10. "Grill"

440 29 3
                                    

Wróciliśmy na grill, a tam cała rodzina Jamesa tańczyła na parkiecie. Nawet najstarsze babunie tańczyły. Mój CHŁOPAK poszedł po coś do picia, a ja zaczęłam szukać moich przyjaciół. Pierwszego znalazłam Blacka, który oczywiście urzędował razem z whisky. Zaciągnełam go do pustego stolika. Byłam pewna, że nigdzie nie pójdzie, bo był tak pijany, że nie mógł ustać na nogach. Poszłam szukać dalej. Petera znalazłam przy bufecie, Remus siedział pod jednym z stolików. Razem z Peterem poszliśmy mu pytające spojrzenia.
- Chowam się przed jakąś starą babą, która ma za dużo energii i może tańczyć całą noc.- powiedział z żalem Lupin. Ja i Pettegrew dusiliśmy się ze śmiechu.
- Remi, wyłaź na natychmiast spod tego stół.- rozkazałam. Na szczęście ( dla Remusa) posłuchał mnie i wyszedł z kryjówki. Poszliśmy do stolika gdzie miał czekać Black. Jak dotarliśmy do owego miejsca, to niezgadniecie co tam zostaliśmy. Dziesiątki dziewczyn przymilało się do Blacka.
- Black, co ty do cholery wyprawiasz?!- teraz to mnie zdenerwował. Podeszłam do niego i wzięłam z jego ręki alkohol po to żeby po chwili wylać go na ten idealne ułożony łeb.
- Ej! Co robisz Ruda?!- warknoł Syriusz i natychmiast wstał. Dziewuchy uciekły zaraz po tym jak go oblałam.
- Co ty sobie myślisz?! Ja tu sobie spokojnie siedzę, a ty niszczysz mi fryzurę!- krzyczał Black.
- Syri, nie krzycz na moją dziewczynę.- koło mnie pojawił się James.
- Dziewczynę?!- krzykneli razem Black, Pettegrew i Lupin. Oblałam się rumieńcami. Ale po chwili się odezwałam:
- Jakieś pół godziny temu oficjalnie zostaliśmy parą.-uśmiechnęłam się niepewnie. Przez chwilę staliśmy tak w ciszy, ale po chwili 3/4 huncwotów rzuciło się na nas z szeroko rozłożonymi rękami. Kiedy już nas wyściskali i złożyli gratulacje usiedliśmy przy stole. Zaczęliśmy rozmowę. W pewnej chwili zorientowałam się, że nie ma z nami Dorcas. Wstałam od stołu pod pretekstem pójścia do łazienki. Zaczęłam szukać Dorcas. Nigdzie jej nie mogłam znaleźć. Poszłam do domu Potterów. Okazało się, że Dor jest w swoim pokoju, ale nie była zadowolona. Ona płakała. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
- Co się stało?- spytałam spokojnie.
- B-Black. W-widziałam go z j-jakąś d-dziewczyną.- powiedziała szlochając. Uścisnełam ją jeszcze mocniej.
Dorcas płakała jeszcze z godzinę, aż w końcu zasnełyśmy.
°°°
Wiem, że krótko. Ale ważne, że jest.
Pozdrawiam... do następnego rozdziału.
HUNCWOTKA-LILY

Pamiętnik Lily EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz