Upośledzony BaM

Drugaczek

- Ej Bars co robimy?
- Zamawiamy pizzę.
- Ok, ale ty płacisz.
- Dobra...
- Ale z czym?
- Tam jest pizza BaM.
- Aaa no tak.
- Ale poproś żeby przywiozła to ta Monika.
- Dobra.
"HALO PIZZERIA. ZAMAWIAMY PIZZĘ BAM. ALE CHCIELIBYŚMY ŻEBY PRZYWIOZŁA TO TA MONIKA. OK?"
- Za dziesięć mini będą.
- Ok.

Nie minęło dziesięć minut a już puka ktoś do drzwi. Mielek to otworzył. Ale.... Łeeee! To nie Monika. Tylko jakiś gruby spaślak. Basiek i Miesiek płakali. Ten grubas odłożył pizzę i sobie pojechał. Chłopaki jedli najlepszą pizzę w mieście ze łzami w oczach.

Usłyszała to katechetka która mieszkała obok nich. Jak zawsze weszła cich i niezauważalnie i krzyknęła "A co tu się wyrabia?!!!?". Chłopaki aż podskoczyli że strachu.
- Bo..Bo..Myyy za... zam ówiliśmy... pi... pizzę i.. i.. miała... go. .goo... przy..przywieźć... Monika... a przywiozła...ja.. jakiś.. gruba..
- Nie mów bliźniemu co tobie niemiłe.
I sobie poszła...

Gdy zjedli pizzę. To poszli spać. A gdy tak smacznie spali to weszły do domu ich dziewczyny z zakupami. One rzuciły tylko te torby w kąt i też poszły spać. Ale i tak i tak Baśkowi i Mieśkowi było bardzo przykro. Jak się obudzili to mieli całe włosy i poduszkę mokrą (tak, oni spali razem).

Z rana (tak, spali pół dnia i noc) zrobili sobie śniadanie składające się z kanapki, kawy i sera. Ale ich dziewczyny zajadały sushi i kawior. BaM patrzyli na nie z obrażeniem i nie odzywali sie do siebie przez caly dzień. Dziewczyny i tak z rana poszły do SPA a oni mieli całą chałupe dla siebie.

Ale nie wiedzieli co mają zrobić z tym. Więc zadzwonili do kumpli i striptizerek aby zrobić paty na całego. Gdy wszyscy przyszli (łącznie z tancerkami i rurami) zaczęli rozstawać rury, stoły I kanapę. Około 17 zaczęło się dziać. Dziewczyny w dodatku napisały że zostaną u koleżanki na trzy dni. Wszyscy bawili się i Darii w niebo głosy dopóki nie zapukał katehetka. Powiedziała tylko szczęść Boże i sobie poszła.

Kolejna część ale to tylko dla beki.
Nie zapomnij dac gwiazdki c: