Część 4

27 3 5
                                    

Następnego dnia Laura w pośpiechu zjadła śniadanie, założyła woje ulubione bryczesy oraz bluzkę. Była godzina 7:00, jazda była na godzinę 9:00. Natomiast Laura chciała wiedzieć o co chodziło stajennej. 
-Mamo, zawieziesz mnie do stajni, TERAZ ! 
-Teraz? Masz jeszcze 2 godziny
-Wiem, ale muszę przygotować konia i chciałam lepiej poznać konia
-No dobrze jedziemy
                                                                             ***
Na miejscu Laura rozglądała się czy kogoś nie ma.
-Cześć jestem Lena ty zapewne Lura, tak ?- powiedziała stajenna
-Tak, cześć-powiedziała nieco zawstydzona Laura- wczoraj mówiłaś Emmie, żeby powiedziała mi prawdę. O co ci dokładnie chodziło?
-O jak ten czas leci. Muszę iść nakarmić konie. Potem porozmawiamy - powiedziała Lena biegnąc pospiesznie do boksów koni.
Laura po ciuchu małymi kroczkami poszła za Leną. Schowała się za słupem by móc ją zobaczyć. 
-Masakra, dlaczego ty nie możesz być taka jak wszystkie konie...No może z wyjątkiem wszystkich  NASZYCH koni. Nie masz uczuć, ani nic. Ciekawe co ta mała sobie w głowie teraz myśli. No dobra idę, muszę iść szybko do Emmy, bo jak Laura zobaczy, że się nie ruszacie ani nic to padnie trupem. Laura nie mogła uwierzyć własnym uszom. Szybko pobiegła i usiadła na ławce.
-O, a ty tu ? Laura idź, jazda za godzinę-powiedziała Emma
-Ale ja chciała przywitać się z końmi.
-CO?! Byłaś u nich ?
-Nie, nie. Teraz chcę tam iść

-Wiesz, co-powiedziała zdenerwowanym głosem Emma-dziś jestem zajęta idź do domu
-Nie, proszę. Jedna przejażdżka !
-No dobrze- Emma zaczęła klikać coś na swoim telefonie-dziesięć minut

-Lena! Masakra jest osiodłana ?
-Tak, tak-powiedziała Lena wyprowadzając Masakrę
-Wsiadaj
Lena wsiadła i chwile postępowała. Nagle Masakra sama ruszyła galopem
-Masakra stój -krzyczała Laura
-Znowu nic nie umiesz!-krzyczała Emma
-Prrrrrr!Prrrr!-krzyczała Laura
-Prrrr-powiedziała Emma patrząc się w telefon
Koń natychmiast stanął. Laura zsiadła, odprowadziła ,,konia" i poszła do Leny.
-Mogę się jutro z tobą spotkać o 17:00 w kawiarni Pod Skrzydłem ? -zapytała Laura
-Jasne - powiedziała Lena
                                ***
Laura wróciła z mamą do domu. Jutro szkoła-pomyślała dziewczyna. Laura miała już tego wszystkiego dość, ale czekała na spotkanie z Leną z myślą, że odpowie na jej pytania...



Za wszelką cenę- Moja jedyna miłość to konieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz