Tak wiec ten, pierwszy author's note. Czemu? Będę płakać jak to mi źle i niedobrze i ze dlatego nie było rozdziałów. Dobra, jk. Żadnej depresji nie było (tzn była ale nie aż taka kappa) po prostu ja i Imperator mialysmy NASRANE W KIJ SPRAWDZIANOW, KLASOWEK I KARTKOWEK przez co pisanie niekoniecznie było możliwe. Doszły tez "ambitne" plany na kolejne FF. Tym razem nie z yoi, ale to tez będą yaoi (tzn. Jedno yaoi i shounen-ai). Yaoicem będzie slowackiewicz(obecny ship Mozart x Chopin, ale niezbyt rozwinięty) i Bunbobo: bezdomni literaci (to obedzie się bez żadnych bdsm w piwnicy i innych udziwnien, czysta, niesplamiona grzechem milosc... Splamiona jedynie tanim winem i slodycza braku mieszkania). Dlaczego Bubobo? Tajemnica... Nook, może nie tajemnica, ale nie chce mi się tego opisywać lól. Ach, tak, pisze na telefonie (swietna wymowka, jprdl) i nie chce mi się używać polskich znaków. Czasem wskocza, bo autokorekta... Proszę jednak sobie nie myśleć, ze rozdziały tez będą tak pisane. Jeśli o nie chodzi, dokladam starań by chociaż trochę trzymały się kupy (no wiecie, chronologiczny układ zdarzeń na przykład) i były zgodne z zasadami ortografii i interpunkcji. Chociaż z ta interpunkcja... Nie będę kłamać, to mój odwieczny wróg. Czasem moga się wkrasc błędy ortograficzne, ale najprawdopodobniej były wprowadzone specjalnie. Ach, prawie zapomniałam. Imperator otrzymała nowe przezwisko, od teraz to jest Imperator Karinator naścienny defibrylator analny wibrator.
Ach i ten, dziękujemy obie za mile komentarze, kc ❤❤❤
Dziękuje za uwagę. Ide się zabić, elo.
Nie no jk, jak się zabije to rozdziałów nie będzie, pójdę tylko żulic pod kościół w takim razie hehe