?

— Od kiedy zostałeś moim chłopakiem — wyjaśnił mu szybko, uśmiechając się szelmowsko. — Czyli jakieś trzy godziny temu. Pasuje?

Wkurzony Baekhyun bezpośredniością Parka i tym, że kompletnie się nie przejmuje kłamstwami wypowiedzianymi przed policjantem, stanął przed nim, zasłaniając mu ciałem ekran telewizora.

— Yah!  — machnął ręka na oślep, by się przesunął. — Odejdź!

— Nie.

— Przez ciebie przegrałem! — niepocieszony rzucił konsolę na drugi koniec kanapy, gdy rozbrzmiała melodia, sygnalizująca koniec gry.

— A co jeśli jestem starszy? — spytał niespodziewanie pewny siebie z założonymi rękami, ignorując zarzuty.

— Nie jesteś. Wyglądasz jak gimnazjalista — podsumował Chanyeol, sięgając po szklankę z sokiem.

— Powiedział yoda — parsknął pod nosem, siadając na fotelu obok kanapy.

— Mówiłeś coś?

— Masz jakiś pomysł jak TO rozwiążemy? Przynajmniej powinieneś mieć już w chwili, kiedy zdecydowałeś się na wyznanie.

— To?

— Nasz związek?

— Nie wiem.

— Może pomoże nam w tym Instagram? — zasugerował osiemnastolatek. Jedynie to przyszło mu na myśl.  — Wiesz, będziemy wrzucać zdjęcia.

— To nie jest najlepszy pomysł. Już widzę te wszystkie kąśliwe komentarze o orientacji.

— Nie będą mi one przeszkadzać... czasami w szkole słyszę różne obelgi i już się przyzwyczaiłem — uśmiechnął się  gorzko nastolatek. — wiesz... jestem...

— Gejem — przerwał, widząc zmieszanie na jego twarzy. — Rozumiem, ale wracając do rzeczy, to mój kanał może zostać zrujnowany, a jestem dość znanym youtuberem.

— Faktycznie! To ty jesteś tym youtuberem, któremu moja przyjaciółka jest chętna sprzątać... podobno masz bałagan w szafie — zakpił, przypominając sobie jak tydzień temu jego przyjaciółka Hyeri po obejrzeniu na raz wszystkich  filmików Chanyeola na YouTube przyszła do szkoły w nie wyprasowanym mundurku, śpiąca, z szarymi kręgami pod oczami, których jak się żaliła, żaden korektor nie dał rady zakryć. Po chwili oświadczając przed nim i Luhanem, że są sobie przeznaczeni, gdyż już w pierwszej sekundzie pierwszego vloga zakochała się w nim i musi koniecznie opracować plan, w jaki sposób spotkać się z nim.

— Przekaż jej, że nie będę już go miał, ponieważ mam chłopaka, troszczącego się o mnie.

Cała pewność siebie w momencie uleciała z Baekhyuna niczym powietrze z przebitego balona. Odwrócił wzrok i spuścił go na swoje kolana zawstydzony słowami starszego. W tamtym czasie doskonale wiedział, jak w ostatnim obejrzanym odcinku czuł się Book, kiedy Frame peszył go w kawiarni. (Make It Right: The Series)

— Dopóki nie wymyślę czegoś innego, chyba będę musiał się poświęcić dla ciebie i zaakceptować twój pomysł — powiedział, zmieniając pochopnie zdanie, nie zdając sobie sprawy co może wyniknąć z jego zgody na tym etapie. Podrapał się po policzku, sięgnął po telefon, leżący na stoliku i zaczął wystukiwać na klawiaturze, jak Byun sądził jakąś wiadomość.

— Ty wpędziłeś nas w kłopoty.  Poradziłbym sobie bez ciebie, tylko trzeba było dać mi szanse — odpowiedział zgryźliwie.

— Dostajesz teraz ode mnie szanse udawania mojego chłopaka, cieszysz się?

wreszcie ruszamy z tą karuzelą zabawy XD

he's my boyfriend #chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz