10

67 6 2
                                    

Do tej pory zastanawia mnie co miała na myśli Ola mówiąc "Chcę być tu pochowana " chodziło jej o tego aniołka czy o cmentarz

-Kook  ja Cię przepraszam ,ale umówiłam się z Sonią. Czekaj tak właściwie to co ty tu robisz i która godzina?!
- Drzwi były otwarte  i jest 16:05.
- Cholera!!- zaczęłam biegać i szukać czegoś do przybrania kiedy już się ubrałam znalazłem telefon i zadzwoniłam do Soni.
-Halo??
- Hej Sonia za chwilę będę .
-Okey , ale czekaj gdzie ?- powiedziała cała rozbawiona Sonia . Faktycznie jeszcze nie ustaliliśmy gdzie .
- Gdzie chcesz się spotkać ?
- W parku koło twojego domu .
- Za 5minut?
-Tak .
-To pa.
Rozłączyłam się i zaczęłam iść w stronę parku jest ulice dalej więc pójdę jeszcze do kawiarni wszystko mam jakoś tak blisko . Zatrzymałam się przy kawiarni zamówiłam mrożoną kawę którą po chwili dostałam zapłaciłam i znów szłam na ławce w parku zauważyłam Sonie piszącą coś na telefonie .
- Hej .-powiedziałam i usiadłam koło niej .
- Hej ,wiem , że po śmierci Oli jesteś załamana ,ale mam dla ciebie propozycje i prosiła bym Cię żebyś się nad nią zastanowiła .
-Dobrze a więc?
- Czy chcesz pracować ze mną w wytwórni ? Nie musisz odpowiadać poczekam aż się zdecydujesz.
-Dziękuję ,że dajesz mi czas  kiedy będę wiedziała to do ciebie napiszę  ,a teraz może przejdziemy się gdzieś?
- Dobrze chodźmy do galerii . -kiedy to mówiła aż oczy jej się świeciły .Wstałam z ławki i zaczęłam iść ,a Sonia zdziwiona szła za mną .
- Co tak szybko mamy cały dzień .
- Sorki ja już tak mam ,że wszytko robię znienacka.- tak jak to Ola miała w zwyczaju mnie zaskakiwać ,ale cóż całe życie jest zaskakujące.
- Znów bujasz w obłokach .
- Co?- zapytałam zdziwiona .
- Mówię ,że znów bujasz w obłokach.
-Czemu tak sądzisz ?
- Bo galeria była ulicę dalej.-powiedziała roześmiana.
- O przepraszam nie zauważyłam .
Wróciliśmy do się do galerii kiedy chodziliśmy Sonia nagle weszła do łazienki wciągając mnie za sobą , rozejrzała się po łazience i zaczęła :
-___ muszę ci powiedzieć coś o twoim chłopaku , on tak naprawdę miał zakład z resztą BTS , Wiktoria powiedziała im o twoim przyjeździe i on się założył o to ,że zostanie twoim chłopakiem . Przykro mi.
Rozpłakał się i wyszłam z łazienki , najpierw śmierć Oli a potem jakiś cholerny zakład , a ja głupia myślałam ,że wielki idol mnie kocha .
Na dworze się rozpadło znów to samo. Nagle ktoś mnie złapał za ramię.
To był on co on tu robi , zrzuciłam  jego rękę z mojego ramienia .
-Co się stało kochanie?- zapytał .
- Jeden co ty tu robisz , dwa zostaw mnie .
- Jeden przyszedłem sobie pochodzić po galerii , dwa czemu?
-Czemu ? Czemu ? Jeszcze pytasz czemu , wiem o twoim głupim zakładzie .
- Ech to nie tak  ja po prostu byłem głupi ,ale zrozumiałem co zrobiłem i zerwałem zakład .
- Jakoś ci nie wieżę .-powiedziałam a on podał mi parasol i zaczął iść przed siebie .
- Jeszcze raz cie przepraszam ,naprawdę Cię kocham tylko chciałem mieć przyjaciół , nie znasz prawdy ,ale jeśli chcesz ją znać to dobrze wiesz gdzie mnie znaleźć .
Czekałam aż odjedzie ,aż sama zaczęłam iść do domu . Kiedy wróciłam ktoś do mnie zadzwonił niestety nie wiedziałam kto ponieważ to nieznany numer .
- Halo.
- Cześć córcia to ja tata , już wszystko dobrze mama wyjechała za miesiąc mamy rozwód ,o wszystkim się dowiedziałem i proszę wróć.
Rozłączyłam się . Ile jeszcze będzie problemów mój tata naprawdę ma wyczucie , ale w sumie teraz nic mi tu już nie zostało , nie muszę chodzić do pracy w wytwórni , chłopaka już nie mam , jedyne co mnie tu trzyma to pogrzeb to już nie długo więc napisze do taty ,że jednak polecę i wrócę do domu ,ale dopiero po rozwodzie.

Do nieznany : Wrócę , ale dopiero po rozwodzie .

- Dobrze czekamy razem z twoją siostrą.

Poszłam się umyć i przebrać kiedy to zrobiłam poszłam do kuchni zrobiłam kanapki . Jedząc je rozmyślałam  nad tym jak przez jeden tydzień rozwaliło mi się całe życie . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi więc poszłam otworzyć w drzwiach stał Jin .
- Hej .-powiedziałam
- Hej ___ chciałem Cię przeprosić za nasze zachowanie naprawdę byliśmy głupi ,ale wtedy Cię jeszcze nie znaliśmy .
-Może wejdziesz? - zapytałam a zorientowany Jin wszedł do salonu .-
Usiądź sobie zrobię czekoladę do picia i porozmawiamy .
Nie mam tego za złe całemu BTS tylko Kookiemu ponieważ nic mi nie powiedział ,a skoro mnie "kocha" to powinien.


Mam nadzieję ,że jeszcze ktoś to czyta . Macie tu dłuższy rozdział co z tego ,że piszę go o 02:05 😂 rodzice mnie pewnie zabiją ,że nie śpię tylko piszę po nocach ,ale nie ważne mam nadzieję ,że wam się spodobało i ,że czekacie na wyjaśnienie sprawy z zakładem 👌

Gwiazdka + komentarz = motywacja ❤😊

I never looked for you | BTS JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz