2.

158 6 1
                                    

Już w progu przywitała mnie Sara.
- Długo musiałaś czekać?
- Nie, masz może ochotę coś zjeść?- zapytałam.
- Jasne.
Oczywiście nie zdziwiła mnie pusta lodówka blondynki, więc zamowilismy jak zazwyczaj pizze. Do przyjazdu dostawcy rozmawialiśmy co u nas się dzieje, dowiedziałam się, że blondynka zerwała ze swoim chłopakiem, bo ten okazał się palantem. Myślałam, że ona z Borysem będą długo szczęśliwi, ale najwidoczniej miłość nie jest taka piękna. Ja sama miałam w życiu zaledwie jednego chłopaka, który zrujnował mnie publicznie przed całą szkołą i nie zamierzam nikogo szukać. Przenoszę się do Warszawy, żeby rozpocząć nowy rozdział

- Boże, jakie to jest dobre.- powiedziała Sara z ustami pełnymi włoskiej potrawy. Widok chudej dziewczyny pochłaniającej jedzenie niczym zawodowy strongmem było przezabawne.
- O tak, właśnie widzę. Może jeszcze drugą zamówić głodomorze?
- Moja droga, ja po prostu kulturalnie wpierdalam.
Cały wieczór spędziliśmy na śmianiu się i żartowaniu. Następnego dnia złożyłam papiery do szkoły i obejrzałam internat. Wstępnie wpisałam się na listę i jak się okazało raczej umieszczą mnie w pokoju dwuosobowym. Cieszę się, że nie będę musiała dzielić przestrzeni z zbyt wieloma ludźmi.

               (31 sierpnia, Warszawa)

Wlokłam się z dwoma wielkimi walizkami do wielkiego budynku internatu. Na moje szczęście dostałam pokój na 3 ostatnim piętrze, a winda była tymczasowo nieczynna. Po prostu super. Nie widziałam nikogo w pobliżu, więc mozolnie wspinałam się w górę, która po przekroczeniu drugiego piętra była niczym Mont Everest. Cała spocona, doczołgałam się do końca korytarza do pokoju 116. Otworzyłam drzwi kluczem wręczonym przez recepcjonistke i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to nawet nieźle wyposażone lokum. Przeglądałam wcześniej zdjęcia, ale nie wiedziałam czy trafię do nowo wyremontowanej części budowli. Łóżko było niezwykle miękkie. Może, więc nie mam takiego pecha? Z chukiem otworzyły się drzwi, a ja podskoczyłam przestraszona.
- Hejka, przepraszam, że Cię przestraszyłam. Pamiętam, że w czerwcu te drzwi były jeszcze z zepsute u otwarcie ich było trudne jak przesunięcie głazu.- powiedziała szybko brunetka ubrana w luźne czarne spodnie dresowe i luźną koszulkę.
- Naprawdę nic się nie stało, mam na imię Laura
-Diana, miło mi. Jesteś tu nowa prawda?
- Tak
- Nie wyglądasz na pierwszoklasistkę.- oznajmiła Diana
- Cóż... Jestem w trzeciej.
- Oh, ja też. Mam nadzieję, że jesteś dobra z polskiego, bo ja jestem beznadziejna.- podkreśliła mocno ostatnie słowo
- Chyba tak, wolę przedmioty humanistyczne szczerze mówiąc.
- Jesteś moim zbawieniem Laura. Coś czuję, że ten rok nie będzie taki zły.- uśmiechnęła się i poszła w stronę, jak sądzę łazienki.

Cieszę się, że trafiłam na taką sympatyczną dziewczynę, już się bałam, że moja lokatorka okaże się wredną jedzą. Narazie nie jest tak źle

/przepraszam, że krótko, ale obiecuję, że w następnym rozdziale akcja się rozkręci ;-)

Następna Stacja GirlxgirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz