Rozdział 9. " Poważna Rozmowa"

443 32 8
                                    

Po 30 minutach wszyscy byli w domu. Pani Potter szykowała potrawy na grilla, Pan Potter razem z Huncwotami i innym chłopakami w ich wieku szykowali stoły ławki i rozpalali (nie umiem tego odmienić XD. dopis. autorki) grill, małe dziewczynki w tym Greta, Flora i Sarsa, każdy miał jakieś zajęcie oprócz mnie i Dorcas. My sobie spokojnie siedziałyśmy na moim łóżku i plotkowałyśmy o różnych sprawach w Ministerstwie Magi. Za 5 minut miał się zacząć grill, a my sobie spokojnie siedziałyśmy.
- Lily, może zaczniemy się zbierać na ten grill?- spytała Dorcas.
- Dobrze, ale musimy się jeszcze poprawić.- odpowiedziałam i podeszłam do mojego lusterka. Poprawiłam sobie makijaż, a Dorcas poszła szukać swojej matowej sukienki. Po 2 minutach wróciła z pomalowanymi ustami i miną zwycięscy. Ja dopiero teraz skapnełam się że gdzieś zgubiłam swoje buty. Dor gdzieś wybiegła nawet nie mówiąc gdzie. Ale po niecałej minucie wpadła z powrotem do mojego pokoju z białymi szpilkami w ręce.
- O nie. Ja się w nich zabiję!- narzekałam, ale Dor nie dopuściła i wcisneła mi szpilki, które musiałam założyć.

Po chwili ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju i usłyszeliśmy nieznajomy, chłopięcy głos:- Drogie Panie proszone są o przyjście na grill

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Po chwili ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju i usłyszeliśmy nieznajomy, chłopięcy głos:
- Drogie Panie proszone są o przyjście na grill.
- Dobrze, zaraz będziemy.-odpowiedziałam.
Po odejściu chłopaka szybko się zebrałyśmy i wyszłysmy z pokoju. Poprowadziłam Dorcas na tylne podwórko. A tam od razu zobaczyłyśmy że impreza się rozkręca.

 A tam od razu zobaczyłyśmy że impreza się rozkręca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podeszłam do altanki, a za mną Dorcas. Byłyśmy koło wejścia do altanki kiedy rzuciły się na nas Greta, Sara i Flora. Ja się zachwiałam i bym upadła, ale ktoś złapał mnie od tyłu. Spojrzałam na mojego wybawce i zobaczyłam chłopaka w moim wieku o niemal białych włosach i błękitnych oczach. Uśmiechnął się do mnie i pomógł mi złapać równowagę.
- Hej, jestem Erik Lankford.- przedstawił się.
- Dorcas Meadowes.- przedstawiła się moja przyjaciółka.
- A ta piękna dama?- zarumieniłam się na jego słowa, ale odpowiedziałam:
- Lily Evans.
- James chciał żebym Ci przekazał, że musicie się spotkać nad jakimś "waszym miejscem".
Od razu zrozumiałam, że chodzi o polanę w pobliskim lesie.
- Oki, ja pójdę się z nim zobaczyć.- powiedziałam i skierowałam się w stronę lasu. Kiedy dochodziłam usłyszałam Erika.
- Ich coś łączy? - spytał smutno dziewczyn.
- Oni są parą! - krzyknęły siostry Bernstein.
Ja uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam do lasu który był zaraz za altanką. Schowałam się za jakimś grubym dębem i przemieniłam się w łanie. Pobiegłam na polanę, ale nikogo nie zobaczyłam. Podeszłam to przywróconego drzewa, odmieniłam się z powrotem i usiadłam na drzewie.
- Pięknie wyglądasz, ale wole twoje śliczne rude włosy.- usłyszałam czyjś szept koło mojego ucha. Przestraszyłam się i prawie spadłam, ale James złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie.
- Gdzie tak lecisz?- spytał rozbawiony.
- Po co chciałeś się ze mną spotkać?- spytałam.
- Musimy pogadać o naszym "chodzeniu".
- No to prosze mów co mamy robić.
- Najlepiej żebyśmy zostali oficjalnie parą.
- O nie, nie zgadzam się.- mówiąc to skrzyżowałam ręce na piersi.
- Ale czemu?- spytał z żalem Potter, tak Potter już nie James.
- Bo jesteś napuszonym łbem z przeciśniętym ego.
Potter westchnął ciężko.
- Co ma zrobić żebyś dała mi szansę, ja Cię naprawdę kocham...- powiedział i spuścił głowę.
- No doborze dam Ci szansę, ale powoli.
James otworzył szeroko oczy, a na twarzy pojawił się ogromny uśmiech. Zrobiłam coś czego bym się po sobie nie spodziewała. Ja go PRZYTULIŁAM!!! On oczywiście odwzajemnił gest.
- Dziękuję.- usłyszałam przy uchu.
°°°
Rozdział krótki, ale jest.
Zapraszam to czytania innych moich opowiadań:
* Córka dementorów
* Moje Wielkie Tajemnice
Pozdrawiam
HUNCWOTKA-LILY
Ps. Piszcie w komentarzach i gwiezdkujcie.

Pamiętnik Lily EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz