W tegorocznym roku Victor i Yuuri postanowili wyjechać na wakacje, ponieważ tym razem było ich na nie stać. Postanowili, że wybiorą się na Karaiby (biednemu zabronisz?) ponieważ była promocja. Kosztowało ich to aż 2137gr czyli cały ich majątek. Oznaczało to, iż przepierdzielili cały swój hajs i muszą go teraz jakoś zarobić, bo inaczej nie wrócą do domu (miejsce ich zamieszkania jest nieznane ekhem, ekhem, pewnie śmietniki za Lidlem). Zadecydowali więc na przebranie się za myśliwych i upolowanie sobie niewolnika - murzyna. (Jak coś to nie jesteśmy za niewolnictwem). Kiedy wysiedli z samolotu pod nazwą "emo-cwel" zaczęli polować. Wtedy zdali sobie sprawę, że są na Syberii, a ich hotel to gułag. W takiej sytuacji mogli zrobić tylko jedno - pozwać linie lotnicze, które należały do Krzysztofa Gonciarza. W międzyczasie Yurio przekopał się do piwnicy pod domem Victora i Yuuriego i postanowił tam zamieszkać. Kiedy się zakwaterowali postanowili przejść się po okolicy, polowanie musiało dalej trwać. Przebrali się w odpowiednie ciuchy, czyli worek na śmieci, czapka wpierdolka oraz sandały ze skarpetami i udali się za budynek gułagu. Spotkali tam miejscowych dresów, którzy narkotyzowali się tabaką. Postanowili do nich podejść i zapytać się o cennik narkotyków (np. Marsjanków czy też Vibovitu). Mimo zniżki, którą od nich dostali nie było ich na nie stać. Gdy dresiarze dowiedzieli się o tym, z ich oczu można było wyczytać "PROTOKÓŁ WPIERDOL: LOADNIG". Zapomnieli, że są kompletnie spłukani (niestety nie są Kruszwilem i nie mogą balować za hajs rodziców, bo ich nie mają). kontynuowali więc polowanie. Znaleźli tam JJ STAJLA, który przesądził z samoopalaczem i uzyskał dzięki niemu piękny odcień asfaltu. Kiedy go złapali sprzedali go na czarnym rynku za 10000 zł, a potem osobno sprzedali jego niektóre organy wewnętrzne i trochę jeszcze dostali. Od dzisiaj (tak, bez niektórych organów) robi jako niewolnik seksualny Chrisa, który lubi traktować go jak psa (mrau). Gdy tylko mogli wyjechali do domu i nie zorientowali się, że Yurio mieszka u nich w piwnicy bez płacenia czynszu (życie na krawędzi, to go kręci). Gdy Victor zdecydował się tam zejść po ogóraski, zauważył Yurio kucającego po słowiańsku z petem w buzi. Powoli zajumał ogóry i wrócił na górę. Zadzwonił tam na policję. Bagiety przyjechały, spałowały Yurio i zabetonowały dziurę, którą się przekopał i spenetratowały mu odbyt tamponem. Potem załatwili sprawdzone bilety na Karaiby i tam polecieli. Od razu po przybyciu wybrali się do klubu dla dla gejów. Zamówili pierdyliard drinków, więc się nabzdryngolili. Pijany Yuuri wyjął z kieszeni rurę i zaczął ją lizać ((͡° ͜ʖ ͡°)) spoglądając na Victora. Victor się podniecił i dostał krwotoku z nosa. Yuuri przysunął się do niego, zlizał krew i wyszeptał do niego "Bierz mnie w stogu siana". Nagle przylazł cygan o imieniu Dziadysław z fidżet spinderem i zaczął przystawiać się do Yuriego. Jednak jego stajl nie był na tyle stajlowy co Victora więc ten go olał, wyzwał od dzbana i poszedł. Victor nie ogarnął co się przed chwilą stało i stracił z oczu Yuriego :c Postanowił go poszukać. Znalazł go spizganego pod stołem. Nie wiedział co z nim zrobić więc wziął go do hotelu na szwedzki stół (szkoda, że nie na łóżko hehe). Po drodze dwa razy zemdlał i pięć razy się przewrócił drąc sobie spodnie. W końcu nie mógł iść w ogóle, więc Victor wziął go na plecy jak Jezus krzyż i jakoś go przytaszczył. Na końcu drogi krzyżowej dotarli do swojego pokoju i Victor zaczął modlić się do Boga. Dziękował mu za to, że Yuuri nie udławił się pizzą hawajską i za jego tyłek. Victor miał nadzieję, że uda mu się zaliczyć pijanego Yuuriego, ale ten go zlał i poszedł spać na dywanie. Victor dostał stanu depresyjnego i też poszedł spać. Yuuri żeby go pocieszyć smyrgał go stopami po nodze co sprawiło, że Victor był spełniony (co prawda nie do końca, ale miał fetysz stóp więc...). Yuuri poszedł do łóżka bo podłoga wbrew pozorom była niewygodna. Zaczął powoli głaskać klatkę piersiową Victora, całując go i zostawiając malinki będące znakiem, ze należy do niego. Był jednak tak zmęczony, że zemdlał. Victor też, ale on z żałości. Obudzili się na dworze przywiązani do drzewa. nagle pojawił się DŻEJDŻEJ STAJL, ktory zerwał się z łańcucha i postanowił się zemścić poprzez przywiązanie ich do drzewa i puszczanie im ciągle despacito. Obok tego drzewa akurat przechodził dziadek Yurio, rozsierdzony słuchaniem depresito przez ostatnie 20 godzin (mógł im puścić DNA <3). Przy okazji postanowił ich rozwiązać. Yuuri razem z Victorem postanowili zacząć uciekać żeby ominąć kazanie dziadka Yurio, ale niezdara Yuuri potknął się i obtarł sobie ten głupi ryj (haha, pizda). Wtedy dziadek Yurio dogonił, złapał i zaczął wykład na temat pierożków. Zaczęły im od tego krwawić uszy, więc Victor wziął Yuuriego na ręce i uciekli. Wtedy zadzwonił Krzysiu. Poprosił ich żeby wycofali tę sprawę z pomyleniem lotów i w zamian zaproponował im za rok darmowe wakacje. Victor jako, iż był Januszem to zgodził się, ale jescze wyżydził od niego suby z jego multikont, którymi zadaje sobie pytania do zapytaj beczkę. Krzysztof z trudem zgodził sie. Nie mógł pozwolic sobie na kolejny pozew. Victor to przecież nie pałkerson. Zadowoleni postanowili pojeździć na łyżwach na plaży. Ponieważ ogarnęli, ze nie jest tak jak na Grenlandii, postanowili ujeżdzac dzikie flamingi ((͡° ͜ʖ ͡°)). Postanowili "prankować" (akademia pranków czitos) ludzi niczym Majcin Dupiel i zaczęli dźgać losowych ludzi w dupy. Ktoś jednak zadzwonił na policję, a ze policja jest przekupiona to skończyło się tylko na pouczeniu. Pan policjant (porządku pilnuje...) ztriggerował się tym, że musiał przyjeżdżać i w takim upale przebywać na plaży w ciężkich butach. Niechaj zona jego w pokoju spoczywa gdy ten do domu przybędzie. Victor i Yuuri pomodlili się za nią i odeszli. Wybrali się do restauracji o nazwie ChujaPuja i zdecydowali się tam skosztować miejscowego specjału - kupy na patyku. Co prawda nie wyglądała zachęcająco ale jolo, więc to zjedli. Po fakcie zyskali ciekawy zapaszek z ust, wiec postanowili nigdy więcej nie myć zębów by go zachować. Jednak postanowili myć zęby bo jeszcze dostaną próchnicy a potem jakiejś infekcji i umrą. Ale w sumie to chcieli umrzeć, a raczej mieć śmiertelną chorobę by zarazić nią Yurio. Niestety Yurio na razie jest w więzieniu za niepłacenie czynsu, więc nie mieli za bardzo jak. postanowili wrócić ponieważ było późno i ciemno oraz pochlały ich komary przez co dostali malarię. Nagle przypomnieli sobie, ze dostali wiadomość od Krzysztofa w której było napisane "Jestem brundowidzem i przewidziałem, że Karaiby zostaną zatopione więc wypierdzielajcie stamtąd." Postanowili wrócić do domu. Wsiedli więc do najszybszego samolotu i odlecieli. Po powrocie do domu siedzieli przez cały czas w kiblu, ponieważ na wakacjach go nie mieli.
KoniecJapierdziele, wiem. Nie było rozdzialu przez sto lat. Przepraszamy ale no niestety, życie trudne jest dla gimnazjalisty.
CZYTASZ
Miłość rodzi się w pierdolniku u Yurio ❤Victor x Yuuri x Yurio x Otabek❤
Aléatoire(͡° ͜ʖ ͡°)