William

132 6 0
                                    

  - Jezusie jak tu zimno. - powiedziałam sama do siebie, a chwilę potem na moich ramionach znalazła się czyjaś kurtka.
- Jezusie dzięki. - zaśmiałam się i odwróciłam do właściciela jakże ciepłego materiału na moich plecach.
- A więc Jezus cię wysłał Will?
- Objawił mi się i powiedział: ej dupku daj jej te kurtkę ona marźnie.
- To się nazywa pokuta. - wystawiłam do niego język i zaśmiałam się gdy chłopak udawał oburzenie.
- Że niby byłem nie grzeczny? - zrobił minę niewiniątka, a ja przewróciłam oczami.
- Szkolny łamacz serc uważa się za aniołka? - zawiało a ja jeszcze szczelniej ominęłam się kurtką chłopaka.
  - A cię co tu sprowadza? Pierwszy raz widzę cię na imprezie. - posłał mi uśmiech z powodu którego większości dziewczyn ugnają się nogi, ale nie mi, ja jestem twarda. Od podstawówki chodzę z Willamem do szkoły i już w drugiej klasie zaczął bajerować dziewczyny. Zawsze obserwowałam ten proces z daleka i znam każdy jego trik, czasami lubimy sobie dogryzać a tak długa znajomość powoduje ,że nie patrzymy na siebie jak psy na mięso.
   - Kiedyś musi być ten pierwszy raz ale w sumie to jeszcze nie weszłam. Jak widzisz stoję na zewnątrz. - powiedziałam lekko zmieszana, no bo ej to raczej nie jest normalne że tam po prostu nie weszłam.
   - Chcesz powiedzieć że stoisz tak tu od jakiegoś czasu i nie weszłaś do środka? O której przyszłaś?
   - yyy..no jakieś 30 minut temu ?
   - ..i poprostu tak sobie stoisz i gdyby nie ja  zamarzła byś na śmierć?
   - Nie rób z siebie bohatera , jakbym przestała czuć ręce poszła bym do domu. Czasami tak mam że poprostu stoję. Wiem, że brzmi to idiotycznie, ale ..wszystko w koło się rusza ,a ja stoję obserwuje ludzi, którzy wychodzą i wchodzą, cały świat jest w ruchu a ja ..ja poprostu stoję i patrze na to wszystko.
   - Wow to jest chyba najdłuższa wypowiedź jaką mnie zaszczyciłaś. - szturchnęłam go łokciem w żebra na co usłyszałam teatralne ał i oboje zaczęliśmy się śmiać.
   - Masz rację najdłuższa wypowiedź w moim całym nedznym życiu.
   - Chcesz dalej stać czy spadasz stąd razem ze mną?
   - Gdzie spadamy?
   - Zobaczysz. - William posłał mi uśmiech i złapał za rękę.

One Shorts SKAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz