13

1.1K 84 5
                                    

Usłyszeliśmy tylko głuchą ciszę.  Wydawało mi się, że  trwała  wieki.  Chciałam usłyszeć  jego głos,  zobaczyć  go.  Tęskniłam za nim z dnia na dzień,  ale bałam  się... Bałam  się  spotkania z nim,  odrzucenia.
Reiji westchnął  z rezygnacją  i zatrzymał  na mnie swój wzrok. Doszłam do wniosku,  że  muszę  coś  zrobić.  Muszę  zadziałać... Przełknęłam gule w gardle i odezwałam  się  lekko drżącym głosem.
- Shu?  Proszę...  Musimy pogadać
Dalej nic. Tylko głucha cisza.  Już  wszystko stracone.  Shu nie chcę  mnie widzieć,  a to wszystko przez te moje głupie  słowa,  które mu powiedziałam.  Żałowałam ich bardziej niż  pójścia do ich rezydencji.  Nie żałowałam,  że  poznałam go,  ale on to tak odebrał...  Jestem żałosna.
Z moich oczu poleciały  słone  łzy.  Nie dałam  rady ich powstrzymać. Oparłam czoło do drzwi jego pokoju.
- Shu.  Ja przepraszam- wyszeptałam  i odeszłam.
Reiji  odwrócił się  i ruszył za mną.  Zachowywał się  jak cień.
- Nic nie powiesz? 
- Nie mam nic do dodania...
- Nawet to, że  jestem żałosna? - zapytałam i spojrzałam na niego.
Był zaskoczony tym pytaniem . Widziałam to w jego oczach.
- To on jest żałosny.  Źle zrozumiał twoje słowa i nie chcę  słuchać teraz twoich wyjaśnień... Tak zachowują  się  tylko ludzkie dzieci... - powiedział i poprawił swoje okulary.
- Ale  skąd to wiesz? Może  powiedziałam mu prawdę
- Wątpię w to.  Potrafię wyczuć  kłamstwo. 
Powiedział  i wyprzedził mnie.  Pobiegłam do niego,  ale nic nie mówiłam.  Otarłam łzy  i zastanawiałam się  co mam dalej zrobić.  Kiedy pojawiliśmy  się  w salonie, zobaczyłam Laito,  który kłócił się  z Ayato i Subaru,  który obserwował teraz mnie i Reijiego .
- Ayato,  Laito możecie  chodź raz zachować się  kulturalnie? - zapytał  ciemno włosy
- Tss! Reiji - syknął  Ayato
- Już  pogodzeni? - zapytał Laito podchodząc do mnie.
Kiedy stanął przy mnie objął mnie ramieniem.  Sama nie wiem czemu,  ale wtuliłam się w jego ciało.  Wiedziałam,  że  kapelusznik się  zrumienił.
- Nie raczył  otworzyć  nam drzwi- wyjaśnił okularnik
- Może  gdzieś  wyszedł?
- Subaru... Wyczuwałem jego zapach.  Był  tam.
Kiedy było  mi już  trochę  lepiej odsunęłam  się od Laito.
- Muszę  już  iść - powiedziałam
- Co?  Nie ty tu zostajesz! - krzyknął  Ayato
-Macie Yui... Po co wam ja?
- Yui to tylko bank krwi.  Predzej czy później umrze- warknął Subaru
- Będzie z niej ideana lalka.  Prawda Teddy? - powiedział  Kanato
- Nie krzywdzcie  jej!  Ze mną  też  by tak było?!
Rozejrzałam sie po nich do okoła.  Nikt nie spojrzał mi w oczy...
- Nie- usłyszałam  za plecami.
Odwróciłam się  w stronę  głosu.  Spojrzałam  w jego oczy,  a on w moje.  Trwaliśmy tak przez chwilę.  Nawet nie zorientowałam się  kiedy reszta braci odeszła.  Byliśmy sami. 
Miałam ochotę się  na niego rzucić i spróbować smaku jego  ust.
- Shu... - zaczęłam
- Po co przyszłaś? - zapytał  leniwie
W jego oczach widziałam  złość i ból.  Wiedziałam, że  to moja wina. 
- Chcę  ci wszystko wyjaśnić - powiedziałam szeptem
Podeszłam do niego i chciałam  złapać  jego dłoń.  Poczuć  ten dreszcz,  który zawszę przy nim czułam.  Jednak Shu od tracił moją rękę i odwrócił wzrok.
- Nie ma czego.  Wyraziłaś się  jasno.
- Ale to nie było  tak!  Ja cię kocham.  Nie żałuję  ,że  cię  spotkałam... Tylko,  że  trafiłam nia ciebie w taki sposób.  Gdyby nie mój pobyt tutaj,  mój ojciec nie straciłby zmysłów.  Moja siostra nie poradziła  z tym sobię.  Zaczęła  mnie obwiniać  za jego śmierć... Wszycy się  ode mnie odwrócili,  gadali jeszczę  wiecej niż  kiedyś.
Shu nic nie powiedział , przestawał mnie pustym wzrokiem.  Zachowywał się  tak jakby mnie nie kochał... Jak by nie było  miedzy nami uczucia. 
- Proszę  powiedz coś - błagałam i złapałam go za rękaw swetra.
- Możesz tu zostać,  ale na nic innego nie licz- powiedział z zamkniętymi oczami  a następnie  znikł. 
Bezsilna opadlam na kolana i ukryłam  twarz w dłoniach. Byłam  załamana..  Wiedziałam,  że  tak będzie.  Tylko co ja teraz mam zrobic?  Zostać tu i próbować dalej,  czy dać  sobię  spokój...

Piękna I Bestia  | Diabolik Lovers |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz