Poszłam z Noorą i Vildą na stołówkę.
Sana, Eva i Chris poszły po coś do dyrektora i powiedziały , że za chwile przyjdą.
Czekałam z blondynką w kolejce do szkolnego sklepiku. Po chwili zaczełyśmy rozmawiać o dzisiejszym dniu.
Gdy stałam już na początku kolejki kupiłam jogurt naturalny oraz jabłko. Odwróciłam się by poszukać wolnego stolika.
Rozglądałam się po dużym pomieszczeniu gdy nagle mój wzrok napotkał jego..
Ugh
-Hej.-podszedł do mnie chłopak.
-Hej...
-Szukasz wolnego stolika? Możesz się do nas dosiąść.- wskazał na swoich przyjaciół.
-Nie skorzystam. -uśmiechnęłam się fałszywie.
-Prosze... - zaczął patrzeć się na mnie oczami szczeniaczka.
-Alex! -podbiegła do nas Vilda.
-Hej. -uśmiechnęłam się na widok przyjaciółki.
-Wy się znacie?-dopiero teraz spojrzała na brązowookiego.
-W sumie to...
-Tak. -powiedział.
-Nie..?-zmieszana spojrzałam na chłopaka.
-Oj...Mała przestań. -na jego twarzy zawitał łobuzerski uśmiech .-Usiądźcie z nami.
-Jasne! -Vilda niemalże krzykneła.
Spojrzałam na nią pytająco. Poszłyśmy w stronę stolika chłopaków.
*Chris pov*
Zgodziła się z nami usiąść.
Heh , to już coś.
Gdy zbliżałem się do stolika przyjaciół William zrobił wielkie oczy gdy zobaczył Vilde.
Dyskretnie zrobił facepalma.
Widać , że jej nie lubi.
On chce tylko ją zaliczyć.
Zachowuje sie troche jak dupek.
Stop... Przecież ja chce to samo zrobić z tą dziewczyną.
No ale cóż... Nie umiem być z kimś w normalnym związku , a tym bardziej się zakochać.
Jedyne co kocham to kebaby hah.
-Hej...-Brey poruszył sugestywnie brwiami.
-Hej.-odpowiedziała radośnie Vilda.
-William czyli to jest ta twoja nowa dziewczyna? -zaczął się śmiać.
-Tsa...-powiedział z niechęcią.
-A kim jest ta...druga? -zapytał Jacob.
-A właśnie. Zapomniałem wam przedstawić to jest...Właśnie jak masz na imię? -speszyłem się... Ja nawet nie znam jej imienia...
-Alex. Ma na imię Alex.-powiedziała poirytowana Vilda.
-Idziecie na impreze? - zapytał William sprytnie zmieniając temat.
-Kiedy jest? -spytała Vilde.
-Piątek , 20:00 u Williama. -powiedziałem.
*Alex pov*
-Piątek, 20:00 u Williama.-powiedział chłopak.
-Ja nie...
-Pójdziemy.-odpowiedziała za mnie Vilda.
Zadzwonił dzwonek.
Miałam WF.
Razem z Vildą zaczełyśmy biec do szatni.
Szybko się przebrałyśmy i ruszyłyśmy w strone sali gimnastycznej.
Skakałyśmy przez kozła... Gad plis czemu...
-Vilda ja nie pójdę na tą impreze...
-Czemu? Przecież to jest impreza Penetrators... Musimy tam być! -powiedziała zrezygnowana Vilda.
-Wiem , ale jakoś nie za bardzo przepadam za tym chłopakiem...
-Chrisem?-uśmiechneła się.
-Czekaj...Kim?
-No Chris...Ten chłopak,który nas zaprosił do stolika...Nie o tego chodzi?-zapytała zakłopotana.
-Aaa...Czyli on ma na imię Chris. - prychnełam.
-Myslalam, że się znacie...
-No bo w sumie trochę tak...Ten kretyn wpadł dzisiaj na mnie...
-To ten? Jest miły. -posłała mi oczko.
-Yhm...
-Hey. Idziecie po tej lekcji z nami do Starbucksa ? -zapytała Lisa wskazując na grupę dziewczyn z naszej klasy.
-Ja nie idę. -powiedziałam.
-Ja też nie. -odpowiedziała Vilda.
-Ehh ok... A czemu?
Po prostu nie chce mi się nigdzie iść?
-Sprawy rodzinne. -posłałam jej lekki uśmiech.
-Mnie coś bierze. -zakaszlała.
Skończyła się lekcja. Ubrałam się z Vildą w szatni i wyszłyśmy ze szkoły.
-To co idziemy do Ciebie?-spytałam.
-Jasne.Napiszę do Noory, Evy ,Chris oraz Sany.-usmiechneła się.
CZYTASZ
Fuckboy || Chris Schistad
Fanfiction-Jak można zakochać się w kimś kto Cię rani?! -Wiem ale...Czy można nie kochać kogoś takiego jak on...?