#1 Prolog - Bezbarwny świat

2.4K 154 62
                                    

Skróty:

[T/I] - Twoje imię

[Z/I] - Zdrobnienie imienia

[T/N] - Twoje nazwisko

[K/W] - Kolor włosów

[K/O] - Kolor oczu

[I/B] - Imię brata ciotecznego

[U/K] - Ulubiony kolor

[2U/K] - Drugi ulubiony kolor

Zapraszam do czytania :)

...........

W powietrzu roznosił się słodki zapach perfum Pani [T/N]. Kobieta biegała po całym apartamencie, sprawdzając, czy członkowie rodziny są już gotowi do wyjazdu. Zapinała w tym czasie guziki szarej koszuli, którą dopiero co narzuciła na siebie i co chwilę wszystkich popędzała, chociaż to ona jeszcze nawet nie rozczesała włosów. Nikt specjalnie nie zwracał na nią uwagi, ponieważ już zdążyli przywyknąć do takiego zachowania. [T/I] była już dawno gotowa do wyjścia. Stała przy oknie w salonie i obojętnym wzrokiem śledziła biało-czarny świat za szybą. Mieli widok na puste pola poza zaludnionym miastem, które nigdy nie spało. Podkrążonymi oczami patrzyła na czarne drzewa pozbawione liści, pokryte przez biały puch. Co jakiś czas pojedynczą drogę pomiędzy łąkami przemierzał pędzący samochód, rozbryzgujący na pobocza śnieg zmieszany z błotem. Słońce dzisiaj nie przebiło się przez chmury, a więc jasne, chłodne światło wpadało do środka apartamentu. Jego ściany pokryte były białą farbą, a meble zachowane zostały w ciemnych kolorach, przez co wszystko wokół [T/I] wydawało się kompletnie bezbarwne. Codziennie tak jest i nic się nie zmienia, ale dzisiaj wyjątkowo jej to zawadzało. Do pokoju dziewczyny wszedł ojciec ubrany w czarny płaszcz. Mierzyli się przez chwilę poważnymi spojrzeniami, po czym mężczyzna odchrząknął.

- Idziemy już.

Kiwnęła porozumiewawczo głową i ruszyła z nim w stronę wyjścia. Podczas jazdy windą poprawiła [U/K] szalik,  który razem z mocno naciągniętym kapturem czarnej kurtki, zakrywał większą część twarzy dziewczyny. Wszyscy członkowie rodziny stali w ciszy, a później bez słowa ruszyli do samochodu. 

Zawsze tak było? 

Chyba tak, jednak kiedyś bardzo cieszyła się z tych wyjazdów. Po włożeniu do bagażnika małej walizki na kółkach usiadła na tylnym siedzeniu razem z wujostwem, mieszkającym piętro niżej. Rozłożyła się wygodnie w miękkim fotelu, patrząc po poważnych twarzach swoich bliskich. Siedzieli jak zahipnotyzowani, patrząc przed siebie w kompletnej ciszy. 

Czy tak też zawsze było?

Nie. Jeszcze pięć lat temu razem z nimi jeździł jej brat cioteczny. Jego rodzice jechali oddzielnym samochodem, a on bawił się razem z [T/I] na tylnych siedzeniach w najlepsze, czym doprowadzali pozostałą dwójkę pasażerów do bólu głowy. Oparła głowę o szybę, obserwując czarno-biały krajobraz. Dwa razy, rok w rok jeździli do dziadków, mieszkających w małym miasteczku. Tak było do momentu, kiedy pięć lat temu [I/B] odszedł z tego świata. Od tego czasu trzynastoletnia wtedy [T/I] zostawała w domu ze zwierzętami, chcąc zapomnieć. Po co przysparzać sobie bólu wspomnieniami? Dziewczyna bardzo wydoroślała od tego momentu. Przestała żyć w świecie wyobraźni, wzięła się za naukę i powoli pozbywała wszelkich zabawek. Chciała wyrosnąć na poważną, mądrą kobietę, która pójdzie na dobre studia, aby później zyskać dobrze płatną pracę. W wieku trzydziestu lat powinna znaleźć męża, z którym będzie miała dwójkę dzieci. Wezmą kredyt i kupią swoje wymarzone mieszkanie. Tylko czemu czasami ma wrażenie, że tak naprawdę nie tego chce? Ma przyjaciół, wybitne stopnie, lecz czegoś jej brakuje. Czuje pustkę, a swoje życie uważa za wyprany z emocji oraz kolorów scenariusz.

Wciąż pamiętam... || Reader x Undertaker || Kuroshitsuji FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz