Rozdział 1

12 3 0
                                    

Wróciłam późno z zapisów nawet nie wiedziałam, która jest godzina. Na ulicach bylo ciemno i głucho ,było słychać twój oddech i twoje kroki. Weszłam na podwórko, usłyszałam jakieś szepty koło domu. Poszłam to sprawdzić. Stał tam mój tata i wysoki biło włosy mężczyzna na oko około 20 lat. Nie zauważyli mnie i gadali.
"Kup ją, nie chcę by trafiła do jakiegoś psychopaty". Te słowa były najbardziej zrozumiałe, mój ojciec próbował go przekonać do mnie. Od wróciłam się i poszłam w stronę drzwi. Nagle coś złapało mnie za ramię i przekręciło w swoją stronę.
-Kochanie tak się martwiłem, czemu tak późno wracasz?
-Przepraszam, zapisy trwały długo...
-No dobrze, a teraz spać bo jutro idziesz do szkoły.- był dziwny kiedy usłyszał kroki za plecami
-Z kim rozmawiałeś?- zapytałam lecz on jednym ruchem ręki kazał mi pójść i przy szykować do snu. Byłam lekko zdziwiona jego zachowaniem ale to zrozumiałe, pewnie nie chciał żeby wszystko wyszło na jaw.
Weszłam do domu i otworzyłam okno by słyszeć o czym rozmawiają ale byłam tylko w stanie zrozumiec to "Wolę żebyś ją zmienił niż robił krzywde". Po tych słowach zobaczyłam biało włosego przed sobą i nagle ciemność w której czułam się bezpieczna.


Przepraszam za krótki rozdział ale nie miałam weny. Obiecuję, że po jutrze pojawi się coś o wiele lepszego. Do zobaczenia.

Skazana na wiecznośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz