Hej hej, przepraszamy że przez jakieś 2 lata nie było rozdziałów ale no nie wiem dlaczego, nie mam wymówki.
Przez kilkanaście miesięcy nasi bohaterowie ku zdziwieniu wszystkich niczego nie odjebali. No może oprócz tego, że odjebali bardzo dużo, tak wiele, że ludzki umysł nie jest w stanie tego pojąć, wykracza to poza możliwości mózgu człowieka. Dlatego miejska policja postanowiła coś z tym zrobić. Yurio wyszedł z więzienia, ale parę razy do niego wracał, kilka razy zapomniał czapki. Poza tym lubował się w kopaniu małych dzieci na placu zabaw, które nie chciały walnąć z nim kielona pod zjeżdżalnią. No pojebane. Yuri i Victor również odjebali kilka dzikich akcji. Pewnego wieczoru kiedy poszli do klubu gogo pobili się z mafią ponieważ uznali że ubierają się jak cioty z lumpa. Przecież to oczywiste że prawdziwi mężczyźni noszą chińskie podróbki! Ewentualnie bluzy polski walczącej razem z taktyczny kijem baseballowym w dłoni. Dzisiaj jednak było inaczej. Było spokojnie, za spokojnie. Policja nie wiedząc co się teraz dzieje poszła do nich z wizytą sprawdzić czy nie zachlali się na śmierć. Wtedy byłby kłopot bo na cmentarzu miejsc jest coraz mniej i mniej i to przypał jakby oni jeszcze umarli. Ale w sumie kto chciałby ich chować? Chyba tylko ich babcie. Na szczęście w domu zamiast dwóch nachlanych jak ruski plecak ziomów, policjanci znaleźli bałagan większy niż zazwyczaj oraz karteczkę z żądaniem okupu. Szczęśliwe gejowskie małżeństwo zostało porwane. Było również podane miejsce przekazania pieniędzy czyli ruiny starożytnego statku żydowskiego nazwanego Arka Noego.
Kwota wynosiła-690 złoty, takie pieniądze mają tylko najbogatsi ludzie na świecie. W międzyczasie Yuri,Victor i Yurio byli uwięzieni w jaskini, przywiązani do stalagnatu. Oprawcy pilnowali aby żaden nie uciekł. Im jednak nie chciało się zbytnio uciekać, lubili takie podmokłe, ciemne miejsca oraz kręciło ich BDSM. Policjanci doszli do wniosku, iz przekazywanie pieniędzy dla uwolnienia tych patusów było bezcelowe postanowili ich odnaleźć. No co? Da im to lepszą reputację, oczywiste jest to że nie obchodziło ich zdrowie czy życie naszych bohaterów. Jednak parę kafli, fejm, prestiż już ich interesował. Piękne musiały znaleźć bestie. Znaczyłoby to też awans i jakąś przygodę. Zabawa w detektywów się zaczęła. Najpierw zbadali mieszkanie pary - podupadłą szopę z zawalającym się dachem. Nie znaleźli za wiele podpowiedzi, oprócz ulubionych sandałów Victora, które były jego jedynymi butami. Oznaczało to, że porywacze byli stopiarzami. Kolejny powód aby ich wsadzić do więzienia. Z szafy ubyły ich cosplayowe przebrania a także cały ich majątek pieniężny. Wygląda na to że porywacze mają bardzo ciekawe fetysze. Przeszukiwawszy cały ich dom co nie było wielkim wyzwaniem udali się do domu Yurio. Kiedy tam dotarli nie mogli uwierzyć co tam zobaczyli. Na podłodze leżał pobity do nieprzytomności Otabek. Jego ciało pokryte było siniakami, kostki wygięte w takie strony, że nie spodziewali się że to było w ogóle możliwe. Przerażenie ogarnęło funkcjonariuszy. Na ścianie markerem widniał napis sHE beLIEveD. Po odszyfrowaniu go otrzymali - sbeve. Była to podpowiedź, nazwa miejscowości, w której przetrzymywani byli chłopcy razem z Yurio. Rozpoczęła się daaaaaleka podróż do Norwegii. Zajeło im to kilka dni ale wreszcie tam dostali. Była to niewielka miejscowość w górach. Główną atrakcją był tam burdel. W sumie ciekawiło policjantów jaki jełop wybudował burdel na zadupiu więc postanowili się ich zapytać. Odpowiedź jaką otrzymali wzruszyła ich, właściciel powiedział im że striptiz oraz dawanie dupy były jego pasją od bardzo dawna, chciał przez resztę życia robić to co kocha, więc występuje na scenie nawet kiedy nikt nie przychodzi. Mało kto chciałby oglądać nagiego starego dziada, niektórzy sypią pieniędzmi tylko z litości. Większą popularnością cieszyły się jego wnuczki które postanowiły wspierać swojego dziadka w tym co kocha a potem przejąć po nim biznes. Kiedy zwiedzali resztę burdelu znaleźli w jednym pokoju mapę z zaznaczonymi miejscami. Oczywiście sprawdzili każde z nich. Okazały się zmyłką, jedno z nich prowadziło do domu Daniela Magicala, drugie do wysypiska śmieci a trzecie na Podlasie. Niedobrze. Przynajmniej uzyskali przydatna mapę Sbeve. Zmęczeni postanowili odwiedzić mały osiedlowy sklepik. Pijąc piwo, dostrzegli, że kasjer patrzy się na nich dziwnie, wydawał się niespokojny w obecności policjantów. Wydawało się to dla nich podejrzane więc zaczęli go przesłuchiwać. Mięczak od razu wszystko wyśpiewał. W składziku sklepu było tajne przejście do jaskiń. Waliło tam wilgocią ale czego nie robi się dla sławy. Przez jakiś czas wędrowali ponieważ się zgubili ale po 3 godzinach i pomocy mapy sbeve znaleźli ich. Przywiązani ślinili się z rozkoszy będąc pałowanymi przez porywaczy - Troskliwych Misiów. Były kolorowe, puchate, słodkie i napakowane. Jeden z nich od razu zauważył intruzów, zgasił papierosa i przyłożył policjantom po nożu do gardeł.
- Czego chcecie? - zapytał oschłym głosem
- Macie pożyczyć cukier? - odpowiedział jeden z policjantów.CIĄG DALSZY NASTĄPI