Listy do pewnej rodziny

93 21 16
                                    

Asgore patrzy na plik listów do członków pewnej rodziny. Zawsze postrzegał ich jako pewną całość, nie interesował się poszczególnymi jej członkami. Król nie mógł nawiązywać bliższego kontaktu z każdym, nawet specjalnym potworem. Jednak zwrócił na nich uwagę wtedy, gdy zaczął pisać listy.

^^^^

Gasterze,
podziwiam cię. Pierwszą rzeczą, którą mi powiedziałeś, gdy cię zatrudniłem, było twoje wspomnienie z dzieciństwa. Mówiłeś z taką pasją o tym, jak stałeś w tłumie potworów słuchając mojej deklaracji wojny z ludźmi. Stwierdziłeś, że podziwiasz mnie, że chcesz pomóc mi jak najszybciej przełamać barierę. Opowiadałeś o potencjalnych rozwiązaniach problemu, o eksperymentach, które miałeś w planach.
Pamiętam, jak stwierdziłeś: "Jeśli kolejni ludzie będą wpadać po takim czasie jak ten pierwszy, to będziemy musieli czekać tysiące lat na wolność. Do tego czasu góra może się zawalić, a zasoby skończyć. Dlatego zadbam też o infrastrukturę Podziemia." Wtedy wiedziałem, że mogę na Tobie polegać.
Jesteś zawsze wesoły, a nawet nie wiesz jak bardzo brakowało mi kogoś z poczuciem humoru. Nigdy nie tracisz nadziei, nawet gdy ja nie wiem, jak rozwiązać jakiś problem. To kolejne powody, by Cię podziwiać.
Zastanawiam się tylko, czy Twój ojciec powiedział Ci o Sali Osądu. Wiem, że nie powinienem się tym interesować, lecz cały czas nurtuje mnie pytanie, czy, gdy przechodzę przez tę salę, ktoś mnie osądza.

Asgore

^^^^

Drogi Gasterze,
wiem, że chciałeś mi zrobić przyjemność pozwalając mi nazwać Twój wynalazek, ale sądzę, że to zły pomysł. Jeśli się nie rozmyślisz to Twój rdzeń będzie nosił dumne imię "Rdzeń".
Cieszysz się na myśl o uruchomieniu rdzenia, chyba nawet bardziej niż ja. Mówisz, że dostarczy on energii potworom na długie lata. Rozwiąże to wiele naszych problemów, jak ogrzewanie domów w Snowdin.
Wykonałeś tak ogromny projekt, a Tobie wciąż nie dość. Uwodoszczelnienie przewodów, zbudowanie systemu chłodznia rdzenia, zapewnienie potworom komputerów i internetu to tylko nieliczne z Twoich planów.
Zazdroszę Ci, że wciąż masz siłę do życia, że nie poddajesz się. Chciałbym mieć w pobliżu więcej takich potworów.

Asgore

^^^^

Drogi Gasterze,
wiem, że to, co zobaczyłeś było dla ciebie wstrząsem. Dla mnie to też było przerażające. To była pierwsza ludzka dusza od tak dawna.
Dziękuję Ci, że tak szybko stworzyłeś pojemnik, który zapobiega  ucieczce dusz.

Asgore

^^^^

Doktorze Gaster,


świetnie poradziłeś z awarią Rdzenia. Głupio mi, że Cię nie posłuchałem i że nie rozkazałem od razu budować chłodnicy. Dobrze, że nie podłączyliśmy go jeszcze do naszej marnej sieci elektrycznej, bo nawet ona zostałaby zniszczona. Ty i Twoi uczniowie spisaliście się na medal.
Gdy rozmawialiśmy po tym incydencie, wspominałeś, że masz synów. Zorientowałem się, jak mało o Tobie wiem, ale może tak powinno pozostać, bo teraz, gdy wracam do zamku to Ciebie widzę chowającego się za kolumną w Sali Osądu i zastanawiam się, czy to mnie sądzisz.

Asgore

^^^^

Gasterze,

przepraszam, że ponownie musiałeś dotykać dusz. To okropne uczucie, wiem. Zanim człowiek do mnie trafił przeszedł przez Salę Osądu. Zastanawiam się, czemu go nie zatrzymałeś albo nie schowałeś. Mogłeś równie dobrze wysłać go na szafot co przepuścić. On nie zasłużył na taką karę, to było jeszcze dziecko. Ale nie mogę Cię winić, bo to ja podjąłem decyzję o niesprawiedliwej karze śmierci.


Asgore

^^^^

Drogi Gasterze,

martwię się o Ciebie. Robisz się coraz bardziej osowiały, przestałeś żartować, coraz mniej się śmiesz. Widzę, że się uśmiechasz tylko, gdy przeglądasz zdjęcia swoich dzieci. Wspominałeś, że starszy, Sans, jest już na studiach i też chce być naukowcem.
Proszę, miej siłę dla mnie, dla potworów i przede wszystkim dla swoich synów.

Asgore

^^^^

Doktorze Sansie,
zacząłeś pracować jako wsparcie przy badaniach doktor Alphys, zajmusz się nauką jak Twój ojciec. Też często żartujesz, chociaż Twój ojciec wolał praktyczne żarty od gierek słownych. Przypominasz Gastera, idziesz w jego ślady.
Gdy zobaczyłem Ciebie w Sali Osądu, wiedziałem, że będzie to smutny dzień. Kilka tygodni zastanawiałem się, czy to był wypadek czy samobójstwo.

Asgore

^^^^

Sansie,

jeden z uczniów Gastera nauczył mnie jak obsługiwać pojemniki na dusze. Dzięki temu Ty nie będziesz musiał wchodzić z nimi w kontakt. Sądzę, że to właśnie przez obcowanie z czymś tak okropnym jak dusze zamordowanych dzieci Gaster stracił siłę do życia. Mimo że prawie Cię nie znam, nie chcę by Ciebie spotkało to samo.

Asgore

^^^^

Sansie,

zrezygnowałeś z pracy w laboratorium. Alphys wspominała, że coś z Tobą nie tak, jakby męczyło Cię coś, czego inni nie widzą.
Pomyślałem, że stan Twój i Twojego ojca mogą mieć coś wspólnego z Salą Osądu. Zacząłem szukać informacji na ten temat, chociaż nie powinienem. Niestety, a może na szczęście, nie mogłem się wiele dowiedzieć. Przeczytałem tylko, że Sala jest po to, by sądzić ludzkie dusze, dopuścić tylko ludzi godnych tego zaszczytu do spotkania z królem, a zatrzymać zbrodniarzy i że zawsze jest jakiś sędzia.  Domyślam się, że ty jesteś sędzią. Chociaż twoim obowiązkiem jest ocenianie ludzkich dusz to zapewne oceniasz też moją. Co byś zrobił, gdyby pojawił się przed Tobą człowiek taki jak ja?

Asgore

^^^^

Papyrusie,
nie spotkałem Cię nigdy osobiście. Undyne wciąż o Tobie mówi. Podobno jesteś radosnym, wytrwałym, lez nieco głośnym młodym szkieletem, który chce się dostać do Straży Królewskiej.
Gdy Cię spotkam, powiem Ci, żebyś wspierał Sansa. Nie chcę spotykać się po raz pierwszy z Tobą w Sali Osądu.

Asgore

Listy - UndertaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz