Po odtworzeniu drzwi zostałem zgnieciony w mocnym przytulasie Kenty.
-Cześć Sad~chan! - Zamiast puścić Kenta jeszcze mocniej mnie przytulił.
-K-Ken-ta... - Wydusiłem ledwo.
-Kenta, skarbie puść już Sadakiego. - Usłyszałem obok rozbawiony głos Harukiego. Po chwili Kenta w końcu mnie puścił A ja wziąłem głęboki wdech.
-Kiedyś naprawdę mnie udusisz.. - Powiedziałem mając rękę na szyi.
-Oj tam, oj tam~~ - Zaśmiał się blondyn po czym wszedł do salonu a ja przywitałem się z Harukim.
Weszliśmy z czekoladowłosym do salonu A tam zastaliśmy ciekawy widok.
-Ty jesteś Tym nowym uczniem w szkole prawda? Chodzisz razem Sad~chanem do klasy prawda? Siedzisz z nim na lekcjach? Przyszedłeś go odwiedzić? - Kenta zasypywał Mamoru różnymi pytaniami a biedny chłopak nie wiedział co powiedzieć. Patrzyłem na to rozbawiony i chyba nie tylko ja bo Haruki wyglądał jakby go też to bawiło.
-Jak już skończyliście z tymi pytaniami to czy w końcu możemy zrobić ten projekt? - Usiadłem koło Mamoru a Haruki koło Kenty.
-Jaki projekt? - Zapytał blondynek.
-Mamy zrobić projekt na temat wampirów.. - Powiedział nieco zdezorientowany zielonooki.
-O! To ja wam pomogę! - Krzyknął Kenta. - Wiem wszystko na ich temat!
-Wszystko..?
-Kenta uwielbia wampiry i wie na ich temat dość dużo. - Wytłumaczyłem. Ciekawe tylko od kogo tyle wie... Powiedziałem w myślach i uśmiechnąłem się delikatnie. - A tak po za tym to jeszcze się nie znacie. Kenta, Haruki to jest Mamoru. - Pokazałem na chłopaka z kasztanowymi włosami. - Mamoru to jest Kenta, którego zdążyłeś już poznać a to jest Haruki. - Pokazałem na dwójkę chłopaków siedzących na fotelu obok kanapy.
-To może zaczniemy robić ten wasz projekt? Ja z chęcią pomogę. - Kenta uśmiechnął się szeroko. - Wiesz coś na temat wampirów? - Zapytał.
-Nie za bardzo...
-Oprócz tego co mówią w bajkach to nic. - Powiedziałem.
-To teraz tak... Wampiry są nieśmiertelne ale da się je zabić. Trzeba wyciągnąć ich serce i je przebić inaczej się zregenerują i ulecza. Brak krwi też potrafi je uśmiercić. Jeśli przed bardzo długi czas nie będą pić krwi to będą słabnąć aż w końcu umierają. Niektóre wampiry miały różne jakieś dodatkowe moce. Niektóre potrafią lewitować, inne czytać w myślach a jeszcze inne wyglądają czyimś ciałem. Wampiry również są tak szybkie, że wygląda to tak jakby się teleportowały. Widzą również w ciemności. - Kenta na chwilę umilkł zastanawiając się czy aby na pewno wszystko powiedział. Podczas tego monologu Haruki poszedł do kuchni zapewne aby zrobić herbatę i możliwe że coś do jedzenia. W końcu zrobiłem małe zakupy nie?
-Skąd to wszystko wiesz? - Zapytał zielonooki, który słuchał uważnie Kenty.
-Sad~chan już mówił, jestem fanem wampirów. - Zachichotał. - Oraz kiedyś poznałem jednego wampira. - Uśmiechnął się szeroko a ja słysząc to prawie zakrztusiłem się herbatą, która wcześniej sobie zrobiłem.
-Jak to poznałes? Przecież wampiry nie żyją od dawna.
-Jeszcze się przekonasz. - Kenta uśmiechnął się tajemniczo a ja zabijałem go wzrokiem. Po chwili z kuchni wyszedł Haruki z talerzem kanapek i z dwoma kubkami herbaty.
Zamiast zrobić z Mamoru ten projekt razem w czwórkę spędziliśmy czas. Rozmawialiśmy trochę oraz pooglądaliśmy filmy. Poprosiłem Kente aby poszedł ze mną jutro do fryzjera ale wyszło tak, że pójdzie ze mną Mamoru. Pod wieczór pożegnałem się ze wszystkimi. Z zielonookim uzgodniliśmy, że projekt zrobimy kiedy indziej skoro mamy już informacje. Natomiast na jutro umówiliśmy się, że po szkole pójdziemy do fryzjera.
Poszedłem do salonu aby trochę posprzątać po wizycie po czym udałem się do łazienki. Umyłem się, wyszorowałem kiełki i przebrałem się w piżame. Udałem się do swojego pokoju, spakowałem się na następny dzień i położyłem się na łóżku owijając się kołdrą. Po kilku minutach w końcu zasnąłem.
Następnego dnia przygotowałem się do szkoły. Wziąłem przy okazji więcej pieniędzy na fryzjera. Oszczędności mam po zmarłych rodzicach, dość dużo mam tych oszczędności ale na wakacje będę musiał znaleźć jakąś tymczasową pracę. Dzisiejszy dzień był dość ciepły dlatego wybrałem szarą koszulkę z krótkim rękawem, czarną bluzę oraz czarne spodnie. Będąc gotowym do wyjścia wziąłem swój plecak, wybrałem buty i wyszedłem z mieszkania. Po dotarciu na miejsce jak zawsze czekał na mnie Kenta lecz ku mojemu zdziwieniu nie był sam. Czekał z nim Mamoru. Przywitałem się z nimi i poszliśmy na lekcje. Lekcje minęły mi dzisiaj dość szybko i spokojnie. Za nim się obejrzałem czekałem przed szkołą na Mamoru aż w końcu będziemy mogli pójść. Po kilku minutach w końcu wyszedł ze szkoły i stanął przede mną.
-Część, idziemy? - Uśmiechnął się szeroko.
-Idziemy, idziemy. - Odwróciłem się na pięcie i zacząłem iść w stronę fryzjera.
-Co zamierzasz zrobić z włosami? - Zapytał idąc koło mnie.
-Chcę je ściąć. - Mruknąłem.
Idąc rozmawialiśmy o różnych rzeczach przez co po chwili byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka i się przywitaliśmy.
-Dzień dobry! Czego Panowie sobie życzą? - Zapytała fryzjerka. Była trochę wyższa ode mnie, miała rude kręcone włosy i brązowe oczy.
-Chciałbym ściąć włosy, tylko żeby nie było aż rąk bardzo krótko. - Powiedziałem.
-Oczywiście proszę siadać. - Uśmiechnęła się pokazując na krzesło. Usiadłem we wskazanym miejscu natomiast Mamoru usiadł na krzesłach pod oknem czekając na mnie. Trochę czasu minęło za nim fryzjerka skończyła ścinać moje włosy. Na sam koniec jeszcze je rozczochrała po czym odwróciła krzesło, na którym siedzę w stronę lustra. Muszę przyznać, że chyba w takich włosach ładniej wyglądam. Nie za krótkie ani nie za długie oraz lekko rozczochrane co wydaje mi się, że dodaje mi uroku. Uśmiechnąłem się delikatnie i podziękowałem kobiecie po czym zapłaciłem należytą sumę. Podszedłem do Mamoru, który wciągnął się w jakąś gazetkę i nawet mnie nie zauważył.
-Ktoś by Cię ogolił na łyso A ty byś nawet nie zauważył. - Powiedziałem i uśmiechnął się delikatnie. Na mój głos zielonooki delikatnie podskoczył.
-W życiu nie dam się ogolić na łyso. - Prychnął i na mnie popatrzył. - Wo... - Tylko tyle powiedział widząc mnie.
-Może być? - Spytałem bawiąc się niektórymi kosmykami włosów.
-Pewnie! Wyglądasz całkiem inaczej. - Uśmiechnął się szeroko i wstał czochrając mnie na co westchnąłem.
-Idziemy już? - Spytałem będąc nadal przez niego czochrany.
-Jasne. - Pogłaskał mnie jeszcze delikatnie i się odwrócił po czym wyszedł z budynku. Przejechałem jeszcze palcami po włosach i ruszyłem za Mamoru. Ciekawe jak dwójka moich przyjaciół zareaguje na nową fryzurę?
Mamoru POV.
Sadako w tej nowej fryzurze wygląda słodko. Zaraz... słodko? Jestem gejem ale żeby od razu tak mówić o niedawno co poznane osobie? Chociaż.. Lubię przebywać w jego towarzystwie. Wydaje się być ciekawy oraz tajemniczy. W szczególności interesują mnie jego oczy taki czysty złoty. Czasem mam wrażenie że jego źrenice robią się pionowe jak u kota Ale to pewnie moje przywidzenie. Lecz nie zmienia to faktu, że wolę się upewnić czy to na pewno przywidzenie. Chcę również go bliżej poznać. Może na weekend gdzieś razem wyjdziemy jak się zgodzi? Uśmiechnąłem się delikatnie. Na pewno nie zaszkodzi spytać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Prawie cały dzień pisałam ten rozdział, zawsze coś albo ktoś przeszkadzał 😤 Ale w końcu się udało! 😁 Mam nadzieję, że się podobało 😊 Miłej nocki życzę 😘
>Ci co mieszkają na wsi i skubali kaczki z piór albo chociaż widzieli jak ktoś skubie... Te kaczki z pałkami są straszne wredne, nie dadzą się oskubać ze wszystkich 😤<
CZYTASZ
Zakochany wampir
VampireHej ;) to moje pierwsze opowiadanie na wattpadzie. Mam nadzieje że nie będzie aż tak bardzo okropne xD Jest to tematyka Yaoi ;) Nie lubisz? nie czytaj Mogą pojawić się sceny +18 (chociaż nie jestem aż taka dobra mam nadzieje, że jakoś się uda x...