Dean: *Podbiega do Castiela z ciastem w rękach*
Wszystkiego Najlepszego!
Castiel: *Na twarzy maluje mu się wyraz zdziwienia*
Dean, nie mam dzisiaj urodzin... W zasadzie to nigdy ich nie mam.
Dean: *Wyjaśnia podekscytowany i zniecierpliwiony*
No właśnie. Nigdy nie masz urodzin, więc Ci je wymyśliłem. I od teraz, urodziny będziesz obchodził co roku w tym dniu. A teraz skończ gadać, pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki na tym cholernym torcie.
Castiel: Ale Dean...
Dean: No co znowu?!
Castiel: To jest placek, nie tort.
Dean: *Odpowiada, lekko oburzony i zirytowany*
Możesz się proszę nie czepiać moich placków, tylko docenić to, że się postarałem?
Castiel: Doceniam to, uwierz. Nikt nigdy nie zrobił dla mnie czegoś tak miłego... Tylko...
Dean: *Czerwieni się na słowa anioła*
Tylko co?
Castiel: Bo ja... A wiesz? Już nieważne.
*Myśli życzenie i zaraz po chwili zdmuchuje świeczki*
Dean: I o czym pomyślałeś?
*Pyta, na powrót podekscytowany*
Castiel: O Tobie.
Dean: Co?
Castiel: *Podchodzi do Dean'a, następnie bierze jego twarz w obie dłonie i zamyka ich usta w długim, namiętnym pocałunku*
Dean: *Nie rusza się, zaskoczony zachowaniem anioła. Jednak po chwili oddaje pocałunek, wplątując swoją dłoń w jego przydługie włosy*
Castiel: *Nagle odsuwa się od blondyna*
Przepraszam... Pewnie nie takiego życzenia się spodziewałeś... Ja napra-
Dean: *Przerywa Castielowi wypowiedź*
Masz rację. Nie spodziewałem się tego... Co nie oznacza oczywiście, że tego nie chciałem. Bo chciałem. Bardziej niż czegokolwiek na świecie.
*Uśmiecha się, patrząc prosto w oczy Cas'a i łapię go za rękę*
Kocham Cię.
Zawsze kochałem.Castiel: Ja Ciebie też, Dean... Ja Ciebie też...
![](https://img.wattpad.com/cover/115358940-288-k588082.jpg)
CZYTASZ
Destiel Headcanons
AcakPolskie Headcanony o kultowym pairingu Dean + Castiel, popularnie zwanym DESTIELEM. Enjoy!