J:Mysko długo będziesz się na mnie gniewać?-zapytał mój chłopak Justin udając swojego małego braciszka. Milczałam choć bardzo chciało mi się śmiać. Westchnęłam głośno i zalogowałam się na telefonie na mojego Twittera. Dodałam pos w którym oznaczyłam Justina.
"Oficjalnie mam na ciebie focha i przestań skakać po łóżku jak małpa bo się zarwie!"
Chwilę potem wydarzyło się to co napisałam w poście. Deski na których leżał materac złamały się. Zedytowałam mój post. Napisałam:
"Edit: Brawo Justin. Nawet łóżko udało ci się popsuć więc dzisiaj sam będziesz sobie na nim spał. Dobranoc :D"
Odczytał to. Ja wstałam i zeszłam na dół. Położyłam się na kanapie. A chwilę potem on pojawił się w zasięgu mojego wzroku z głupią miną. Nie mogłam się nie zaśmiać.