Rozdział 1

675 38 3
                                    

Jego oczy miały głęboką zieleń. Taka jak na pięknej polanie, na którą kiedyś chodziłem z rodzicami. Gdy byłem mały moi rodzice często zabierali mnie na piękną łąkę gdzie było dużo kwiatów. Lubiłem się tam z nimi bawić. Chodziliśmy tam bardzo często lecz kiedy zostali zamordowani przestałem tam chodzić. Oczy tego chłopaka przypomniały mi właśnie moje dzieciństwo z rodzicami. Miał kasztanowe gęste włosy. Jest wysoki i umięśniony. Przynajmniej mi się tak wydaję ponieważ nie za wiele widać przez jego błękitną koszulę i granatową bluzę. Miał również na sobie ciemno niebieskie dżinsy. Jest delikatnie opalony. Odwróciłem szybko wzrok w stronę okna gdy zorientowałem się, że za długo na niego patrzę. Po chwili chłopak zaczął się przedstawiać.

-Witajcie, nazywam się Mamoru Mishima. - Uśmiechnął się pogodnie. - Mam nadzieję że się zaprzyjaźnimy.

-Dobrze Mamoru, usiądź proszę w ostatniej ławce przy oknie obok Ishihary. - Odezwał się po chwili nauczyciel. No nie. Ja chce siedzieć sam to moja ławka. Nawet nie zauważyłem kiedy a chłopak już stał przy mojej ławce uśmiechając się szeroko.

-Cześć! Jestem Mamoru! - Powiedział siadając obok na krześle.

-Sadako. - Odpowiedziałem kiwając delikatnie głową.

Do końca lekcji Mamoru siedział cicho będą skupionym na lekcji. Ja natomiast patrzyłem ciągle przez okno nie będąc zainteresowanym lekcją. Gdy zadzwonił dzwonek spakowałem się i wyszedłem na korytarz chcąc iść do następnej sali. Po drodze spotkałem Kente. To był jedyny człowiek, który się ze mną zadaje, i który zna mój sekret. Chociaż w sumie oprócz niego jest jeszcze jego chłopak Haruki. Tak Kenta jest gejem. Nie przeszkadza mi to gdyż sam nim jestem. Tak naprawdę kiedyś byłem zauroczony Kentą ale nie chciałem się aż tak bardzo do kogoś zbliżać chociaż to i tak za późno bo uważam go za przyjaciela, dla którego mogę wszystko zrobić. Oraz nie chce niszczyć żadnych innych związków więc jedynie zostaliśmy przyjaciółmi. Z Harukim również się przyjaźnię. Mogę im zaufać oni nie wydali mnie żadnym zabójcą wampirów a nawet czasem dają mi swoją krew gdy tego potrzebuję a jest jeszcze za wcześnie na polowanie. Wolę polować raz w miesiącu aby się porządnie najeść niż co chwilę zabijać kogoś aby nie zostać rozpoznanym. Pewnie spytacie dlaczego w ogóle tak się zachowują wobec mnie mimo, że wiedzą, że jestem wampirem? Otóż Kenta i Haruki kochają wampiry. Mają dużo książek na ten temat. Zapewne spytacie też jak się poznaliśmy? Penwgo dnia gdy byłem na polowaniu przyłapali mnie na zabójstwie jednego człowieka kiedy byłem na polowaniu, i z którego wypiłem krew. Oni w tedy byli akurat na spacerze. Na początku byli trochę przerażeni ale nie uciekali dzięki czemu udało mi się z nimi pogadać. Myślałem, że zginę kiedy zasypywali mnie pytaniami ale koniec końców zaprzyjaźniliśmy się. Wracając, Kenta właśnie biegł w moją stronę rzucając mi się na szyję i mocno przytulając.

-Cześć Sad~chan~! - Odwzajemniłem przytulasa i mimo, że zbytnio nie przepadam za tym przezwiskiem to gdy on je mówi nie przeszkadza mi to aż tak.

-Cześc Kenta, co tam u ciebie? - zapytałem uśmiechając się i odklejając go od siebie. Tylko przy nim i Harukim uśmiecham się szczerze i jestem dzięki nim szczęśliwy.

-Bardzo dobrze! - Odpowiedział. - Słyszałem, że macie kogoś nowego w klasie?

-A no mamy. Mamoru Mishima się nazywa. - Powiedziałem. - Właśnie tam idzie. - wskazałem na chłopaka otoczonego dziewczynami.

-Przystojny. - Zaśmiał się.

-Chyba będę musiał powiedzieć to twojemu chłopakowi. - Zażartowałem i usiadłem na ławce. Kenta zaczął się śmiać i usiadł obok mnie.

-I tak Haruki jest bardziej przystojny. - Uśmiechnął się szeroko a ja poczochrałem jego miękkie włosy. Właśnie jeszcze wam go mniej więcej nie opisałem prawda? A więc Kenta jest nie za wysokim (chociaż wyższym ode mnie) chłopakiem z blond włosami, które uwielbiam czochrać. Jest szczupły i delikatnie umięśniony. Ubrany jest w biały podkoszulek i niebieska bluzę w kratę koloru ciemno zielonego i czarnego. Na nogach ma czarne rurki.

Rozmawialiśmy chwilę o wszystkim i o niczym śmiejąc się gdy Kenta zaczął pewien temat.

-Sad~chan powiedz kiedy ostatnio piłeś krew? - Zapytał trochę poważniejąc.

-Jakieś dwadzieścia pięć dni temu - westchnąłem cicho. - W tą sobotę będę musiał iść już na małe polowanie.

-Tylko uważaj na siebie. Mimo, że łowcy myślą, że już zabili wszystkie wampiry to jeśli zrobisz jakiś błąd i zostawisz jakiś ślad mogą zacząć cię szukać. - Popatrzył mi prosto w oczy.

-Tak wiem Kenta. Będę ostrożny nie martw się. - Uśmiechnąłem się.

-Jak mogę się nie martwić o mojego wampirka? - Przytulił mnie mocno.

-Czasem mam wrażenie, że przyjaźnisz się ze mną tylko dlatego, że jestem wampirem. - Zaśmiałem się lecz po chwili Kenta pacnął mnie w głowę.

-Nigdy! Jesteś moim przyjacielem! I nie ważne czy jesteś wampirem, człowiekiem krasnoludkiem czy syrenką zawsze będziesz moim przyjacielem! - Wykrzyczał tuląc mnie mocniej. Zaśmiałem się i również go przytuliłem.

-Dzięki Kenta. - Poczochrałem go po czym się wyprostowałem. Po chwili zadzwonił dzwonek na kolejną lekcję a ja się pożegnałem z Kentą i poszedłem pod salę. Szkoda że nie jesteśmy w tej samej klasie.


Mamoru

Odkąd przyszedłem do nowej szkoły i nowej klasy myślałem, że będzie nudno. Jednak gdy zobaczyłem chłopaka ze złotymi oczami wydawał mi się bardzo interesujący. Był strasznie blady, wręcz śmiertelnie. Przeczucie mówi mi, że on skrywa jakąś mroczną tajemnicę. Zamierzam zaufać mojemu przeczuciu ponieważ nigdy się nie myli i zamierzam odkryć tą tajemnicę choćby nie wiem co..


Zakochany wampirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz