Rozdział 5

73 13 7
                                    

Lubię to ff. Nie wiem czemu, ale miło mi się to pisze nocami. To... Hmm... Drugi już rozdział, który nie jest związany z molo... No jest tu drobna wzmianka, gdyż MOLO to myśl przewodnia tej opowieści, a Jennie jest tutaj również bardzo ważną postacią oraz Jimin...Mam bardzo duże plany, co do tego ff. Także to chyba wszystko, co mam do wyjaśnienia i już nie zanudzam. Miłego czytania!

+

Jeongguk był sfrustrowany przez większość sobotniego dnia, dopiero wieczorem przestał myśleć o tym wszystkim czego dowiedział się od siostry, gdyż nowym szokiem dla niego było to, że jego matce serio udało się podnieść Jimina do pionu. Widocznie starczyło tylko mu powiedzieć, że odłączy się mu telewizor i nie będzie mógł oglądać dram. Tak, że wcześniej o tym nie pomyślał. Jego matka była jakąś czarodziejką. Jennie natomiast- jego siostra- pokazała mu zdjęcia Yoongiego i rzeczywiście to był ten sam chłopak.

- Może... Przejadę się z wami do Daegu i osobiście go poznam, skoro uważasz, że jest taki fajny? – zapytał Niedzielnego ranka, unosząc brwi. Prawdą było to, iż ponownie chciał zobaczyć tego dziwnego dzieciaka, bo takie spotkania raz na jakiś czas były dla niego zbyt rzadkie, a naprawdę lubił Yoongiego oraz jego głos i urocze zachowanie.

Jennie słysząc jego pytanie otworzyła szeroko oczy, to samo z resztą uczyniła ich rodzicielka oraz Jimin, który w końcu pił co innego niż smakowe piwo... Mianowicie było to zwykłe piwo, ale to szczegół – Naprawdę chcesz z nami jechać? A co z nim? – wskazała na Parka, który prychnął cicho, bełkocząc coś pod nosem, że nie jest żadnym '' nim '' i żeby dziewczyna się odwaliła od niego.

- Jimin też może jechać. Nie zamierzam go zostawiać samego, kiedy zmądrzał... No, po części – stwierdził Jeon, patrząc na swojego przyjaciela – On może też pozna twoje zauroczenie – ostatnie słowo wymówił z trudem i przełknął głośno ślinę, niezbyt zadowolony, że jego siostra akurat musiała wybrać sobie na obiekt miłosny JEGO Yoongiego – No i mogę wziąć na kilka dni wolne w pracy. Mam też sporo nadgodzin – wyjaśnił – To nie będzie żaden problem z wyjazdem... Jeśli chcecie to chętnie się z wami tam wybierzemy, prawda Jiminnie? – dźgnął łokciem starszego.

Park był przez chwilę cicho i dopił swoje piwo, a następnie krzyknął coś typu, Idę się pakować! '' i odbiegł, prawie że wywracając się na schodach, bo był trochę podpity. Tak oto Jeongguk zapoczątkował coś dziwnego, a raczej miał zapoczątkować następnego dnia.

+

Jungkook westchnął cicho, wpatrując się w swój dawny pokój, który nic się nie zmienił od czasu jego wyprowadzki, od której minęło już pięć lat. Nadal stały tam te same meble, które były koloru klonowego, a na nich znajdowały się różne naklejki super bohaterów, na których punkcie kiedyś miał obsesje, jego łóżko także tam było i mogło ono bez problemu pomieścić dwie osoby, więc jak byli mali z siostrą to często spali razem. Właściwie to wtedy nie byli tacy młodzi. Ona miała dziesięć lat, a on piętnaście. Potem chłopak dorósł i stwierdził, iż spanie z młodszą siostrą jest zbyt dziwne na kogoś w jego wieku. Również były tam plakaty zespołów rozwieszone na ścianie, lecz żadnego z nich już nie słuchał. Nie obeszło się bez ubrań w szafach, na które był już za duży oraz albumów rodzinnych i książek, które kiedyś walały się wszędzie, ale teraz leżały starannie ułożone na biurku przy komputerze, do którego zapewne musiała przychodzić korzystać jego siostra.

Pokręcił głową, wspominając swoje dzieciństwo i usiadł na łóżku, odkładając na bok torbę z rzeczami, które ze sobą zabrał. Wyjrzał przez okno, gdzie na jakieś działce zobaczył mężczyznę, który rozpalał grilla. Nie znał go; to musiał być jakiś nowy sąsiad zapewne. Przygryzł nerwowo wargę, otwierając drzwi balkonowe i wyszedł na zewnątrz, gdzie mógł dostrzec kilka domów, które znał aż za bardzo. Zaraz obok mieszkała jego dawna sąsiadka, której szczerze nienawidził, bo ta ciągle wtrącała się w jego sprawy, lecz uwielbiał jej psa, z którym dużo swego czasu się bawił, lecz nie miał pewności czy ten jeszcze żyje, gdyż już wtedy zwierzę miało swoje lata i powoli ślepło oraz głuchło. Obok domu pani Lee, był ten państwa Jung i Jeongguk kiedyś przyjaźnił się z ich synem Hoseokiem, lecz tamten wyjechał na studia i nie widzieli się od tamtej pory. Przez jakiś czas utrzymywali kontakt przez telefon, lecz to szybko minęło i Jeongguk już prawie że zaczął zapominać o dawnym znajomym. Było jeszcze kilka budynków, do których zza młodu często się wybierał. Na przykład Kim Hyuna często zapraszała go do siebie na herbatę i ciasteczka, gdyż ta kobieta go uwielbiała, a on ją i słuchał jej ciekawych historii z życia wziętych. Ona była jego ulubioną sąsiadką. Hyuna nie była ani młoda, ani też starsza. Kiedy ostatnio ją widział to kończyła trzydzieści dwa lata, a miesiąc przed wzięła ślub i była w drugim miesiącu ciąży. Teraz nie wiedział, jak prowadziło jej się życie, lecz miał zamiar ją któregoś dnia pobytu tutaj odwiedzić, tak jak resztę sąsiadów.

Pier At Night | YoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz