( Obrazek wyżej , tak sobie wyobrażam Marison. Nie zwracajcie uwagi na to co tam jest napisane)
Po skończeniu się piosenki otworzyłam oczy i spojrzałam na Marison. Uśmiechała się delikatnie , a z oczu płynęły jej łzy.
- Coś nie tak Marison ? Czemu płaczesz ? - Wstałam i podeszłam do niej powoli.
- Ah , to nic takiego. Po prostu wzruszyłam się panienki głosem. Jeszcze nigdy nie słyszałam tak pięknego i czystego śpiewu. - Odpowiedziała wycierając łzy z policzków i konciku oczu.
- Dziękuję bardzo , ale nie musiałaś płakać.
- To ze wzruszenia .
- Rozumiem. - Uśmiechnęłam się lekko i wróciłam na swoje miejsce.. Postanowiłam dzisiaj w nocy pójść i sprawdzić co znajduje się w wieży. Nie wierzę jakoś specjalnie w słowa Karla , niby nie wyczułam kłamstwa. Ale może też być w tym mistrzem i uśpił nawet moje zmysły. Wzięłam brudnopis i zaczęłam szkicować róże.
Nad rysunkiem spędziłam parę godzin i zanim się obejrzałam była pora kolacji.
- Panienko , już czas. - Podniosłam głowę , gdy usłyszałam głos Marison. Odłożyłam brudnopis na łóżko wraz z ołówkiem i gumką .
- Kolacja , tak ? - Pokiwała głową - Dobrze chodźmy, przy okazji porozmawiam z Karlem. - Wyszłyśmy z pokoju i udałyśmy się do jadalni. Tak jak i wcześniej Marison otworzyła drzwi i czekała obok nich na zewnątrz. Tym razem też nie widziałam Pani Christi..
- Dobry wieczór Akiko. Co dzisiaj takiego robiłaś ? - Usiadłam na swoim miejscu i głęboko westchnęłam.
- Byłam dzisiaj w ogrodzie różanym , gdy była mżawka. Wtedy poprosiłam moją pokojówkę , czy by nie mogła ściąć mi parę róż , bo chciałabym zrobić perfumy różane. Zgodziła się , ale powiedziała że zrobi to ogrodnik więc poszła po niego. Gdy przyszedł i Marison go przedstawiła , pierwsze co zrobił to zaczął się do mnie przystawiać. Oczywiście także próbował mnie zahipnotyzować , ale z tego co zdążyłam zauważyć jestem na to odporna. Potem zaczął obrażać Marison , więc go od siebie odsunęłam ,przy okazji próbował mnie molestować. I powiedziałam mu na koniec , że kara go nie ominie. - Zakończyłam swój wywód. Spojrzałam na koniec na twarz Karla , no tego to się nie spodziewałam. Jego twarz stała się zimna i wkurzona , jego oczy błyszczały jakby ktoś zamienił mu je w żarówkami. Dłonie ścisnął w pięść i zazgrzytał zębami.
- Karl ? - Spytalam ostrożnie.
- Zabije gnoja.. - Warknął przez zaciśnięte zęby.
- Uspokój się , proszę.. - Powiedziałam lekko przestraszona.
- Jak mam być spokojny , jak ten skurwysyn przystawiał się do mojej własności.. - I cały czar prysł.. Jest zły nie dlatego , że ktoś przystawiał się do jego córki , a dlatego że ktoś chciał zabrać mu jego własność. Westchnęłam cicho i oparłam się o krzesło. Trochę smutno mi się zrobiło nie powiem , mimo że nie lubię tego wampira to chiałabym chociaż przez chwilę poczuć się kochana.. Zamknęłam oczy , by nie uronić łez.
CZYTASZ
Diabolik Lovers | Tygrysie oczy
FanfictionAkiko Furihara , wychowana od dziecka w sierocińcu nagle zostaje adoptowana przez Tougo Sakamakiego , ale jak on to lubi nazywać została kupiona przez niego. Ma z nim zamieszkać przez rok , a później ... ? Tego ona sama nie wie... Czy zostanie znów...