Nagle coś a raczej ktoś wybudził mnie z mojego snu
-Halo psiaczku- czemu tu jesteś?
Powiedziała jakąś nieznajoma pani
- Marzniesz co? Chodź do środka przenucujesz u mnie a później coś się wymyśli
Nie wiedziałem co zrobić
Może to pułapka
Popatrzyłem na nią obróciłem łepek w lewo później w prawo i znowu w lewo
- chyba jesteś bez pański, no chodź, to dla twojego dobra,
Zdecydowałem wstać i pójść za nią
Dobrze robię?
Szliśmy przez las
Jednak nie w strone miasteczka tylko w stronę na której jeszcze nie byłem
Sypał śnieg a wiatr rozwiewał jej włosy a także moje futro
Zrobiło mi się zimno więc zadrżałem
Ona to zauważyła, wyjęła jakąś bluzę z torby i okryła mnie ją
- teraz będzie ci cieplej, a w domu cię wykompie i dam ci jeść i pić no o miejsce do spania, tylko uważaj bo mam w domu kota
Na słowo "kot" przeszły mi ciarki
To te obcholone koty które wszędzie wtykają swoje ostre pazury i drapią cię gdzie pobadnie a jak zaczniesz je gonić to wdrapują się na drzewo i syczą
O nie!
Zatrzymałem się w miejscu
Ona zrobiła kilka kroków i zauważyła że się zatrzymałem
Popatrzyła na mnie
- No chodź, to tylko kot
Zastanawiałem się czy iść czy zostać
- Maleńki, kot ci nie będzie przeszkadzał, ja już tego przypilnuje
Zaufałem jej i poszłem
Chwilę później staliśmy przed zarośniętą krzakami furtką
Ona wyjęła klucz z torby i ją otworzyła
Weszliśmy
Zobaczyłem wielki piękny ogród i domek do którego prowadziła kamienista dróźka
Stanęliśmy przed dżwiami
Ona ponownie wyjęła kluczyk tym razem z kieszeni i otworzyła dom
Tam na samym progu zobaczyłem tego sierściucha KOTA
Spojrzał się na panią później na mnie, podszedłNic nie mówił tylko otarł się o panią
Spojrzał na mnie
Powąchałem go a on odskoczył
Pani się odsunęła od nas
Podszedł do mnie i tym razem on powąchał mnie
Odszedł
Wtedy pani powiedziała do mnie
- No i co było tak strasznie? A teraz chodź bo musimy się wykąpać
I poszła do łazienki
Jej dom nie był duży
Składał się on z jednej sypialni,
Łazienki, salonu, kuchni i małego pomieszczenia gdzie stały dwie miskiJedna z wodą a druga z karmą
Był tam jeszcze puszysty dywanik i drapak
Weszłam do łazienki
Ona zamknęła dżwi po czym nalała wody do wanny i położyła przed nią skrzynkę po której miałem wejść do wanny
Tak i też zrobiłem
Woda była ciepła
Nie za gorąca ani nie za zimna
Idealna
Wzięła jakiś szampon dla kotów i zaczęła mnie szorować
Później mnie opukał
Wzięła ręcznik i wygrała mnie nim a ja się otrzepałem
Krople wody poleciały na całą łazienkę i na nią
Zaśmiała się i podłożyła skrzynkę żebym mógł wyjść
Po czym klepała w podłogę
Nie wiedziałem o co jej chodzi
Podeszłam do niej
A ona dalej klepała w tą podłogę
Znudziło mi się to i położyłem się
Ona pogłaskała mnie po łebku i powiedziała
- Brawo!!!
Coo? O co chodzi??
Obcięła mi pazurki
Wyczesała mnie
I wypuściła z łazienki
Była już zmęczona
Wzięła z szafki dwie miski i karmę
-Jak narazie nie mam karmy dla psów ani nie jestem przygotowana żeby cię ugościć jak psa ale musisz się narazie pożywić taką karmą
Pomerdałem ogonkiem i poszłam za nią
Do jednej miski wsypała karmę a do drugiej wlała wodę i położyła je na podłodze
Ręką wskazała na misję i powiedziała
- Proszę, to dla ciebie
Kucnęła i ponownie wskazała na miski
Zaczołem jeść i pić
Ona w tym czasie poszła po kocyk i położyła go na podłodze
- A tu możesz się położyć
Zgasiła światło i poszła do sypialni
Tam również zgasiła światło
Dokończyłem moje jedzonko i położyłem się na kocyku
Zasnołem
To kolejny rozdział tej opowieści
Przepraszam za błędy
Pozdrawiam ❤️
CZYTASZ
To tylko pies 🐕
ActionHistoria o pieskim życiu polecam książkę miłośniką psów i w ogóle zwierząt