Suga pov.
Sam leży już 3h na sali operacyjnej, a ja nadal nie wiem w jakim jest stanie.
Strasznie się martwię, niby się nie kolegowaliśmy ale ja się o nią martwię jak cholera. Z resztą chłopaki tak samo, a najbardziej Jungkook...2h później...
Jungkook:Po bardzo długim czekaniu z bloku operacyjnego w końcu wyszedł lekarz, co wiąże się z tym, że w ciągu ułamka sekundy znalazłem się przy nim wraz z Sugą.
- Co z nią?! Proszę niech pan powie, że wszystko będzie tak jak dawniej...- wybuchł Suga a w oczach zbierały mu się łzy.
- Niestety diagnoza nie jest jednoznaczna ale na tą chwilę mogę państwa poinformować, że pacjentka doznała bardzo silnego urazu głowy poprzez upadek, nie uderzenie. Póki co jest w śpiączce i następne 24h zadecydują o jej życiu. Jest również możliwość amnezji- i w tym momencie nie wiedziałem czy płakać czy się cieszyć. Z jednej strony ma szansę na przeżycie ale może nas nie pamiętać a z drugiej może umrzeć... ahh wolę o tym nie myśleć.
Suga:
Gdy usłyszałem diagnozę słone łzy spłynęły po moich policzkach wyznaczając na nich mokrą ścieżkę.
Cholera, dopiero teraz gdy uświadomiłem sobie, że mogę ją stracić dotarło do mnie, że ją kocham. Bardzo kocham. Do czego musiało dojść żebym to zrozumiał! Kurwa dlaczego wszystko zawsze musi się pieprzyć!?!?!Sam:
Ałł, moja głowa. Nie mogę otworzyć oczu przez rażące światło odbijające się od białych ścian. Czuję na mojej ręce ciężar. Mimo dużego bólu głowy podejmuję próbę otworzenia oczu. Gdy mi się udało panującą jasność spowodowała łzy w moich oczkach, których szybko się pozbyłam. Spojrzałam na moją rękę i to co tam zobaczyłam, nie powiem ale mnie zdziwiło. Leżał tam blondyn o cerze jasnej jak u porcelanowej laleczki, a oczy miał piękne i brązowe. Nawet nie zauważyłam jak się obudził.
- Sam! Sam, ty żyjesz! Tak Cię przepraszam! Gdybym tylko tam był nic by się nie stało. Przepraszam!- mówił tak szybko i niewyraźnie, że zrozumiałam tylko Sam i przepraszam. Tylko za co. Gdy skończył łzy pokryły jego twarz. Płakał jak dziecko. Żal mi było chłopaka bo nawet nie wiem o co mu chodzi.
Suga:
Sam żyje. Dzięki Bogu. Już naprawdę myślałem,.że ją stracę.
- Wszystko w porządku?- zapytała niewinnie i patrzyła na mnie zatroskanyn wzrokiem jakiego nigdy u niej nie widziałem.
- Sam, j-ja Cię kocham. Przepraszam, że mówię Ci to teraz ale dopiero po tym co się stało zrozumiałem co czuję. Przepraszam Sam- Brawo ja. W końcu jej powiedziałem i wyrzuciłem z siebie wszystko co mi na sercu leży.
- J-ja przepraszam, że tak wprost ale jak masz na imię?- zapytała ze strachem( ? ) w oczach. Tego pytania tak bardzo się obawiałem. Ja już nie mam po co żyć. Po prostu nie mam dla kogo. Jak ona mnie nie pamięta to kto będzie mnie kochał? To z nią miałem plany, to z nią się kiedyś kłóciłem, to my byliśmy inni, to my byliśmy sobie przeznaczeni. Ale teraz nie ma nas. Nie ma tego co było. Ona mnie nie pamięta. Ona mnie nie zna. Ona się mnie boi...
Przepraszam za długą nieobecność ale wiecie, koniec roku, oceny sprawdziany i trzeba było wszystko załatwić ale teraz już wolne i będę miała czas.
Uprzedzam, że rozdział nie sprawdzony więc za wszelkie błędy przepraszam!
🐦🐇🐩
CZYTASZ
Szkolna Miłość: BTS- Bad Boys
FanfictionJak tytuł mówi książka o tematyce miłości, młodości i SZKOŁY. Wolno pisane. 1 rozdział na tydzień. czytaj a się przekonasz