*Alex pov*
Wyszedł z auta po czym otworzył mi drzwi.
Dżentelmen?
Nie... Prędzej się wygłupia.
Wyszłam z auta po czym skierowałam się do szkoły nawet na niego nie czekając.
-COME BACK! -krzyknął Chris, który biegł w moją stronę. Oczywiście połowa uczniów zaczeła się gapić na nas jak na debili. Chociaż w sumie nimi jesteśmy... Przynajmniej on.
-Czego?- spytałam na wydechu.
-Podwiozłem Cię do szkoły.
-Zauważyłam.- przewróciłam teatralne oczami.
-Nie należy mi się coś w zamian? - zaczął się szczerzyć jak głupi do sera.
-Aa...No tak dzięki za to, że mnie podwiozłeś do szkoły po tym jak wykorzystałeś fakt, że jestem pijana.
-Ja?-zaśmiał się.- Niby jak to wykorzystałem?-wybuchł śmiechem.
-Wiesz oco chodzi.- prychnełam.
-Dziewczyno jak ja Cię z podłogi zbierałem.- wybuchł jeszcze większym śmiechem.
Odeszłam.
Nie chciałam. z nim rozmawiać.
Sam fakt, że mogłam być tak puszczalska jak te laski ze szkoły mnie wkurzał...
Podbiegła do mnie Vilde.
-Hej kochana. -powiedziała przytulając mnie.
-Hej.
-Masz kaca?-spytała blondynka.-Bo jakaś ledwo żywa jesteś.
-Tak mam, jezu głowa mnie tak boli...-jęknełam.
-Znam twój ból. Tylko, że ja nie upiłam się tak bardzo jak ty.- zaśmiała się.
-Ugh, tak źle? Odwaliłam jakieś akcje dziwne?
Oprócz oczywiście Schistada.
-Niee...Wcale...
-Vilde, powiedz mi... Już i tak jestem wkurzona.
-Czym..? Coś się stało? -spytała ignorując wcześniejsze pytanie.
Opowiedziałam jej mój poranek.
-No rzeczywiście, ale ludźmi się nie przejmuj... Nikt nie musi się dowiedzieć.
-Hejkaa! O czym gadacie?- przybiegła Noora z Evą.
-O Biologii.-odpowiedziałam.
-Słuchajcie, wczoraj na imprezie był taki facet 10/10...
Zaczęła opowiadać o imprezie, a dziewczyny się włączyły do dyskusji.
I tak minęła mi przerwa i kolejne 3 lekcje.
Została mi już tylko jedna godzina.
Kierowałam się w stronę sali od angielskiego.
Nagle telefon mi zawibrował.
Od: nieznany
Hej pięknaOd: nieznany
Jak po imprezie?Do: nieznany
My się znamy..?Od: nieznany
Nie, ale możemy się poznać...(͡° ͜ʖ ͡°)Do: nieznany
Kim jesteś?Od: nieznany
Twoim koszmarem💘Do: nieznany
Spierdalaj. Kto Ci dał mój numer?Od: nieznany
Nikt kogo znasz.Do: nieznany
A h a...Od: nieznany
Miłej ostatniej lekcji. A... I zawiąż prawego buta, bo się wywalisz.Spojrzałam na moje Adidasy.
WTF serio mam rozwiązaną sznurówkę.
Zaczełam nerwowo się rozglądać po korytarzu.
Za dużo osób trzyma telefon...
*Chris pov*
Próbowałem znaleźć Williama.
Szukałem go po całej szkole.
Mówił, że chce porozmawiać.
Czyli sprawa jest poważna...
Miałem już do niego dzwonić, gdy dostrzegłem na korytarzu sylwetkę wysokiej dziewczyny.
Tak, Alex jakby ktoś pytał.
Muszę coś zrobić, by wygrać ten zakład.
W sumie to chłopacy stwierdzili, że kupią mi jeszcze dwa piwa.
Mi tam pasuje.
Wymyślili, że jeśli przegram mam nosić bluzkę z napisem "największy frajer w szkole".
Przez tydzień.
Oczywiście jej nie piorąc ha ha.
Nic nadzwyczajnego.
Cicho podeszłem do dziewczyny od tyłu i z zaskoczenia ją przytuliłem.
Niektóre uważają to słodkie.
Ale chyba nie ona.
-Boże!- odskoczyła. Odwróciła się twarzą do mnie.-Jezu, nie strasz mnie tak!
Zaśmiałem się.
Nadal ciężko oddychała.
-Ej, wszystko w porządku?
-Tak. Po prostu myślałam, że to ktoś inny...
-Czyli nie jestem jak inni. Już postęp.- uśmiechnąłem się, a ona również lekko podniosła kąciki ust.
Skoro impreza przełożona na jutro to mogę ją zaprosić na randke?
Tak, chyba to się nazywa randka.
Chociaż ja bym to nazwał inaczej, ale trudno...
Zawsze postęp.
Tylko jak jej się o to zapytać..?
Normalnie nie mam problemu z takimi sprawami, ale teraz jest inaczej...
-Co robisz wieczorem? -wypaliłem.
Ona popatrzyla na mnie chyba lekko... Zszokowana? Zaskoczona?
*Alex pov*
Juz myślałam, że to ten gościu od nieznanego numeru mnie przytulił.
Na szczęście okazało się, że to Chris.
Chris?
O boże.
Prowadziliśmy krótki dialog po którym zapadła niezręczna cisza.
-Co robisz wieczorem?- chłopak zapytał patrząc się prosto w moje oczy.
Czy on mnie chce zaprosić na randkę?
-Nic nadzwyczajnego... A co?
-Pomyślałem sobie, że może poszlibyśmy dzisiaj gdzieś razem...
-Nie wiem czy to dobry pomysł...- probowałam go zbyć.
-Czemu? - chłopak się zdziwił.
Temu, że spałam z tobą na imprezie, a wogule cie nie znam..?
Temu, że jesteś zarozumiały..?
-Jeszcze zobaczę...
-No okej. Napisz na messenger'ze! - chłopak odszedł.
Dzwonek zadzwonił.
Oo...Akurat porozmawiać z Noorą.
Musi mi pomóc.
Iść czy nie iść..?
CZYTASZ
Fuckboy || Chris Schistad
Fanfiction-Jak można zakochać się w kimś kto Cię rani?! -Wiem ale...Czy można nie kochać kogoś takiego jak on...?