- Wiesz, że nie możemy przez cały czas się tak na siebie gapić. - odzywa się chłopak po długiej ciszy i wymienianiu się spojrzeniami. - Nie po to tu przyszliśmy.
- Masz rację. - zauważam. - Too... Co u ciebie? - pytam.
- Violet, posłuchaj mnie. - mówi i łapie mnie za moje ręce, a następnie patrzy mi się prosto w oczy. - Nie możemy ciągnąć tego w nieskończoność. Wiem, to nie tak miało wyglądać, ale ja po prostu... cholernie mi na tobie zależy i...
- Wiem Tate. Mi na tobie też. - odrzekłam, i nie wiem co mną wtedy kierowało. Po prostu przybliżyłam swoją twarz do jego twarzy i go pocałowałam.
To też jest jedna z tych rzeczy, której brakowało mi od tych trzech lat.
CZYTASZ
( COME BACK ) violate .
FanfictionMINĘŁY JUŻ PONAD TRZY LATA A JA NADAL MOGĘ ZOBACZYĆ, JAK SIEDZISZ POD DRZWIAMI I CZEKASZ TAM NA MNIE. [ violate ] [ akcja:po murder house ] [ © nathanielscat 2017 ]