Wojownicy?

139 8 22
                                    

*Dwa dni później*

Co raz bardziej przyzwyczajam się do nowej szkoły. Poznałam nowych ludzi, w tym jedną żmiję o imieniu Sisi i jej świtę. Zaprzyjaźniłam się z chłopakiem z klasy Yumi o imieniu William. Mili są tutejsi ludzie. Ale chyba nie tylko po to tu przyjechałam. Muszę ICH w końcu odnaleźć. Pewna dziewczyna z mojej klasy też się interesuje fizyką kwantową, ciekawe. Mało osób ma takie zainteresowania...może ona jest jedną z wojowników? Ile w ogóle ich jest? Pięciu? Siedmiu? A może dwudziestu? Szczerze sama nie wiem. Jakbym dostała jakieś wskazówki. Z rozmyśleń wyrwał mnie czyiś głos.

-Linzy co ty tutaj jeszcze robisz? Chodź bo się jeszcze na wf spóźnimy!- krzyknęła Aelita wchodząc do mojego pokoju. Chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w stronę schodów.

-Gdybym nie przechodziła obok twojego pokoju tak to byś się spóźniła - Aelita uśmiechnęła się w moją stronę, odwzajemniłam gest i pobiegłyśmy dalej. Dobiegłyśmy na czas, jeszcze chwila i byśmy się spóźniły.

- No Andler, pierwsza lekcja i już by było spóźnienie- odezwał się wuefista. Dołączyłam do reszty uczniów i zaczęłam słuchać co będziemy robić na lekcjach wychowania fizycznego. 

*Tydzień później*

Oswoiłam się z nową szkołą i uczniami. Podoba mi się tu lecz dalej ICH nie znalazłam. Od tygodnia przychodzę do opuszczonego miejsca i siadam na fotel rozmyślając. Dzisiaj nie było inaczej, od razu po zakończeniu lekcji pokierowałam się do lasu. Zawsze tu tak pusto. Weszłam przez właz do ścieków i poszłam w stronę opuszczonej budowli. Zjechałam po linie, gdy moje stopy dotknęły ziemi, puściłam linę i pokierowałam się w stronę windy. Moją uwagę przykuły kartony z jakimiś częściami stojące niedaleko windy. Co oni tu chcieli robota budować? Po co im tyle kart pamięci i płyt głównych? Pełno płyt podpisanych jako "Wirus", "Skidd", "Kora" i "Megapod". Czyżby tak pokonali X.A.N.Ę za pierwszym razem? Nagle usłyszałam jakieś rozmowy.

- Ostatnio sprawdzałem kamery monitoringu z fabryki i ktoś tu się szwendał. Od dwóch lat nie było tutaj żadnej żywej duszy. Teraz codziennie o tej samej porze pojawia się jakaś postać. Niestety nie wiem kto to- odezwał się głos co był bardzo podobny do głosu Jermiego. Szybko się schowałam za kartonami i słuchałam dalej.

- Sama nie wiem Jeremy. Może to jakiś wysłannik Tyron'a? Może planował coś przez dwa lata i teraz chce wcielić plan w życie?- powiedziała jakaś dziewczyna 

- Aelita przecież Tyron o tym nie wie...Użyliśmy powrotu do przeszłości i on nie ma prawa tu być, on nawet podstaw nie miał że superkomputer tutaj jest - wytłumaczył Jeremy. Czy to oni?

- Ej może włączymy kompa i przejdziemy się po Lyoko? - Odd zaczął skakać dookoła Aelity i Jermiego

- Czy ty jesteś głupi? Już zakończyliśmy walki z Xaną. Zniszczyliśmy go! - powiedział Urlich. Oni wszyscy są wojownikami Lyoko?! Muszę się upewnić! Posłucham dalej. 

- W sumie można by było się przejść po Lyoko - zaproponował William

- Może...Ale to nie dzisiaj, muszę pomyśleć- odpowiedział Jermie. Muszę ich uprzedzić że ON wrócił! Muszą o tym wiedzieć. Ja też muszę się dostać do Lyoko!

- Skoro nikogo tu nie ma to co tutaj jeszcze robimy? - jęknął Odd

- Chciałem się upewnić ale chyba się spóźniliśmy albo tej osoby po prostu już nie ma - westchnął Jeremy

- Jutro tu przyjdziemy o tej samej porze- wtrąciła Aelita  

- Chodźcie robi się już późno a za niedługo Jim sprawdza czy wszyscy już są - powiedział Urlich i pokierował się w stronę wyjścia. Reszta poszła w jego ślady. Gdy zniknęli z pola widzenia i ucichły rozmowy, wyszłam ze swojej kryjówki. Muszę jutro tutaj przyjść i im to powiedzieć. 

*Nazajutrz*

Na lekcjach nie byłam skupiona, ciągle myślałam o tym jak im to powiedzieć że "Xana" dalej istnieje i rośnie o siłach. A co jak oni mi nie pozwolą wejść do Lyoko? A co jak będzie za późno?

-Andler! Proszę do tablicy - z zamyśleń wyrwał mnie głos pani Meyer, nauczycielki matematyki.

- Uh...Dobrze- jakoś nie polubiłam matematyki z tą nauczycielką. No ale na szczęście to jest prosty temat więc szybko rozwiązałam zadanie i usiadłam na miejsce. Zadzwonił dzwonek. Koniec lekcji. Muszę być w "fabryce" przed tym jak włączą komputer. Na obiedzie rozmawialiśmy normalnie. Wyglądali jakby nic się nie działo. Po skończonym posiłku rozdzieliliśmy się do pokoi. Przepakowałam książki, zrobiłam zadania. Teraz tylko czekać do siedemnastej. Gdy usłyszałam jak ktoś chodzi po korytarzu od razu wstałam z krzesła. Gdy odgłosy były dalej wyjrzałam za drzwi. To Aelita! Po cichu wyszłam z pokoju i poszłam na dół. Powoli i dyskretnie zaczęłam iść w stronę fabryki.

*Punkt widzenia Jermiego*

Nie jestem pewny czy pomysł Odd'a jest dobry. Musimy to jeszcze w fabryce przegadać. Wyszedłem z pokoju i poszedłem pod dziedziniec na umówione miejsce. Gdy wszyscy się zebrali poszliśmy w stronę fabryki. Zjechaliśmy na dół do panelu sterowania. Usiadłem na ziemi a reszta dosiadła się.

- To co robimy? Włączamy superkompa po dwóch latach i odwiedzamy Lyoko, czy zostawiamy Lyoko i kompa w takim stanie?- zapytałem

- Ja bym chciał przejść się po Lyoko, dawno tam nie byłem a zatęskniłem się za moją deską- rozmarzył się Odd

- Nie wolicie tego zostawić? A co jak jest jakiś Wirus gorszy od Xany, i tylko czeka by nas zniszczyć? - odezwał się Urlich

- To go pokanamy jak X.A.N.Ę i znowu uratujemy świat - William spojrzał na każdego z uśmiechem

- Szczerze sam nie wiem. Są plusy i minusy włączenia kompa.- westchnąłem. Boje się że coś się może złego stać. Czemu akurat teraz po dwóch latach? Chcemy włączyć komputer po tak długim czasie? Może Urlich ma rację? A może to nic groźnego takie ponowne odpalenia komputera. Sam nie wiem. Zapadła grobowa cisza nikt się nie odzywał. Nagle usłyszałem dźwięk windy. Ale jak? Przecież nikogo nie brakuje! Wszyscy wstali i popatrzyli się na windę. Drzwi się otworzyły a w windzie stała...

- Linzy? 

✰ ✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰ 

Edit: Zmieniłam trochę ten rozdział. Może teraz będzie lepiej. Chyba będę musiała zrobić przegląd wszystkich moich opowiadań i je poprawiać lub ulepszać. To będzie się równało z przerwą z tym opkiem. Wiem to dziwne, nowe opko ma trzy rozdziały i już do zawieszenia. Musiałam poprawić ten rozdział bo był bardzo słaby. Dziękuję PoprostuLols za zwrócenie uwagi. Przepraszam, ale cierpliwie wyczekujcie.

 Gwiazdkujcie, komentujcie i do następnego! Cześć i pa! <3


Lyoko: OdrodzenieWhere stories live. Discover now