Michael Jackson to przede wszystkim artysta, muzyczny geniusz i wszechstronna kreacja.
Talent, perfekcjonizm, wdzięk, urok osobisty - te cechy ściśle łączyły się z niezwykłą osobowością i charyzmą.
Charyzma czyli nieuchwytne to COŚ, czym natura obdarza nielicznych.Nie tylko na koncertach, wszędzie gdzie pojawiał się Michael ludzie reagowali żywiołowo i entuzjastycznie, nierzadko popadali w histerię.
Otaczała go jakaś wyjatkowa aura, a on wierzył, że otrzymał to wszystko od Boga, więc pielęgnował i doskonalił te cechy przez całe życie.
Oczy Michaela, uśmiech były zwierciadłem jego duszy.
W naturalny sposób emanowała z nich szczerość, dobroć i...... miłość do całego świata, który wciąż chciał zmieniać na lepszy..... taki był właśnie Michael.Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, około roku 1988, uderzyła mnie ta kombinacja charyzmy i delikatności, która otaczała Michaela. Zbierał tłumy na lotnisku, dawał wyczerpujące, trzygodzinne show, a później – siedział za kulisami - tak jak to było jednej nocy w Bukareszcie, popijał butelkowana wodę i rozpływał się nad poezją Sufi, kiedy wszedłem do pokoju, chcąc pomedytować.Ta osoba, którą uważałem (narażając się i na śmieszność) za bardzo czystą, wciąż trwała – kiedy rozmawialiśmy ostatnio, dwa tygodnie temu - czytał wiersze Rabindranath Tagore. Michael ilustrował paradoks wielu sławnych artystów, introwertyków - odwiedzając mnie spędzał większą część wieczoru siedząc w kącie ze swoimi małymi dziećmi. Kiedy widziałem ich razem – podziwiałem kochającego ojca (jak inni mu bliscy zastanawiam się, co się z nimi"(narażając się i na śmieszność)".....właśnie!! Oto cała kwintesencja tragedii Michaela Jacksona!
Czy ktoś może być tak bezinteresownie hojny, dobry i wspaniały? Czy to może być prawda?
Jak można tyle robić dla innych? Jak można wszystkich kochać?
Na dodatek facet na estradzie wykonuje ruch, uznawany ogólnie za obsceniczny(!)(?)
To co najmniej dziwne, to nienormalne! - przecież wiekszość tak się nie zachowuje, zatem to ona (większość!) ma rację, a wiec proste..Michael jest "Wacko Jacko"!
Fragment wywiadu z tą jędzą Barbarą Walters, pokazuje jak wielką mu to sprawia przykrość i jak bardzo go to boli.TheUnrealRockerYT
Wyobraźmy sobie również jak to wszystko wpływało na Michaela, którego najczystsze intencje mieszano z błotem , a jego samego wyśmiewano, na koniec upokorzono i zniszczono wyjątkowo obrzydliwym oskarżeniem.
Jakiej presji był poddawany? Z jednej strony oszałamiający sukces i wielki potencjał twórczy, z drugiej niezrozumienie i poczucie opuszczenia, które generowały lęk i chęć ucieczki w swój wymarzony, bajkowy świat.
Ciągle jednak miał w sobie tyle miłości, że pragnął nią obdarowywać cały ten ponury świat, ale również rozpaczliwie pragnął tej miłości dla siebie....Myślę, że wszystkie moje sukcesy i sława, których pragnąłem - pragnąłem ich, bo chciałem być kochanym. To wszystko. To jest cała prawda. Chciałem, żeby ludzie mnie kochali. Wiedziałem, że mam zdolności. Może gdy będę pracował nad moimi umiejętnościami, ludzie pokochają mnie bardziej. Chciałem tylko być kochanym, bo myślę, że to bardzo ważne mieć tę świadomość i mówić innym, że się ich kocha, patrzeć w ich oczy i powtarzać to. Michael Jackson (2001)
CZYTASZ
Zrozumiec Michaela Jacksona
De TodoZrozumiec Michaela Jacksona przestawie jego swiat jakim widzialy go media a jakim widzialam ja dla mnie jest to wyjatkowa osoba