3.

166 9 0
                                    

Szykowałam się już do snu. Dzisiejszy dzień mnie umęczył, następnym razem nie będę brała tyle bagaży. Diana powiedziała mi, że ona bierze ze sobą jedynie ubrania, a resztę dokupuje w Warszawie. Dowiedziałam się również, że pochodzi z Białegostoku i to jej rodzice nalegali by poszła do tutejszego liceum. Obie jesteśmy na bio-chemie z czego się cieszę. Z naszej klasy jest podobno piątka uczniów w internacie.

- Masz ochotę przejść się jeszcze do stołówki po coś do jedzenia?- zapytała nalegającym głosem brunetka.
- Jasne, myślałam, że dopiero pierwszego września ją otwierają.
- Bo tak jest, ale ja mam bonusowe jedzenie.- puściła mi oczko.
Szłam z lokatorką w dół, gdy nagle oniemiałam. Te ciemne włosy i oczy. Mój puls przyspieszył.
- Hej Laura! Co za niespodzianka.- powiedziała zadowolona i zaskoczona Klara. Miałam problem z odpowiedzią, więc Diana mnie ubiegła.
- To wy się znacie?
- Przelotnie.- uśmiechnęła się do mnie- dobra, nie zatrzymuję was, sama jeszcze muszę ogarnąć pokój.
- Z kim masz?- spytała brunetka
- Sama- odpowiedziała i zniknęła za rogiem. Spoglądałam w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stała Klara.
- Idziesz?- otrząsnełam się po słowach dziewczyny. Na stołówce kucharka dała Dianie jogurt i dwa jabłka, którym się ze mną podzieliła.
- Mogę spytać dlaczego Cię tu dokarmiają?- zapytałam śmiejąc się.
- Dbają, żebym utrzymała formę, trenuję boks i muszę utrzymać wagę, a szkole zależy na prestiżu, więc.
Pokiwałam głową. Pamiętam jak sama w gimnazjum trenowałam lekkoatletyke. Brakuje mi tego, jednak to zdrowie wykluczyło mnie z rywalizacji. Ciekawe czy Klara coś trenuje... Nie wygląda na osobę, która siedzi ciągle w łóżku. Bardzo mi się podoba połączenie jej opalonej skóry i ciemnej fryzury. Do tego nie jest typowo ładna, ma oryginalny kanon urody, dlatego trudno przejść obok niej obojętnie.

W końcu o 23 dane mi było odplynąć w krainę Morfeusza. Pierwszy tydzień spania w nowym miejscu to dla mnie istna katorga. Mimo to o godzinie w siódmej wstałam wypoczęta i z dobrym nastawieniem. Zrobiłam to co chciałam, zmieniłam otoczenie, teraz tylko tego nie zniszczyć i zrobić dobre wrażenie na nauczycielach, uczniach, wychowawcach. Właśnie. Moim wychowawcą w internacie był mężczyzna w średnim wieku, który nie wydawał się zbyt kontaktowy wymieniłam z nim zaledwie pare zdań po czym wręczył mi jedynie regulamin. Cóż, przynajmniej chyba nie będzie zbyt chętny do kontrolowania nas.

Ubrałam wcześniej przygotowaną ołówkową spódniczke przed kolano i białą bluzkę. Diana miała na sobie czarne dżinsy i koszulę, które do niej pasowały. Wyszłyśmy razem, gdyż dziewczyna nie była taka pewna czy trafię. Szkoła była zaledwie 7 min od internatu. Nie zjadłam śniadania, chyba jednak się stresuję nową klasą. Budynek był większy niż moje poprzednie liceum i lepiej wyglądał. Diana mnie prowadziła do sali gimnastycznej, która robi nie małe wrażenie. Głos dyrektorki tylko mnie przekonał co do tego, że i akustyka jest tu świetna.
- Witajcie moi drodzy w nowym roku szkolnym. Mam nadzieję, że wszyscy wróciliście z wakacji zdrowi i pełni energii do nauki. Dla niektórych z was to już ostatni rok, który zakończycie egzaminem dojrzałości...
Wtedy zauważyłam wyróżniające się z tłumu lekko falowane, kruczo czarne włosy opadające kaskadą na skórzaną kurtkę. Głęboko wzięłam oddech, gdy postać powoli odwróciła się do mnie profilem. Stała kilkanaście metrów ode mnie. Miała delikatny makijaż, wystarczyło jej podkreślić swoje atuty by wyglądała olśniewająco ah. Poczułam, że Diana ciągnie mnie za ramię.
- Idziesz? Ktoś Ci chyba wpadł w oko, co?- powiedziała i spojrzała w kierunku, gdzie przed chwilą miałam utwione oczy. Na szczęście Klara gdzieś zniknęła.
- Nie, po prostu nudziła mnie przemowa.
Bez innych pytań razem pożądałyśmy za tłumem. Weszłam z brunetką do sali, gdzie zauważyłam może z piętnastu uczniów. Większość dziewczyn. Diana odeszła by przywitać się, a ja usiadłam na końcu. Po paru dniach minutach do klasy weszła nauczycielka, która wygłosiła mowę podobną do dyrektorki. Gdy jej wzrok padł na mnie spojrzała w dziennik i powiedziała:
- Powitajcie Laurę Anders. Odpowiedz coś o sobie, proszę.
- Hej, jestem Laura, przyjechałam z Gdyni gdzie się urodziłam. Interesuję się literaturą, filmami i sportem.- jak to głupio brzmiało aghh.
- Dziękuję, oto wasze plany lekcji.
Wręczyła po jednym kazdemu i potem wyszliśmy. Diana powiedziała, że idzie z chłopakiem na kawę i zaproponowała mi dołączenie, ale bałam się, że będzie nie zręcznie i skierowałam się do internatu. Wychodząc z terenu szkoły zauważyłam intrygującą mnie na apelu dziewczynę. Ruszyłam niby przypadkiem w jej stronę, a serce zaczęło mi mocniej bić.

Następna Stacja GirlxgirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz