4.

127 5 0
                                    

Byłam niedaleko dziewczyny, gdy ta mnie zauważyła. Uśmiechnęła się promiennie.
- Chcesz zapalić?
- Nie, dziękuję. Skąd jesteś?
- Z pod Warszawy, jakieś półtorej godziny stąd.- odpowiedziała i spojrzała na zegarek.- mam autobus za chwilę, jedziesz ze mną
- Gdzie?- zdziwiona spytałam. Nie wiedziałam czy to dobry pomysł, jednak nie potrafię odmówić Klarze.
-Zobaczysz.

Po 30 minutach jazdy w ciszy dziewczyna odwróciła się w moją stronę.
- Wysiadamy- szepneła po czym szybko mnie pociągnęła za rękę w kierunku najbliższego wyjścia, poczułam miłe ciepło jej dłoni do chwili aż ją zabrała. Moim oczom ukazał się widok dużej bramy, prowadzącej do Łazienek Królewskich.
- Mam nadzieję, że masz plan B w razie deszczu
- Nie martw się o to.- powiedziała szatynka i już szliśmy do ogrodu.

Byłam tu już wcześniej co prawda, jednak dziewczyna prowadziła mnie ścieżka, której jeszcze nie widziałam. Po kwadransie spaceru w przyjemnej ciszy zobaczyłam mur. Zatrzymałam, na co Klara powiedziała:
- To już tu.
Z gracją wspieła się na ceglany, dwu metrowy murek i spojrzała na mnie wyczekująco. Poszłam w jej ślady, ale gdy już miałam podciągnąć drugą nogę ku górze kant cegły na której stałam ukruszył się. Już z zapartym tchem czekałam na upadek, nagle moje ramię zostało złapane w mocny chwyt Klary i po kilku sekundach obie stałyśmy.
-Dzięki, ale ze mnie sierota. - uśmiechnęłam się wiedząc, że pewnie jestem czerwona z wrażeń.
Odpowiedziała tym samym, i zaskoczyła. Z dołu wyciągnęła rękę,o którą się oparłam i znów staliśmy razem. Tym razem spojrzałam się na cześć ogrodu, której nigdy nie widziałam, ani o niej nic nie słyszałam. Krzewy wydawały się piąć swawolnie ku górze nie zagrożone przycinkami ogrodników, a kwiaty mimo września nadal kwitnęły.
-Jak tu wspaniale. - zachwyciłam się i odetchnełam wspaniała wonią roślin.
- Znalazłam to miejsce, gdy przyjechałam do internatu.- zauważyłam, że lekko posmutniała.
- Pewnie mało kto o nim wie patrząc na stan w jakim się znajduje.
Nie doczekałam się odpowiedzi, więc ruszyłam ku kamiennej ławie ukrytej wśród wysokiej trawy. To miejsce miało swój niesamowity urok. Nie było za duże, jednak z każdej strony otoczone murem dawało poczucie prywatności. Klara usiadła obok mnie
- Tylko Ty o nim teraz już wiesz...
-Dlaczego?- ahhh Laura czemu zadajesz takie głupie pytania, ochrzaniłam sama siebie.
- Chyba dlatego, że to moje schronienie, lubię tu przychodzić i myśleć.
Zastanawiałam się nad jej słowami, gdy poczułam znów tą ciepłą dłoń na swojej. Z lekkim lękiem i przyspieszonym pulsem odwróciłam ku niej twarz, jej brązowe tęczówki zdawały mnie przyciągać. Między naszymi twarzami było kilka centymetrów odstępu. Nagle poczułam wilgotne usta dziewczyny na swoich. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się bliskością, po chwili położyłam swoją dłoń na jej karku i jeszcze bardziej przyciągnęłam. Klara jękneła. Wplątała swoje palce w moje brązowe włosy. W końcu z urwanymi oddechami oderwałyśmy się od siebie. Co ona ze mną robi?

Następna Stacja GirlxgirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz