Jest to historia pewniej dziewczyny. Zagubionej dziewczyny, która chyba znów zaczyna kochać chłopaka swojego byłego. Ale zaczyna zabiegać o jej względy przyjaciel.
Spojrzałam się na nich i nie mogłam uwierzyć, że znów się przeprowadzam, ale w głębi duszy się modliłam żeby był to sen. Ja- Serio się wyprowadzamy?- zapytałam pytając i chcąc wyczuć chociaż ciut kłamstwa. Mama- Nie, żebyś wiedziała swoją minę- powiedział śmiejąc się z tatą. Nie powiem ułożyło mi i to bardzo, wtedy jak znów zaczęło mi się układać i odzyskując kontakt z Marcelem.- zrobiłam ci zdjęcie tej reakcj patrz - przystawiła telefon mi do oczu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ja- Weź to usuń- powiedziałam patrząc na nią - i ta ważna sprawa która ma być, bo to były jaja jak widać Tata- Ciocia Sylwia przyjedzie do nas z synem Arturem-powiedział patrząc się na mnie, ponieważ dobrze wie, że nie lubię ciotki. Ja- Jakoś przeżyje z nimi- powiedziałam i poszłam do pokoju, wtedy dostałam smsa. Od Debil Hej jak tam? :-D Do Debil Cześć, a suuperr a ty co powiesz?^,~ Od Debil A zajebiście ponieważ od dziś mi się układa. A tak w ogóle co jest bo wiem że nie super. :/
Kurde, Amerykę odkrył, ale jemu spowiadać się nie będę.
*Perspektywa Marcela* Natalia przestała odpisywać, czyli już wiem, że coś jest nie halo.
Do Księżniczka ;* <3 Nacia, idę do ciebie i się dowiem będę za 15 minut. Wtedy dostałem wiadomość natychmiast. Od Księżniczka ;* <3 Nie przychodź, jest super mówię ci ;)
Już jej nie odpisywałem, poprawiłem włosy, założyłem kurtkę i Adidasy i wyszedłem. Szedłem tak już z 10 minut, kiedy stałem u progu drzwi dostałem wiadomość od Sylwii.
Sylwia Marcel wiem, że nie chcesz mnie widzieć, ale proszę porozmawiajmy na spokojnie kocham cię, nie oddam cię tak łatwo Natalii myślisz ,że nie wiem że znów chcesz z nią być. Odpisz proszę. Twoja Sylwia.
Już lecę się z tobą spotkać kurwa... ehh to był największy błąd, że z nią byłem. Zapukałem do drzwi Natalii czekałem z 4 minuty za nim otworzyła mi drzwi moja kochana Natalia Natalia- Ehh... mówiłam, żebyś nie przychodził, a ty jak zawsze uparty Marcel- Natalia nigdy nie miałaś kłamać- spojrzałem na nią intesywnie żeby wyczytać coś z niej, ale nic zero emocji. Natalia- Wchodź jak już przyszłeś, znasz drogę a i czego się napijesz? Marcel- Niczego, po prostu choć- powiedziałam z dużym uśmiechem
Po chwili byliśmy u niej w pokoju. Usiadłem na fotelu i spojrzałem na nią, kiedy siadała na fotelu na przeciwko mnie.
*Perspektywa Moja* Spojrzałam na niego był zamyślony, a więc chciałam przerwać ciszę więc się odezwałam Ja- A więc opowiadaj, jak tam? Marcel- A no trochę czasu minęło jak sama zauważyłaś, w szkole jest git, odzyskałem z tobą kontakt po prawie dwóch latach. A jak u ciebie co jest opowiadaj? I co się stało co udawałaś, że jest super? Ja- A u mnie słabo jak zawsze- zaśmiałam się lekko wzbudzając u niego szczery uśmiech jego słodki jak zawsze kurde Natii ogarnij się-mam problemy z matmą, ty dobrze wiesz a z tym super to serio super- powiedziałam spoglądając sie na niego i wyczekując odpowiedzi Marcel- Czemu mnie okłamujesz, wiesz że może mi powiedzieć wszystko.- powiedział wstając z fotela i przybliżając się do mnie, że nasze twarze dzieliły milimety.
Wybaczcie, że takie krótkie, ale chciałam coś dodać. Chciałam przeprosić za to, że nie było długo opowiadań, a to dlatego że nie miałam weny i też internetu. Wybaczcie też wszystkie błędy, będę je poprawiać po zakończeniu książki.