Rozdział I

50 5 2
                                    

Jest 6 rano, poniedziałek. Wstałam ubrałam się,zdążyłam nawet po kłócić się z rodzicami. Po rozmowie z nimi ,wybiegłam z domu. Do szkoły mam z 10 minut, więc postanowiłam posłuchać muzyki. Włożyłam słuchawki w uszy i puściłam piosenkę. Kiedy, słucham muzyki to mnie odpręża. Doszłam do szkoły, od razu poszłam do szatni, tam czekały już dziewczyny. Przywitałam się z nimi całusem w policzek i zmieniliśmy parę słów. Potem każda Wera i Kasia poszły na lekcję. Ja chodzę do przeciwnej klasy. Wychodząc z klasy zauważyłam że wszystkie spojrzenia są skierowane na mnie. Boże ile to jeszcze potrwa...
Dzwonił dzwonek, czekałam jak moja nie lubiana klasa wejdzie. Lubię wchodzić ostatnia, ale dziś za mną wszedł jeszcze ktoś, to był nowy uczeń. Nie przeglądałam mu się, nie interesował mnie kolejny debil w szkole. Usiadłam w ostatniej ławce przy oknie. Chłopak po przedstawieniu się, chciał usiąść w jakiejś wolnej ławce. Oczywiście na moje nieszczęście była to moja. Nie obserwowałam go ani nie słuchałam, nawet nie wiem jak ma na imię. Chłopak podszedł do ławki i siada obok mnie. Lekcja minęła nawet szybko, może dlatego że była to historia. Przez całą lekcję nie gadałam z nowym. Po wszystkich lekcjach wyszłam ze szkoły, a za mną Wera.

Weronika-Hej Nati jak tam? Dziś cały dzień mnie unikasz-powiedziała
Ja-Hej nie wydaję ci się że unikam po prostu zły dzień tyle. A w ogóle nie wiem czy wiesz jakiś nowy chłopak jest u nas w klasie.
Weronika- A tak słyszałam ma na imię chyba Marcel
Ja- Ehh... już gorszego imienia nie ma-powiedziałam troszkę zła.

Pożegnałam sie z Wercia jak doszłam do domu. Weszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku, mam nadzieję że więcej cię nie spotkam...

____________________________________________________________________________
A o to pierwsza część histori Natalii. Mam nadzieję że wam się spodoba.

Zostaw po sobie ślad komentarzem mocno  to motywuje.

Une Nowvelle VieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz