Nic nie moge . Boje sie oddychać . Boje sie ICH boje sie mego zycia . Zastanawiam sie ile wytrzymam poki nie zabije siebie i mego ojczyma . Coraz wiecej mam złych mysli coraz bardziej sie łamie . Moje istnienie pójdzie w nie pamięć jak zabije siebie i miłości żar ten najcudowniejszy dar .